Pierwszy Bal Żużlowca w Bydgoszczy

Nieoficjalna prezentacja drużyny, licytacja na cele charytatywne, konkursy i zabawa taneczna, tak pokrótce można opisać bydgoski Bal Żużlowca, który odbył się w sobotę 6 lutego w restauracji "Czarny Koń" należącej do byłego zawodnika Polonii Bydgoszcz Ryszarda Dołomisiewicza. Dochód ze sprzedaży biletów i licytacji podarowanych przedmiotów zostanie przekazany na pomoc dzieciom z Bydgoskiego Towarzystwa Hipoterapeutycznego "Myślęcinek" oraz dokończenie budowy minitoru żużlowego.

W tym artykule dowiesz się o:

Głównym założeniem balu była zbiórka pieniędzy na cele charytatywne. Organizatorzy mogą być zadowoleni, bo impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem kibiców i ludzi związanych z bydgoskim żużlem. Po uroczystym otwarciu przyszedł czas na nieoficjalną prezentację bydgoskiej drużyny. Na środku jako pierwszy pojawił się nowy prezes klubu Jacek Wojciechowski, który zapewnił, że zrobi wszystko, żeby bydgoski żużel wprowadzić na sam szczyt. - Przyjmuję wyzwanie tych kibiców, którzy chcą złotego medalu już w nadchodzącym sezonie i zrobię co w mojej mocy, żeby ich nie zawieść - mówił podczas prezentacji prezes Wojciechowski.

Kolejnym bohaterem wieczoru był Andreas Jonsson. Zapytany o to, czy rzeczywiście kocha Bydgoszcz oznajmił, że hasło, które widnieje na jego kevlarze, jest jak najbardziej prawdziwe.

- Cieszę się, że mogłem podpisać kontrakt z Polonią i nadal będę reprezentował barwy klubu z Bydgoszczy - mówił Emil Sajfutdinov. Przy okazji Emil zaprezentował też swoje walory wokalne i zaśpiewał rosyjską pieśń ludową "Kalinka".

Swoją przeprowadzkę do Bydgoszczy Grzegorz Walasek opisał krótko: - To była jedyna tak dobra propozycja. Chcę jeździć na przyzwoitym poziomie i muszę mieć do tego odpowiednie warunki. Dlatego wybrałem ofertę Polonii Bydgoszcz

Grzegorz Walasek

Antonio Linbaeck przyznał się do tego, że podobnie jak jego klubowy kolega ze Szwecji, też kocha Bydgoszcz, mimo że barwy Polonii będzie reprezentował dopiero drugi sezon.

- W 2006 r. zdobyłem z Polonią brązowy medal, dlatego chciałbym w przyszłym sezonie zawiesić na szyi co najmniej taki sam krążek - mówił Robert Kościecha i dodał: - W 2006 r. derby były dla Polonii. Postaramy się, żeby w tym roku było tak samo.

Antonio Lindbaeck i Robert Kościecha

Dwukrotny mistrz Rosji Denis Gizatullin stwierdził, że chciałby jeździć w parze ze swoim reprezentacyjnym kolegą Emilem. -Znamy się z wspólnej jazdy w reprezentacji Rosji i dobrze rozumiemy się na torze.

Prezes Polonii Jacek Wojciechowski i Denis Gizatullin

W trakcie balu odbyła się licytacja, w której brali udział wszyscy goście, w tym również żużlowcy. Największym zainteresowaniem cieszył się pamiątkowy puchar za zdobycie srebrnego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski w 1986 roku podarowany przez Ryszarda Dołomisiewicza. Licytowano również obraz przekazany na aukcję przez prezydenta miasta Bydgoszczy Konstantego Dombrowicza, kask Grzegorza Walaska i Andreasa Jonssona oraz plastron z autografami żużlowców Polonii Bydgoszcz z 2006 roku i brązowy medal DMP. Podczas licytacji zebrano w sumie ponad 20 tys. złotych.

Ryszard Dołomisiewicz z pamiątkowym pucharem

Źródło artykułu: