Dmuchane bandy już na Olimpijskim (zdjęcia)

Już tylko nieco ponad tydzień pozostał do inauguracji sezonu żużlowego we Wrocławiu. Praca na Stadionie Olimpijskim nadal idzie na dwie zmiany i są tego efekty. We czwartek rozpoczęto już montaż dmuchanych band.

W tym artykule dowiesz się o:

Znany dobrze wszystkim kibicom plac przy trybunie głównej wrocławskiego Stadionu Olimpijskiego przypomina w tej chwili nieco krajobraz księżycowy. Hałdy ziemi i góry żwiru pną się do wysokości górnych fragmentów zasłużonego dla polskiego sportu obiektu. Na szczęście z każdym dniem jest ich coraz mniej. Odsłaniane konsekwentnie przez wywożące urobek koparki ukazały... połyskujący bielą śnieg. Przy temperaturze dochodzącej w słońcu do 30 stopni, tworzy ów widok ciekawy kontrast.

Nie mniejszy zresztą, niźli sam tor, w porównaniu do stanu sprzed jeszcze dwóch tygodni. Niektóre lokalne media pośpieszyły się nieco, zapowiadając pierwsze treningi wrocławskich zawodników zaraz po Świętach. Jak na razie na torze nadal rządzą maszyny i budowlańcy. Nikt nie zaryzykuje zdrowia żużlowców pozwalając im trenować bez zabezpieczających owal pneumatycznych band. To, co najważniejsze dla ich zamontowania jednak już osiągnięto. Elektryka została podciągnięta wzdłuż całego pasa bezpieczeństwa, dzięki czemu można było rozpocząć nie tylko montaż, ale i wypełnianie powietrzem pierwszych fragmentów "dmuchawca". Widać, że wiele się robi, aby podopieczni trenera Marka Cieślaka otrzymali jeszcze przed meczem z Unią Leszno choćby kilkudniową możliwość zapoznania się z nowym torem. A ten będzie diametralnie inny od tego, który znają Crump, Jeleniewski i Janowski z ubiegłego sezonu. Wystarczy kilka kroków na drugim wirażu, aby przekonać się o skali zmian.

O ile sam tor do użytku może zostać oddany w ciągu kilku najbliższych dni, o tyle wokół niego pozostało jeszcze trochę pracy. Na płycie trwa właśnie układanie przywiezionej w specjalnych rolkach trawy, która pokryje rozoraną robotami ziemię. To akurat robota na góra dwa dni. W centralnej części toru wylewane są fundamenty w miejscu, gdzie zainstalowana zostanie maszyna startowa. Nieco pracy czeka jeszcze budowlańców w parku maszyn, który trzeba doprowadzić do stanu używalności. To jednak dopiero wtedy, kiedy nie będzie już konieczności przejazdu ciężkich maszyn. Elektryka została już co prawda podciągnięta, ale trzeba jeszcze pokryć wszystkie wykopy na pasie bezpieczeństwa. No i tak zwane roboty porządkowe... To stan na dzień dzisiejszy. Oby za tydzień można było już napisać o końcu całej inwestycji. Poniżej kilka najświeższych zdjęć z wrocławskiego obiektu.

Foto x 5 - Jakub Horbaczewski.

Źródło artykułu: