W Bydgoszczy ostrożnie oceniają swoje szanse - czyli Polonia Bydgoszcz przed sezonem

Polonia Bydgoszcz już w zeszłym roku pokazała, że jest nieobliczalna. W tym roku nie będzie już chyba nikogo, kto zlekceważy tę drużynę. W klubie miały miejsce duże roszady, począwszy od zmiany prezesa, poprzez nowego trenera i transfery zawodników. Wszystko to ma wpłynąć na nową jakość drużyny z Bydgoszczy.

Przede wszystkim Polonia ma nowego prezesa, Leszka Tillingera zastąpił Jacek Wojciechowski. O niemal wszystkie niepowodzenia obwiniano byłego prezesa. O jego odejściu mówiło się od początku zeszłego sezonu, ale mało kto w to wierzył. Jednak miarka się przebrała, a sam Tillinger miał już dosyć ciągłej presji. Mimo zajęcia przez Polonię bardzo dobrego, czwartego miejsca w lidze, zdecydował się odejść z klubu. Zmiana prezesa wymusiła kolejne. Z klubem pożegnał się Zenon Plech, a pierwszym trenerem został były żużlowiec Polonii i asystent Plecha Jacek Woźniak. Ten sezon będzie pierwszym, w którym sam poprowadzi drużynę ekstraligową. W końcu Polonia niemal w 50 proc. zmieniła kadrę zawodników. Z klubem pożegnali się najpierw Tomasz Chrzanowski i Krzysztof Buczkowski, a następnie Marcin Jędrzejewski i Jonas Davidsson. W ich miejsce zakontraktowano trzech żużlowców. Największym "hitem" transferowym Polonii było z pewnością pozyskanie Drużynowego Mistrza Polski Grzegorza Walaska. "Greg" zdecydował się opuścić swój macierzysty klub Falubaz Zielona Góra, z którym w ostatnich dwóch latach zdobył medale DMP, brązowy w 2008 r. i złoty w 2009 r. - To bez wątpienia największe wzmocnienie Polonii. Wierzę w Walaska i mam nadzieję, że będzie się spisywał co najmniej tak samo dobrze, jak w Zielonej Górze - mówi Marek Rosa, kibic Polonii z Gniewkówca, małej miejscowości leżącej niedaleko Bydgoszczy.

W zeszłym sezonie Grzegorz Walasek i Antonio Lindbaeck rywalizowali ze sobą na torze. W tym roku mogą jeździć w jednej parze

Poloniści pozyskali również Roberta Kościechę. Dla "Kostka" to powrót na "stare śmieci". Z gryfem na plastronie startował w 2006 r.i zdobył brązowy medal DMP. Zeszły sezon był dla Roberta wręcz koszmarny. Oprócz słabszej dyspozycji przytrafiła się również kontuzja, a w połowie sezonu zmarł ojciec żużlowca Roman Kościecha. - Niemal wszyscy twierdzą, że Kościecha powtórzy zeszłoroczny, bardzo słaby sezon. Ja nie byłbym tego taki pewien. Już raz startował w Bydgoszczy i pokazał, że jest wartościowym zawodnikiem. Jestem przekonany, że w Polonii odnajdzie formę sprzed kilku sezonów. Wystarczy, że będzie zdobywał średnio 7-8 punktów na mecz - prognozuje Maciej Górski, fan Polonii i mieszkaniec leżącego koło Torunia Lubicza.

Kibice liczą na dobrą postawę Roberta Kościechy

Ostatnim zakontraktowanym żużlowcem jest Rosjanin Denis Gizatullin. To już drugi po Antonio Lindbaecku zawodnik, który przyszedł do Polonii z Rybnika. Dla wielu kibiców jest największą niewiadomą tego sezonu. - Moje wątpliwości budzi transfer Denisa Gizatullina. To nie tak, że w niego nie wierzę, ale zbyt mało wiem o jego ostatnich dokonaniach. Po prostu póki co nie przekonuje mnie ten zawodnik - mówi Jarek Stańczyk mieszkaniec Bydgoszczy.

Trener Polonii Jacek Woźniak zapytany o szansę Polonii odpowiada. - Naszym celem minimum jest awans do play off, a później przygotowywanie się do dalszej części rozgrywek.

Na pytanie, czy drużyna jest mocniejsza niż przed rokiem odpowiada. - Trudno porównywać tę drużynę, która nie rozegrała jeszcze żadnego meczu ligowego, do zeszłorocznej. To jest trochę jak wróżenie z fusów. Ale mogę się pokusić o stwierdzenie, że w tym roku Polonia będzie silniejsza. Największym wzmocnieniem jest z pewnością Grzegorz Walasek. On ma być jednym z trójki liderów obok Andreasa Jonssona i Emila Sajfutdinova. Wierzę, że odbuduje się Robert Kościecha. W zeszłym roku często w meczu startował zaledwie dwa razy, a potem był zmieniany. Odniósł też kontuzję i miał problemy rodzinne. To nie sprzyjało dobrej jeździe. W Bydgoszczy będzie miał okazję startować w pełnym wymiarze i powinien być silnym punktem drużyny. Co do Denisa Gizatullina, to obserwowałem go w zeszły sezonie i widzę, że ma "papiery" na dobrego zawodnika. Wiem, że jest bardzo solidnym i pracowitym żużlowcem. Jeżeli będzie dysponował dobrym sprzętem, to na pewno zrobi przyzwoity wynik.

