Byli rybniczanie przesądzają o sukcesie - relacja z meczu Kolejarz Opole - Kolejarz Rawicz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zawodnicy Kolejarza Opole bez większych problemów pokonali na własnym torze Kolejarz Rawicz 52:38 w piątkowym spotkaniu sparingowym. Opolski zespół do zwycięstwa poprowadzili Michał Mitko oraz Ricky Kling, który w obliczu problemów zdrowotnych Dawida Cieślewicza oraz Adama Czechowicza wyrasta powoli na lidera ekipy Andrzeja Maroszka.

Piątkowe spotkanie nie stało na zbyt wysokim poziomie, a walki i emocji na torze było, jak na lekarstwo. Niemal od początku zarysowała się lekka przewaga gospodarzy, w których szeregach prym wiedli Michał Mitko oraz Ricky Kling, dysponujący piekielnie szybkim sprzętem. Szwed w całym pojedynku zgromadził na swoim koncie dziesięć "oczek", a jego jedynym pogromcą okazał się Wiktor Gołubowskij. Rosjanin na opolskim torze prezentował się wybornie i był zdecydowanie najjaśniejszą postacią w ekipie trenera Henryka Jaska. Domeną Mitki były natomiast atomowe wyjścia spod taśmy, po których nie dawał rywalom cienia złudzeń.

Po raz pierwszy przed opolską publicznością zaprezentował się natomiast Adam Pawliczek, który jest o krok od parafowania umowy z opolskim zespołem. Pawliczek ma załatać dziurę w składzie Kolejarza wobec plagi kontuzji, jaka dopadła drużynę. - To były moje pierwsze zawody w tym roku. W Rybniku trenowałem jazdę indywidualną, ale ściganie się w czwórkę to inna bajka. Przygotowałem motocykle inaczej niż w zeszłym roku i muszę nad nimi popracować - podkreślał po zawodach. Rozbrat z motocyklem był widoczny w poczynaniach rutynowanego zawodnika, niemniej czas pracuje na jego korzyść i wiele wskazuję na to, że opolski zespół może mieć jeszcze wiele pociechy z tego zawodnika w perspektywie inauguracji ligowego sezonu.

Tradycyjnie wielkie serce do walki pokazał Christian Ago. Młody Szwed trzykrotnie pojawił się na torze i za każdym razem przysporzył kibicom wiele emocji. 19-latek ze znakomitej strony pokazał się zwłaszcza w ósmej gonitwie, gdy po przegranym starcie nie dał za wygraną i na dystansie wyprzedził najpierw Marcina Nowaczyka, a następnie Antona Rosena. Ago pozostawił po sobie zdecydowanie lepsze wrażenie, aniżeli drugi junior opolskiej ekipy, Marcin Piekarski. Wychowanek częstochowskiego Włókniarza ponownie poczynał sobie w "kratkę" i przebudził się dopiero w ostatnim biegu, w którym minął linie mety, jako pierwszy. - Z zawodów na zawodów jest lepiej. Co prawda dobre występy przeplatam gorszymi, ale to zjawisko często spotykane u progu sezonu. Dopiero w ostatnim wyścigu zmieniłem przełożenie i to okazało się właściwym posunięciem - mówił po zawodach.

Sen z powiek opolskim działaczom spędza z kolei postawa trójki Rosjan, po których działacze wiele sobie obiecywali. Zawodzą zwłaszcza Ilia Bondarenko oraz Roman Iwanow, który w piątek statystował na torze i był zupełnym tłem dla rywali. Zdaniem trenera, Andrzeja Maroszka przyczyna takiego stanu rzeczy tkwi w sprzęcie. - Cały czas widać, że Rosjanie są bez formy. Myślę, że to problem natury sprzętowej, a nie jeździeckiej. Jeśli chłopaki nie popracują nad sprzętem, to być może żaden z nich nie wystąpi w poniedziałkowym meczu - stwierdził opiekun Kolejarza. W szczególności postawa Iwanowa budzi ogromny niepokój, bowiem 26-latek jeszcze do niedawna z powodzeniem rywalizował w Drużynowym Pucharze Świata, a przed sezonem zapewniał o dobrym przygotowaniu, które miało być efektem podpisania umowy z bogatym sponsorem. Spośród całej trójki ze Wschodu najlepiej spisał się Igor Kononow, który w zimowej przerwie nie próżnował i z niezłym skutkiem startował w zawodach na lodzie. Kononow zakończył zawody z dorobkiem sześciu "oczek", co jest wynikiem z pewnością dalekim od ideału i tego, czego oczekują po nim fani w stolicy polskiej piosenki. Kononow choć nie błyszczał, to jednak był autorem zdecydowanie najpiękniejszej akcji piątkowego pojedynku. W piątym biegu Rosjanin długo nękał atakami Antona Rosena. Starania 23-latka przyniosły pożądany rezultat dopiero na ostatnich metrach i o przysłowiowy błysk szprychy okazał się lepszy od Szweda, startującego z „Niedźwiadkiem” na plastronie.

