Krzysztof Buczkowski: Anglia daje mi pewność siebie

Lepszego powrotu do Grudziądza nie mógł sobie wymarzyć Krzysztof Buczkowski. Jego drużyna pokonała PSŻ Lechmę Poznań 50:40, zaś Buczkowski z bonusami zdobył komplet punktów. Były zawodnik Polonii Bydgoszcz przyznał jednak, że nie było wcale łatwo.

- Był to trudny mecz. Początkowe spotkania są zazwyczaj trudne. Poznań już w sparingach potwierdził, że jest silny, bo mieli sparingi z trudnymi rywalami, nam chyba trochę tego brakowało. Całe szczęście, że większość naszej drużyny jeździ w Anglii, dzięki czemu byliśmy objeżdżeni. No cóż, wyszło jak wyszło. Był to dla mnie ciężki mecz psychicznie, ale myślę, że dałem jakoś tam radę. Ciśnienie trzymało mnie praktycznie przez całe zawody, ale cieszę się, że wygraliśmy i dołożyłem do tego swoją cegiełkę - powiedział "Buczek".

Buczkowski trzykrotnie startował w parze z Arturem Mroczką, z czego dwa wyścigi zakończyły się dubletem. W jednej z gonitw Mroczka dopiero na ostatnich metrach został wyprzedzony przez Tyrona Proctora. - Z Arturem Mroczką bardzo dobrze mi się jeździ. Obaj jesteśmy z Grudziądza i bardzo nam zależy, żeby ten wynik był jak najlepszy. Dziękuję także Arturowi, gdyż też mi pomógł w dwóch biegach, obejrzał się za mną. Raz nam niestety nie wyszło, ale czasem tak się zdarza. Mimo wszystko z Arturem jeździ mi się naprawdę dobrze, oby tak dalej - przyznał Buczkowski.

Kapitana GTŻ Grudziądz czeka bardzo pracowity tydzień, ponieważ w środę i w piątek czekają go starty na Wyspach. - W środę już wyjeżdżam do Anglii na mecz do Poole. W piątek jadę mecz rewanżowy, więc nie narzekam na brak startów. O to chodziło, żeby mieć kontakt z motocyklem. Anglia daje mi pewność siebie. Trzeba jeździć wszędzie, gdzie tylko można stwierdził grudziądzanin.

Już w najbliższą niedzielę zespół GTŻ-u Grudziądz czeka ciężki mecz z faworytem rozgrywek, Marmą-Hadykówką Rzeszów. Z jakim nastawieniem jadą tam grudziądzanie? - Do meczu w Rzeszowie po prostu trzeba się dobrze przygotować. Nie chcę nic deklarować. Chcemy osiągnąć jak najlepszy wynik, bo jak wiadomo na wyjeździe jest dwa razy trudniej. Ze swojej strony postaram się pojechać jak najlepiej - zakończył sympatyczny żużlowiec.

Źródło artykułu: