Przedsezonowe przygotowania żużlowców powoli wchodzą w ostatnią fazę. Sezon zbliża się wielkimi krokami a wyjątkowo długo panująca w tym roku zima może wielu zawodnikom pokrzyżować plany. Jeżeli wkrótce nie nadejdzie odwilż, umożliwiająca rozpoczęcie przygotowań torów, wielu zawodników będzie miało bardzo mało czasu na rozjeżdżenie się przed sezonem. Gruba warstwa śniegu, która pokrywa tor na stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie spowodowała, że mimo dość długo utrzymujących się temperatur ujemnych tor nie przemarzł. Dlatego niewykluczone, że żużlowcom "Byków" uda wyjechać się własny tor jak tylko znikną śniegi. Jak udało nam się ustalić, leszczyńscy działacze są w stałym kontakcie z firmami posiadającymi odpowiedni sprzęt do przeprowadzenia sprawnej akcji usunięcia śniegu. Co więcej w Lesznie na pewno mogą liczyć również na firmę prezesa Józefa Dworakowskiego, której sprzęt okazał się ogromnym sprzymierzeńcem w przygotowaniu toru do rozegrania lipcowego Finału Drużynowego Pucharu Świata po potężnych opadach deszczu. Ponieważ Unia wybiera się na pierwsze treningi pod koniec lutego do Gorican, w klubie spokojnie mogą czekać na zmianę warunków pogodowych.
Warto podkreślić, że zalegający na leszczyńskim stadionie śnieg uniemożliwia również kontynuację prac remontowych. Mimo to wszyscy w klubie wierzą, że uda się przygotować obiekt na zbliżające się imprezy, a przede wszystkim na zawody GP. Modernizacja stadionu będzie kontynuowana jak tylko podniosą się temperatury. Umowa na dokończenie montażu krzesełek przewiduje, że prace powinny zakończyć się kilka dni przed inaugurującym sezon 2010 leszczyńskim turniejem GP, ale oczywiście wszystko uzależnione jest od pogody.