Rawiczanie mimo porażki nie odstawali od rywala i startując w bardo okrojonym składzie stawili silny opór gospodarzom w głównej mierze za sprawą Wiktora Gołubowskiego. Rosjanin potwierdził, że wyraźnie służy mu owal przy Wschodniej i jako jedyny dwukrotnie znalazł sposób na Ricky Klinga. Obok Rosjanina, który był zdecydowanym liderem zespołu z Rawicza na wyróżnienie zasłużył zwłaszcza Anton Rosen. Szwed pierwszy raz miał sposobność do startowania na opolskim owalu, a mimo to jeździł bez kompleksów i pokazał, że drzemie w nim ogromny potencjał. - Jestem całkiem zadowolony, choć myślę, że mogłem wywalczyć trochę więcej punktów. W Rawiczu czuję się bardzo dobrze, wszystko jest dobrze zorganizowane - mówił.

Dobre biegi ze słabymi przeplatali z kolei Marcin Nowaczyk oraz Marcin Sekula, który powrócił na "stare śmieci". Jeden z ulubieńców opolskiej publiczności udanie rozpoczął piątkowe spotkanie, jednak z każdym kolejnym wyścigiem z Sekuli uchodziło powietrze, a do tego w jednym z biegów wkradły się problemy sprzętowe i defekt odebrał mu pewne dwa punkty. - Wróciłem do ścigania po ośmiomiesięcznej przerwie spowodowanej ciężką kontuzją. Proszę zatem kibiców o wyrozumiałość, bo na razie nie jest mi łatwo. Z biegu na bieg powinno być lepiej - zapewnia Sekula. Nowy silnik testował z kolei Nowaczyk. - Testowałem zupełnie nowy silnik i było widać, że jechałem w kratkę. Raz wygrałem, raz byłem drugi i trzeci i raz przydarzyło się zero punktów. Chciałem zorientować się, na jakim torze stosować jaki silnik - przekonuje.

Piątkowy sparing był ostatnim na opolskim torze przed inauguracją sezonu. W niedzielę oficjalnie sezon w Opolu otworzy Memoriał im. Gerarda Stacha.

Kolejarz Rawicz:

1. Marcin Nowaczyk (1,3,0,3,1*) 8+1

2. Anton Rosen (2,1,1,1) 5

3. Wiktor Gołubowskij (2,3,3,3,2) 13

4. Roman Iwanow (0,0,-,1) 1

5. Marcin Sekula (2,0,2,0,0) 4

6. Tobiasz Musielak (3,0,-,1*,0,2) 6+1

7. Lukas Simon (0,1,u) 1

Kolejarz Opole:

9. Michał Mitko (3,3,2,2*,3) 13+1

10. Ilia Bondarenko (u,2*,1,0) 3+1

11. Adam Pawliczek (3,0,3,1*,0) 7+1

12. Igor Kononow (1,2,0,3) 6

13. Ricky Kling (3,2,3,2) 10

14. Marcin Piekarski (1*,1,1*,-,-,3) 6+2

15. Christian Ago (2,2*,2,1) 7+1

Bieg po biegu:

1. Mitko, Rosen, Nowaczyk, Bondarenko (u) 3-3

2. Musielak, Ago, Piekarski, Simon 3-3 (6-6)

3. Pawliczek, Gołubowskij, Kononow, Iwanow 4-2 (10-8)

4. Kling, Sekula, Piekarski, Musielak 4-2 (14-10)

5. Nowaczyk, Kononow, Rosen, Pawliczek 2-4 (16-14)

6. Gołubowskij, Kling, Piekarski, Iwanow 3-3 (19-17)

7. Mitko, Bondarenko, Simon, Sekula 5-1 (24-18)

8. Kling, Ago, Rosen, Nowaczyk 5-1 (29-19)

9. Gołubowskij, Mitko, Bondarenko, Simon (u3) 3-3 (32-22)

10. Pawliczek, Sekula, Musielak, Kononow 3-3 (35-25)

11. Gołubowskij, Kling, Rosen, Bondarenko 2-4 (37-29)

12. Nowaczyk, Ago, Pawliczek, Musielak 3-3 (40-32)

13. Kononow, Mitko, Iwanow, Sekula 5-1 (45-33)

14. Piekarski, Musielak, Ago, Sekula 4-2 (49-35)

15. Mitko, Gołubowskij, Nowaczyk, Pawliczek 3-3 (52-38)

Źródło artykułu:
Komentarze (0)