A co z młodzieżą? - Jeśli chodzi o młodzież to na 90 proc. Emil będzie jeździł jako junior. Oprócz niego o miejsce powalczy trzech zawodników, Szymon Woźniak, Mikołaj Curyło i Damian Adamczak. Jest jeszcze Patryk Braun, ale on musi trochę podgonić pozostałą trójkę - mówi Jacek Woźniak

Jak martwy sezon w wykonaniu klubu z Bydgoszczy ocenia były trener Zenon Plech? - Polonia pozbyła się aż czterech zawodników i musiała szukać dla nich zastępców. Według mnie zrobiła wszystko co mogła i na co jej pozwoliły inne kluby. Największym wzmocnienie jest na pewno Grzegorz Walasek. Nie spodziewałem się, że po zdobyciu mistrzostwa Polski odejdzie z Zielonej Góry. Najwyraźniej szuka czegoś nowego i chce ciągle nabywać nowego doświadczenia. Co do Gizatullina to sezon pokaże, czy był to udany transfer. Podobnie będzie z Robertem Kościechą. Trudno prorokować, ale nie przemawia do mnie argument, że w Toruniu jeździł słabo, ponieważ był zastępowany lub odsuwany od składu. Wcale nie jest powiedziane, że w Bydgoszczy zawsze odjedzie pięć biegów w meczu. Taką szanse ma tylko czterech zawodników - przypomina Plech.

Według byłego trenera Polonii zespół z nad Brdy stać na pierwszą szóstkę. Jednak jak zaznacza, te prognozy zostaną bardzo szybko zweryfikowane, już po pierwszych dwóch kolejkach ligowych. - Żeby osiągnąć dobry wynik, cały zespół musi dać z siebie wszystko. Tymczasem jeszcze przed sezonem niepokojąca może być postawa Emila Sajfutdinova. W Memoriale Boba Kilbyego w Swindon pojechał bardzo słabo, a tłumaczenie, że jego silniki nie nadawały się na angielskie tory po prostu nie przystoi profesjonaliście - dodaje Plech.

W zeszłym sezonie Jacek Woźniak był asystentem Zenona Plecha. W tym sam poprowadzi drużynę Polonii

Ekspert SportoweFakty.pl Krzysztof Cegielski uważa, że Polonię stać na obronę miejsca wywalczonego w minionym sezonie. - W bydgoskim klubie zaszły generalne zmiany. Okres transferowy po raz kolejny nie należał dla Polonii do łatwych. Od dłuższego czasu ma miejsce sytuacja, w której wielu zawodników ma propozycję przejścia do Bydgoszczy, prowadzi daleko zaawansowane rozmowy, ale ostatecznie nie trafia do Polonii. W tym roku udało się sprowadzić Grzesia Walaska i myślę, że działacze mogą uznać to za swój sukces. Generalnie okres transferowy w wykonaniu Polonii trzeba ocenić pozytywnie. Biorąc pod uwagę zeszłoroczny skład zespołu, trzeba powiedzieć, że w zajęciu czwartego miejsca na zakończenie sezonu bydgoszczanom pomogło trochę szczęście. Stać ich jednak na powtórzenie tego wyniku w tym sezonie. Gdyby tak się stało, to myślę, że mogliby to uznać za swój sukces - powiedział dla SportoweFakty.pl Krzysztof Cegielski.

Polonia Bydgoszcz nie należy do faworytów tegorocznych rozgrywek. Z jednej strony to dobrze, ponieważ lepiej się jeździ nie odczuwając żadnej presji. Z drugiej strony zeszłoroczny sezon rozbudził apetyty bydgoskich kibiców. - Znam moich zawodników i wiem, że żaden z nich nie odpuści i każdy zostawi "serce na torze" - mówi Jacek Woźniak. W zeszłym roku rzeczywiście tak było, a jak będzie w tym sezonie? Przekonamy się już wkrótce

Skład Polonii Bydgoszcz:

Seniorzy:

Denis Gizatullin (Rosja)

Andreas Jonsson (Szwecja)

Robert Kościecha

Antonio Lindbaeck (Szwecja)

Grzegorz Walasek

Juniorzy:

Damian Adamczak

Patryk Braun

Mikołaj Curyło

Emil Sajfutdinow (Rosja)

Szymon Woźniak

Trener:

Jacek Woźniak

Przyszli:

Grzegorz Walasek (Zielona Góra), Robert Kościecha (Toruń), Denis Gizatullin (Rybnik)

Odeszli:

Tomasz Chrzanowski (Grudziądz), Krzysztof Buczkowski (Grudziądz), Marcin Jędrzejewski (Łódź), Jonas Davidsson (Częstochowa), Daniel Davidsson (Ostrów)

Źródło artykułu: