Dotychczas, żużlowiec rodem ze Stanów Zjednoczonych, nie miał okazji stratować w lidze polskiej. W minionym roku, z bardzo dobrej strony pokazał się na Wyspach Brytyjskich, gdzie występował zarówno w Elite League (Swindon Robins), jak i Premier League (Edinburgh Monarchs). Występując w najwyższej klasie rozgrywkowej, uzyskał średnią oscylującą w graniach 6 pkt./mecz. Jeżeli chodzi o jazdę w zespole ze stolicy Szkocji, Amerykanin wywalczył w 37 meczach 367 "oczek". W nadchodzącym sezonie będzie występował jedynie w ekipie z Edynburga.
Ryan Fisher związał się z Marmą Hadykówką kontraktem jednorocznym bez gwarancji startowych. Jednak jak zapowiadają włodarze klubu, jeździec ze Stanów Zjednoczonych ma pojawić się na przedsezonowych sparingach i tam udowodnić swoją klasę, która być może, pozwoli mu na regularne starty.
- Ryan ma za sobą bardzo dobry sezon w lidze brytyjskiej. Chciał spróbować swoich sił w Polsce, gdyż nie startował dotychczas w żadnym z polskich zespołów. My dajemy mu taką szansę. Chcemy, by Ryan pojawił się na sparingach naszej drużyny, gdzie będziemy się mu bacznie przyglądać. Jeżeli pokaże się z dobrej strony, a jego forma w Premier League będzie również wysoka, być może dostanie szansę występu w lidze - mówi prezes Marmy Hadykówki, Marta Półtorak. - Kadra rzeczywiście miała liczyć 8 zawodników, jednak po dłuższym namyśle, doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie mieć w swoich szeregach zawodnika rezerwowego, gdyż żużel to sport mocno kontuzjogenny - kończy Półtorak.
Ryan Fisher okazał się jednym z objawień ubiegłego roku w brytyjskiej Elite League. Czy błyśnie formą także w Polsce?