Michał Szczepaniak: Czy rywalizacja ma polegać na tym, byśmy jechali jak najwolniej?

Michał Szczepaniak należy do grona zawodników, którzy nie mieli jeszcze w tym roku okazji trenować na torze. Nowy nabytek Startu Gniezno uważa jednak, że nie ma powodu do obaw, bowiem wszyscy z pewnością zdążą się odpowiednio przygotować. Porusza także drażliwą kwestię, konieczności stosowania nowych tłumików.

W miniony czwartek były zawodnik klubu z Częstochowy wrócił z Wisły, gdzie razem z nowymi kolegami klubowymi przebywał na przedsezonowym zgrupowaniu. - Jestem zaskoczony, że było aż tak dobrze, była miła atmosfera, wszystko grało - komentuje. - Był to obóz integracyjny i to dobrze, bo za chwilę wyjeżdżamy na tor, a nie miałoby to sensu, będąc zmęczonym po intensywnych treningach. Tego typu zgrupowania powinny być organizowane w każdym klubie. Kontakt z trenerem i resztą zespołu jest dobry, mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. To było tylko kilka dni, a sezon jest długi i z czasem współpraca będzie coraz lepsza.

Zanim jednak czerwono-czarni udali się w góry, wzięli udział w szóstej edycji Speedway Gali, stanowiącej uroczystą prezentację drużyny. Hala II LO w Gnieźnie wypełniła się kibicami do ostatniego miejsca. - Widać, że kibice w Gnieźnie są bardzo dobrze nastawieni do żużla, bardzo licznie stawili się oni na prezentacji. Byłem zaskoczony, że aż tylu ich przyszło, na tym etapie sezonu. Miałem okazję uczestniczyć w podobnym wydarzeniu kilkakrotnie i na pewno bardzo cieszy, że jest takie zainteresowanie żużlem w Grodzie Lecha - zapewnia Szczepaniak.

Michał Szczepaniak (z prawej) podczas Speedway Gali. Obok Adrian Gomólski

Po powrocie z Wisły planowane były pierwsze jazdy na gnieźnieńskim owalu. Niestety, zima wciąż nie odpuszcza, co uniemożliwia treningi w Gnieźnie. Mimo to, "Szczepan" nie planuje wyjechać za granicę, w poszukiwaniu lepszych warunków, i spokojnie czeka na poprawę pogody. - Do ligi jeszcze jest, można powiedzieć, daleko, zostały praktycznie 4 tygodnie. Wiadomo, że lepiej byłoby zacząć trenować już teraz i na spokojnie to wszystko zrobić, ale tej jazdy i tak powinno być wystarczająco dużo. Przeciągnięcie tej kwestii o kilka dni nie ma chyba większego znaczenia, kilka sparingów na pewno odjedziemy. Nie ma co "na siłę" wyjeżdżać, robić rywalizację o to, kto będzie pierwszy, bo nie o to tu chodzi. Trzeba przygotować tor do normalnej jazdy. Na pierwszym treningu nie będziemy się ścigać, to jest czas na docieranie sprzętu, ale nawierzchnia musi być w miarę dobra, żeby to nie była jakaś szarpanina z motocyklem. Jeśli nie w bieżącym tygodniu, to w następnym na pewno uda nam się wyjechać i zdążymy wszystko przygotować.

Gotowe do jazdy są już motocykle zawodnika. - Sprzęt jest już gotowy do jazdy, czekam tylko na sygnał od trenera - informuje starszy z braci Szczepaniaków. - Odebrałem już wszystkie silniki, w sumie będzie ich sześć, do tego trzy ramy. Nie wszystkie silniki są nowe, ale z tych sześciu myślę cztery lub pięć będzie bardzo dobrych, a jeden pozostaje, odpukać, jako rezerwowy. Nie powinno być źle, zobaczymy na torze - dodaje.

Szczepaniak negatywnie wypowiedział się o nowych tłumikach, które już u progu sezonu sprawiają zawodnikom wiele problemów, będąc przyczyną częstych awarii silników. - Nie odebrałem ich jeszcze i mam nadzieję, że postąpiłem słusznie. Dostałem informację, żeby ich po prostu nie zakładać, bo silniki się zacierają i wybuchają. Rozmawiałem z zawodnikami, którzy już z nich korzystali, m.in. na torze w Gorican. Praktycznie nie ma żużlowca, który nie miał na nich defektu. Wiadomo, że teraz są niskie temperatury. Gdy przyjdzie do zawodów latem, np. na twardym torze w Gnieźnie, gdzie te silniki naprawdę wydobywają z siebie "siódme poty", rywalizacja będzie chyba polegała na tym, żeby jak najwolniej jechać aby uniknąć defektu. Mam nadzieję, że te tłumiki zostaną wycofane. Jeśli coś takiego ma być wprowadzane, to powinno być najpierw przetestowane, np. przez zawodników ze światowej czołówki. Wprowadzono nowy przepis bez żadnych konsultacji z nami, a to nie tak powinno chyba wyglądać - kończy jeden z nowych zawodników Startu.

Komentarze (0)