Aleksiej Charczenko i Andriej Korolew wygrywają turniej par w Pile

Robert Szłapak 01.04.2010, 20:10

W towarzyskim turnieju par w Pile najlepiej spisali się Aleksiej Charczenko, Andriej Korolew, Piotr Świst oraz Piotr Rembas. Były to pierwsze tegoroczne zawody na torze w Pile, a dla większości zawodników także pierwsze w tym sezonie starty w wyścigach z pełną obsadą.

W tym artykule dowiesz się o:

Stokłosa Polonia Piła

Towarzyski turniej par w Pile był dla większości zawodników miejscowej Polonii pierwszym tegorocznym sprawdzianem przed poniedziałkowym meczem ligowym z Kolejarzem Rawicz. Zawody były dość nietypowe, ponieważ żużlowcy ścigali się na dystansie trzech okrążeń. Dwunastu zawodników zostało podzielonych na sześć par, a następnie każda z nich rozegrała po pięć biegów.

Już w pierwszej gonitwie spotkały się najlepsze tego dnia dwójki. Ze startu najlepiej wyszedł Piotr Świst i bez większych problemów dowiózł zwycięstwo do mety. Za jego plecami uplasowali się kolejno Andriej Korolew, Aleksiej Charczenko i Piotr Dziatkowiak, który miał w pierwszej fazie zawodów spore problemy z dopasowaniem się do pilskiej nawierzchni. W drugim biegu doszło do nieprzyjemnego incydentu. Na ostatnim okrążeniu, przy wyjściu z drugiego łuku podniosło koło jadącemu na pewnej drugiej pozycji Cyprianowi Szymko i młody żużlowiec z całym impetem uderzył w dmuchaną bandę. Jak się później okazało, wychowanek gdańskiego Wybrzeża mocno potłukł sobie prawą rękę, jednak prawdopodobnie nic poważniejszego się nie stało. Pozostali zawodnicy kontynuowali wyścig, a na czele stawki dojechał Piotr Rembas.

W czwartek kibice mieli zaledwie kilka okazji do oglądania pięknej walki na torze, a jedną z nich była czwarta odsłona turnieju. Ze startu najlepiej ruszył Piotr Rembas, jednak już na pierwszym okrążeniu wyprzedził go Aleksiej Charczenko, a chwilę później dołączył do niego Andriej Korolew i najlepsza tego dnia para odniosła podwójne zwycięstwo. W walce nie liczył się Cyprian Szymko, który wyraźnie odczuwał skutki bolesnego upadku.

Kolejne biegi nie przynosiły wielkich emocji. Na torze dominowała para Charczenko - Korolew, która za wyjątkiem remisu na początku zawodów, wygrała podwójnie wszystkie swoje biegi. W drugiej części turnieju z torem spasował się Piotr Dziatkowiak, który w swoich ostatnich trzech startach zdobył z bonusem komplet punktów, jednak nie ma co ukrywać, że przeciwników nie miał zbyt wymagających. Czwartkowe zawody do udanych zaliczy Piotr Rembas. Były zawodnik Kolejarza Opole był od samego początku w dobrej dyspozycji i tylko raz nie udało mu się wygrać swojego biegu. Bardzo słabo zaprezentował się Mateusz Mikorski. Nowy nabytek pilskiej Polonii miał ogromne problemy sprzętowe, a do swoich ostatnich dwóch biegów nawet nie wyjechał. Patrząc na punktacje można odnieść wrażenie, że wyjątkowo dobrze zaprezentował się Wiaczesław Kazaczuk, który zgromadził na swoim koncie dziewięć oczek, jednak większość punktów Rosjanin zdobywał na zawodnikach, którzy nie dojeżdżali do mety, bądź mieli problemy z pokonywaniem kolejnych okrążeń pilskiego toru.

Turniej par miał być testem sprzętu i tak to też wyglądało. Zawodnicy skupili się bardziej na ustawieniach swoich motocykli, niż na ostrej walce z rywalami. Na torze brakowało mijanek i pięknych akcji, jednak trener Piotr Szymko miał okazję porównać poziom swoich podopiecznych i wyciągnąć wnioski do ewentualnych korekt w składzie na poniedziałkowy mecz.

Wyniki:

Para II - 23 pkt.

3. Aleksiej Charczenko (Speedway Polonia Piła) - (1*,3,2*,2*,3) 11+3

4. Andriej Korolew (Speedway Polonia Piła) - (2,2*,3,3,2*) 12+2

Para I - 20 pkt.

1. Piotr Świst (Speedway Polonia Piła) - (3,2,2*,3,2*) 12+2

2. Piotr Dziatkowiak (Speedway Polonia Piła) - (0,0,3,2*,3) 8+1

Para III - 18 pkt.

5. Piotr Rembas (Speedway Polonia Piła) - (3,1,3,3,3) 13

6. Cyprian Szymko (Speedway Polonia Piła) - (w,0,1,2*,2*) 5+2

Para VI - 12 pkt.

11. Wojciech Lisiecki (Start Gniezno) - (2*,0,0,1,3) 6+1