Marcel Kajzer: Dostałem szansę od działaczy Ostrovii

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Marcel Kajzer w ubiegłym tygodniu jako ostatni trafił do kadry zespołu ŻKS Holdikom Ostrovia Ostrów Wielkopolski. Dla 20-letniego żużlowca będzie to powrót po dwuletniej przerwie na drugoligowe tory.

W ubiegłym roku reprezentował barwy Startu Gniezno i swoich występów na zapleczu ekstraklasy na pewno do udanych zaliczyć nie może. W sezonie 2010 ma być w jego przypadku inaczej. - Cieszę się z tego, że dostałem szansę od działaczy Ostrovii i mogłem trafić do tego klubu. Chcę się w nim odbudować i wrócić do formy, jaką prezentowałem dwa lata temu, a może nawet i lepszą - mówi wychowanek Kolejarza Rawicz.

Wychowany na specyficznym, rawickim owalu musi przystosować się do zdecydowanie dłuższego ostrowskiego toru. - Muszę dograć sprzęt, bo na razie udało mi się poskładać to, co miałem. Muszę popracować jeszcze nad sprzętem, aby przygotować go pod ostrowski tor. Z kółka na kółko jest coraz lepiej. Myślę, że jeszcze kilka treningów i będzie na pewno dobrze - powiedział Marcel Kajzer.

20-latek jak na razie, jeśli chodzi o swój park maszyn nie ma kłopotów bogactwa, ale też i nie narzeka. - Posiadam dwa motocykle, z czego jeden właściwie już nadaje się do remontu. Trzeba do niego zajrzeć i powymieniać to, co się już zużyło. Wiadomo, że na początku nikt ze sponsorów się mną nie zainteresuje tylko wpierw trzeba coś pokazać na torze. Będę się starał jechać jak najlepiej, aby tych sponsorów przyciągnąć. Na razie mam na czym jechać, oby się nic nie popsuło i żeby nie jechało gorzej - mówi zawodnik Holdikom Ostrovii.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)