Zengota dla SportoweFakty.pl: Prawdziwe ściganie dopiero przed nami

Niedzielny sparing pomiędzy zespołami Unii Leszno i Falubazu nie był szczególnie udany dla Grzegorza Zengoty. Zielonogórzanin zdobył 5 punktów i najoględniej mówiąc nie błyszczał na torze stadionu imienia Alfreda Smoczyka.

- Nie jestem zadowolony z siebie do końca. Moje motocykle spisywały się dobrze, ale moja jazda pozostawiała wiele do życzenia. Mimo, że wygrywałem starty to obierałem złe ścieżki i traciłem pozycje, a do tego bardzo się męczyłem. Tak jak mówię sprzęt spisywał się dobrze, a ja muszę troszeczkę popracować nad sobą. Myślę, że moja jazda z zawodów na zawody będzie coraz lepsza i bardziej efektowna - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl Grzegorz Zengota.

Zdaniem wielu "Zengiego" czeka walka o miejsce w składzie z Nielsem Kristianem Iversenem. Prawdopodobnie dlatego trener Piotr Żyto zdecydował się zestawić tę dwójkę w jednej parze. Obaj wypadli raczej porównywalnie. - Pierwszy wyścig zupełnie nie poszedł po mojej myśli. Mimo że wyszliśmy na 5:1 to nie potrafiliśmy się zrozumieć na torze i potraciliśmy te punkty. Trochę szkoda. Może jakby te zawody zaczęły się od podwójnego zwycięstwa to może wszystko inaczej by się potoczyło. To jest tylko trening, prawdziwe ściganie dopiero przed nami - ocenił zielonogórzanin.

Grzegorz uważa, że miejsce w składzie Drużynowych Mistrzów Polski jest jak najbardziej w jego zasięgu. - Jeśli będę dawał z siebie wszystko na treningach i sparingach, zdobywał dużo punktów i pokazywał się z dobrej strony, to trener nie będzie miał dylematu i to ja pojadę w składzie. Jeżeli będę spisywał się gorzej, a komuś będzie szło lepiej to nie będę miał do nikogo pretensji, bo w składzie jadą najlepsi. Będę z całych sił walczyć i robić wszystko, żeby prezentować się z bardzo dobrej strony. Uważam, że stać mnie na to i zobaczymy jak będzie. Jeszcze przed nami kilka sparingów i wtedy okaże się, kto jaką formą dysponuje - stwierdził Zengota.

Sezon 2010 będzie dla wychowanka klubu spod znaku Myszki Miki pierwszym w gronie seniorów. Wielu utalentowanych jeźdźców nie poradziło sobie z przejściem do dorosłego ścigania. - Nie skupiam się na innych zawodnikach, tylko na sobie. Uważam, że jeżeli będę robił postępy i jeździł coraz lepiej, to nie obniżę swojego poziomu tak, jak inni żużlowcy, którzy byli w podobnej sytuacji do mojej. Moim zdaniem jestem w stanie przebić się do pierwszego składu i zdobywać punkty dla drużyny - przyznał 22-latek.

W tym roku Zengota debiutuje w lidze angielskiej. Zielonogórzanin reprezentować będzie barwy Swindon Robins. - Wrażenia z pobytu na Wyspach jak najbardziej pozytywne. Zostałem bardzo ciepło przyjęty, jestem zadowolony, że będę jeździć w Anglii i niczego w tej kwestii nie żałuję. Mam nadzieję, że będę mocnym punktem drużyny i będziemy walczyli o jak najwyższą pozycję w tabeli. We wtorek znowu wyruszam do Anglii, między innymi właśnie do Swindon. Tam będę miał w środę i czwartek dwa sparingi, potem przyjadę do Polski i będę trenować razem z kolegami z Falubazu - zakończył Grzegorz Zengota.

Źródło artykułu: