Wspomnienie Bogdana Laskowskiego

Bogdan Laskowski należał do grona pionierów żużla w Częstochowie i w Polsce. Chociaż jego kariera nie trwała długo odegrał znaczącą rolę w tworzeniu historii "czarnego sportu" w mieście, na który cień rzuca wieża jasnogórskiego klasztoru. Oprócz tego, że przez kilka lat startował na żużlowych torach był aktywnym działaczem częstochowskiego klubu.

Początek krótkiej kariery

Bogdan Laskowski przyszedł na świat 16 kwietnia 1924 roku. Chociaż nie mamy pewności co do jego startu w pierwszych zawodach żużlowych w Częstochowie rozegranych w czerwcu 1946, jednak osoby pamiętające tamte wydarzenia wymieniają go w gronie zawodników biorących udział w uroczystościach z udziałem Częstochowskiego Towarzystwa Cyklistów i Motocyklistów.

Faktem jest iż Laskowski należał do grona zawodników, którzy zaczynali swoją żużlową drogę mniej więcej w tym samym czasie co Miechowski, Kaznowski czy Ciurzyński, który nigdy nie wystartował w lidze, ale wziął udział w eliminacjach do niej, zajmując w Pucku XV miejsce z dorobkiem 7 punktów.

W eliminacjach mógł wystartować również Laskowski, jednak jak podaje jedna z lokalnych gazet ukazujących się wówczas: niestety jednak wchodzący w rachubę Laskowski i Blachowski nie mają odpowiednich maszyn ("Życie Częstochowskie" 10.05.1948).

Maszyny w ówczesnych czasach były nie lada problemem. Nikt nie marzył nawet o żużlówkach, a zawodnicy przystosowywali swoje motocykle, które przetrwały wojenną zawieruchę, eliminując zbędne części, takie jak: lampy, błotniki, podnóżki. Warto w tym miejscu wspomnieć warsztat przy ulicy Wesołej w Częstochowie, którego właściciel Zygmunt Sokolnicki pomagał "szaleńcom" przygotowując ich maszyny, a z czasem produkując nawet ramy, które - jeśli wierzyć świadkom, nie były wcale gorsze od fabrycznych sprowadzanych niedługo potem.

W pierwszym sezonie startów ligowych częstochowscy żużlowcy uzbierali 58 punktów, z czego 18 wywalczył właśnie Laskowski. Spójrzmy na kilka notatek prasowych dotyczących tego zawodnika:

Uzyskane w tych warunkach zwycięstwo CTCiM przypisać należy szalonej ambicji oraz brawurze jego zawodników: [...] Laskowskiego [...], których już zapisać można śmiało do czołowej klasy ogólnopolskiej (22.06.1948)

Świetnie spisał się także Laskowski, który uzyskał najlepszy spośród częstochowian czas 2 min 6 sekund (19.10.1948)

Pochodzenie tych wycinków jest nieznane, gdyż uzupełniając domowe archiwa wycinano interesujące fragmenty, zaś resztę gazety wyrzucano. Takie to były czasy, co skutkuje wieloma plamami w historii czy pomyłkami faktograficznymi.

Jeden z czterech muszkieterów

W sezonie 1949 Laskowski wliczany był w grono jednego z "czterech muszkieterów", do których obok niego należeli: Kaznowski, Miechowski, Szulczewski. I chociaż jego zdobycze punktowe (w sumie 10) nie były już tak rewelacyjne, przyczynił się do zajęcia przez CTCiM jednej z dwóch pierwszych lokat premiowanych awansem do najwyższej klasy rozgrywkowej. Dlaczego jednej z dwóch pierwszych? Otóż w tabelach mamy do czynienia z pewną rozbieżnością.

Mianowicie według jednych klasyfikacji CTCiM uplasował się na drugiej lokacie gromadząc 11 dużych punktów. Tyle samo miała na koncie Gwardia Bydgoszcz, jednak ona znajdowała się wyżej posiadając 90 małych punktów, przy 84 częstochowian. Wedle innej tabeli to późniejsi Włókniarze znaleźli się w czubie tabeli posiadając 91 punktów biegowych, przy 90 wywalczonych przez ekipę z Pomorza.

Dzisiaj problemu tego nie można rozstrzygnąć. Obie drużyny miały wystartować w I lidze Anno Domini 1950. No właśnie, miały...

30 stycznia 1950 roku Polski Związek Motocyklowy wydał komunikat, że nastąpiła zmiana regulaminu. Dwie pierwsze drużyny drugiego frontu miały wystartować na wiosnę w barażu z dwiema ostatnimi drużynami pierwszej dywizji. Oczywiście nie było się bez protestów, na które - jak zwykle w takich sytuacjach władze pozostawały głuche.

W kwietniu 1950 w Bytomiu odbył się pierwszy w historii żużlowej polskiej ligi baraż. Brał w nim udział Bogdan Laskowski. Spójrzmy na wyniki wyścigów w których startował:

2.Dziura (1:30,2), Laskowski, Nowacki - upadek

4.Kapała (1:25), Spyra (1:31), Laskowski (1:39)

9.Draga (1:28), Cieślawski (1:33,2), Laskowski (1:39,1).

W łącznej klasyfikacji najwięcej punktów uzbierali żużlowcy Kolejarza Rawicz (19 punktów). Budowlani Rybnik i Włókniarz Częstochowa zgromadziły po 17 punktów.

Ostatnie starty

W sezonie 1950 w lidze panował niesamowity bałagan. Przyczyn może być kilka, a najbardziej prawdopodobna z nich to przekształcenie Polskiego Związku Motocyklowego i Automobilklubu Polski w Polski Związek Motorowy. Tabela ligi jest niepełna, posiada braki, niewyjaśnione pozostało uczestnictwo w rozgrywkach Gwardii Krotoszyn. W tym chaosie organizacyjnym brał udział flegmatyczny, ale niebezpieczny Laskowski, który w ciągu sezonu wywalczył aż 39 punktów, będąc trzecią siłą włókniarzy.

Ostatni sezon startów Laskowskiego nie był zbyt udany. Opuścił żużlowe tory bez fajerwerków, nie osiągnął wielkich sukcesów. Był solidnym punktem pierwszej drużyny z Częstochowy. Po zakończeniu kariery zawodniczej został działaczem. Odszedł od nas 21 marca. Niewielu młodych kibiców pamięta Jego sylwetkę, niewielu wie o Jego istnieniu, a jednak należy Mu się pamięć, gdy był jedną z osób bez których dzisiejszy sport żużlowy nie istniałby.

Cześć Jego pamięci!

Bartłomiej Jejda

Komentarze (0)