- To będą nasze pierwsze, zupełnie czysto treningowe jazdy. Nie ma mowy o jakiś testach sprzętu, nie taki cel ma mieć ta wyprawa. Przyznam szczerze, że nie bardzo odczuwałem głód jazdy, ale gdy zaczęliśmy pracę przy motocyklach, stoją już w warsztacie, to już chciałbym wsiąść i pokręcić parę kółek. Czekam na te pierwsze jazdy, ale spokojnie. Najlepiej byłoby, gdybyśmy po powrocie mogli rozpocząć jazdy na polskich torach, żeby nie mieć przerwy, nie czekać potem długo na kolejne treningi. W okolicach mojego domu jest chyba pół metra śniegu i jakoś trudno mi jest sobie wyobrazić, żeby zima szybko odpuściła. Nie wiadomo, czym zaskoczy nas pogoda. Choć teraz pięknie świeci słońce, jest jeszcze mnóstwo śniegu, a przygotowanie bezpiecznych nawierzchni też wymaga czasu - powiedział "PePe" na swojej stronie internetowej.
Piotr Protasiewicz: Nie wiadomo, czym zaskoczy nas pogoda
Unia Leszno trenuje już na obiekcie w chorwackim Gorican. W dniach 8-10 marca pierwsze jazdy na tym torze odbędą żużlowcy Falubazu Zielona Góra. Piotr Protasiewicz chciałby, aby po powrocie z Chorwacji można było trenować już w Polsce.
Źródło artykułu: