Pożyteczna lekcja żużla dla młodych - gniewnych - relacja ze sparingu Lotos Wybrzeże Gdańsk - Unibax Toruń

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Unibax Toruń pokonał w Gdańsku Lotos Wybrzeże 49:41. Mimo porażki, zawodnicy znad morza zaprezentowali się bardzo dobrze i na tle rywali z Ekstraligi pokazali, że są w formie i przynajmniej na gdańskim torze będzie innym drużynom bardzo ciężko o punkty. Z bardzo dobrej strony pokazali się gdańscy seniorzy, wobec których wielu kibiców podchodziło z dystansem oraz Michael Jepsen Jensen - nadzieja duńskiego żużla.

Sparing gdańsko-toruński rozpoczął się od pojedynku dwóch najlepszych zawodników we wtorkowym spotkaniu. Magnus Zetterstroem pokonał w nim pewnie Adriana Miedzińskiego. W następnych dwóch biegach zawodnicy jechali gęsiego, natomiast dużo emocji dostarczył czwarty wyścig. Najlepiej ze startu wyszli w nim Wiesław Jaguś i Paweł Hlib, który znakomitą szarżą po zewnętrznej części toru objechał torunianina. Później jednak sprzęt słabł coraz bardziej i Hlipek spadł najpierw na drugie, a chwilę później na trzecie miejsce za Michaela Jepsena Jensena. Wychowanek Stali Gorzów starał się jeszcze odmienić losy biegu, jednak mu się to nie udało i musiał zadowolić się trzecim miejscem. - Przez cały wyścig miałem troszeczkę źle ustawiony motor. Goniłem, wychodziłem z łuków, brakowało mi mocy. Później cały czas próbowałem coś kombinować ze sprzętem. To nie jest liga, żeby wygrywanie biegów było najważniejsze - opisał sytuację Hlib

Dwa biegi później również kibice byli świadkami sporych emocji. Wyścig ten wygrał bezapelacyjnie Hlib, a o drugie miejsce trwała zażarta walka pomiędzy Ryanem Sullivanem, a Damianem Sperzem. Wychowanek Wybrzeża prowadził przez dwa okrążenia z mającym dużo lepszy sprzęt Australijczykiem. Gdy ten go wyprzedził wydawało się, że ruszy w pogoń za Hlibem. Tak się jednak nie stało, gdyż Sullivan do końca musiał odpierać ataki Sperza. Tuż po tym biegu przez cztery okrążenia trwała walka o pierwszą pozycję za sprawą Jagusia i Zetterstroema. Górą okazał się być Torunianin, a Zorro miał sporo pecha w dziewiątym wyścigu. Wtedy to prowadził o kilkadziesiąt metrów przed Kamilem Pulczyńskim i Sullivanem i zanotował defekt, który uniemożliwił mu dalszą jazdę.

Po tym pechu kapitana gdańskiej drużyny, prowadzenie Unibaxu wzrosło do 12 punktów. Zawodnicy Wybrzeża szybko mogli tą stratę odrobić, ponieważ w dziesiątym wyścigu ze startu na 5:1 wyszli Dawid Stachyra i Renat Gafurov, którzy prowadzili podwójnie przed Jagusiem i Jensenem. Rosjanin jednak słabł z okrążenia na okrążenie i ostatecznie zdefektował mu motocykl. - Próbowaliśmy dopasować silnik po remoncie, na którym w Gdańsku jeszcze nie jeździłem. Wszyscy się dobrze rozumiemy i jestem zadowolony ze swojej dyspozycji - mówił mimo tego wyścigu Rosjanin w barwach Wybrzeża.

Końcówka spotkania należała już do gospodarzy, którzy wygrali podwójnie dwa wyścigi i ostatecznie przegrali spotkanie 41:49. W zespole z Torunia pierwsze skrzypce grał Adrian Miedziński, który po porażce z Zetterstroemem jechał bardzo pewnie. Błędów nie ustrzegł się Jaguś, który przegrywał w Gdańsku z Zetterstroemem, Gafurovem i Stachyrą. - Nie jest to jeszcze forma, której bym sobie życzył. Trochę się jeszcze męczę i to widać. Nie mogę wyjechać dobrze ze startu, a po przegranym starcie ciężko walczyć. Bądźmy jednak dobrej myśli. Potrzebuję kilku dobrych sparingów, meczów i forma powinna wrócić - mówił Wiesław Jaguś po meczu. Punktacja Ryana Sullivana nie oddawała tego, jak spisywał się na torze. Jechał bardzo niepewnie i na pewno nie takiego Sullivana chcieliby oglądać toruńscy kibice. Na plus zaskoczył natomiast młody Michael Jepsen Jensen. Zdobył 10 punktów i 2 bonusy i jak na pierwszy kontakt z gdańskim torem jeździł bardzo pewnie i ambitnie, często walcząc o pozycje. - Jechałem tu pierwszy raz, ale tor mi odpowiadał. Było troszkę dziurawo, ale nie miałem problemów. Nie wiem w ilu spotkaniach wystartuję dla Torunia. Każdą z okazji postaram się jednak wykorzystać - mówił po meczu młody Duńczyk. Na swoim dobrym poziomie pojechał też jadący jako gość Przemysław Pawlicki. Młodzi bracia Pulczyńscy byli najsłabszym ogniwem toruńskiej drużyny, a trzy punkty Kamila, to efekt defektu Zetterstroema.

Liderem gdańskiej drużyny i zawodnikiem, który pretenduje do miana gwiazdy ligi był Magnus Zetterstroem. Gdyby nie defekt, przeciwko toruńskiej drużynie zdobyłby 14 punktów. Wygrywał ze startów i jechał do przodu. - Ze Stanisławem Chomskim pracowałem już wcześniej i mam o nim jak najlepsze zdanie. Mamy w Gdańsku naprawdę wspaniała drużynę, jeśli chodzi o atmosferę. Ci chłopacy ciągle się uczą, ale w ich oczach widać chęć zwycięstwa. Nie narzekają na tor, czy tam inne rzeczy, tylko jadą swoje. Po zawodach zbieramy się na murawie i na gorąco dzielimy się swoimi spostrzeżeniami. Trener nie chce by coś umknęło, dlatego wszyscy rozmawiamy zaraz po zawodach - powiedział Zorro, który jak widać idealnie nadaje się do roli kapitana.

Nie można mieć do niego zastrzeżeń. Bardzo dobrze jeździli Dawid Stachyra, Renat Gafurov i Paweł Hlib. Ten pierwszy zdobył z bonusami 12 punktów, tylko trzykrotnie przegrywając z rywalami i podobnie jak Gafurov i Hlib jeździł ambitnie, choć było widać u całej trójki niedopasowanie do sprzętu. - Stachyra, Gafurov, czy Hlib potrzebują trochę czasu na dopasowanie się do silników. To nie są tacy zawodnicy jak Magnus Zetterstroem, który siada i jedzie. Czeka nas dużo pracy, aby dążyć do ideału. Ideał jest nieosiągalny, a jeżeli dojdzie się blisko, to można zawojować - ocenił swoich zawodników trener Stanisław Chomski. Jeśli chodzi o młodych zawodników, to najlepiej spisał się Damian Sperz, który przez dwa okrążenia prowadził z Sullivanem i po nieudanym dla siebie pierwszym biegu potrafił trzymać się blisko rywali. Nie można tego powiedzieć o Mateuszu Lampkowskim i Marcelu Szymko, przed którymi jeszcze sporo treningów. - Trenuję tu od piątku. Jestem w zasadzie trzeci raz na torze w Gdańsku w tym roku i za każdym razem jest on inny. Wraz z chłopakami uczymy się toru, pomagamy sobie jak możemy i jakoś to dogrywamy. Na początku dobrałem złe przełożenia, na trzeci bieg poradziłem się kolegów i było zupełnie inaczej. Spojrzałem w prawo i zobaczyłem zielony kevlar - myślałem, że to Paweł Hlib, a okazało się, że Ryan Sullivan miał kevlar z Australii. Puściłem go i tak to wyszło - opisał swoją sytuację Lampkowski. Warto nadmienić, że po 13 biegu na torze pojawił się Krystian Pieszczek. Niespełna 15-letni gdańszczanin przygotowuje się do wrześniowego egzaminu na licencję żużlową i widać po tym jakie notuje postępy, że gdy ukończy 16 rok życia może być pewnym punktem formacji juniorskiej Wybrzeża Gdańsk.

Unibax Toruń - 49 pkt.

1. Adrian Miedziński (2,3,3,-) 8

2. Emil Pulczyński (1*,0,0,0) 1+1

3. Ryan Sullivan (3,2,2*,3,0) 10+1

4. Kamil Pulczyński (0,u,3,0) 3

5. Wiesław Jaguś (3,3,2,1,3) 12

6. Michael J. Jensen (2*,2*,1,1,3,1) 10+2

7. Przemysław Pawlicki (3,1,1) 5

Lotos Wybrzeże Gdańsk - 41 pkt.

1. Magnus Zetterstroem (3,2,d,3,3) 11

2. Marcel Szymko (0,0,-,-) 0

3. Dawid Stachyra (2,1*,3,2,2*) 10+2

4. Renat Gafurov (1*,2,d,2*,2) 7+2

5. Paweł Hlib (1,3,2,1*) 7+1

6. Damian Sperz (0,d,1,1*,0) 2+1

7. Mateusz Lampkowski (1,1,2,0) 4

Bieg po biegu:

1. Zetterstroem (63.16), Miedziński, E.Pulczyński, Szymko 3:3 (4:8)

2. Pawlicki (64,31), Jensen, Lampkowski, Sperz 1:5

3. Sullivan (64,69), Stachyra, Gafurov, K.Pulczyński 3:3 (7:11)

4. Jaguś (65,10), Jensen, Hlib, Sperz (d/4) 1:5 (8:16)

5. Miedziński (65,59), Gafurov, Stachyra, E.Pulczyński 3:3 (11:19)

6. Hlib (64,75), Sullivan, Sperz, K.Pulczyński (u4) 4:2 (15:21)

7. Jaguś (63,97), Zetterstroem, Jensen, Szymko 2:4 (17:25)

8. Miedziński (64,06), Hlib, Sperz, E.Pulczyński 3:3 (20:28)

9. K.Pulczyński (65,59), Sullivan, Lampkowski, Zetterstroem (d/1) 1:5 (21:33)

10. Stachyra (65.09), Jaguś, Jensen, Gafurov (d/4) 3:3 (24:36)

11. Sullivan (64,50), Lampkowski, Hlib, E.Pulczyński 3:3 (27:39)

12. Jensen (65.44), Stachyra, Pawlicki, Sperz 2:4 (29:43)

13. Zetterstroem (64,78), Gafurov, Jaguś, K.Pulczyński 5:1 (34:44)

14. Jaguś (65,12), Gafurov, Pawlicki, Lampkowski 2:4 (36:48)

15. Zetterstroem (64,34), Stachyra, Jensen, Sullivan 5:1 (41:49)

Sędzia: Romuald Owsiany.

Widzów: 900.

Źródło artykułu: