Rafał Wilk: Lepiej jest, gdy niczego się nie oczekuje

Już tylko kilka dni zostało do końca okresu transferowego. Większość klubów już wcześniej skompletowała kadry swoich zespołów. W ostatnich dniach największy ruch kontraktowy panuje w drugiej lidze.

Drugoligowe kluby skupiają się przede wszystkim na poszukiwaniu polskich młodzieżowców. Podobnie jest w Lublinie, gdzie do tej pory zakontraktowali jedenastu zawodników. Zadowolony z kadry swojej drużyny jest trener KMŻ. - Jestem zadowolony, ale to nie jest jeszcze zamknięty skład. Myślę, że uda nam się zakontraktować kilku nowych zawodników. Przydałoby się nam jeszcze dwóch dobrych seniorów i oczywiście juniorzy - powiedział Rafał Wilk dla Gazety Wyborczej.

Zatem jakie cele na nadchodzący sezon zakłada sobie szkoleniowiec "Koziołków"? - Nie chcę nic obiecywać. Lepiej jest, gdy niczego się nie oczekuje i na koniec jest się mile zaskoczonym. W tamtym roku czuliśmy się zawiedzeni. Myślę, że teraz lepiej nic nie zakładać i wiele osiągnąć, niż robić na odwrót. A kto będzie nadawał ton rywalizacji w II lidze? - zastanawia się trener KMŻ.

Zdaniem Rafała Wilka trudno wskazać faworyta drugoligowych zmagań. - Na pewno jak co roku będzie mocna Łódź, dobrą ekipę ma też Krosno. Niemniej jednak liga coraz bardziej się wyrównuje, i to nie tylko nasza. Tak samo jest też w ekstralidze czy I lidze. Z nami będą rywalizować ciekawe drużyny, dojdzie też zupełnie nowa ekipa z Krakowa. O tym, że liga będzie ciekawa, świadczą chociażby takie nazwiska jak Knapp czy Staszek. To pokazuje, że z roku na rok poziom jest coraz wyższy i każdy może być groźny - stwierdził szkoleniowiec lubelskiego klubu.

Komentarze (0)