Rekiny pokazały charakter - relacja z meczu RKM ROW Rybnik - Lokomotiv Daugavpils

RKM ROW Rybnik z Lokomotivem Daugavpils miał zainaugurować ligowy sezon na Śląsku już kilka tygodni temu. Wtedy się jednak nie udało. W niedzielę było już jednak wszystko zgodnie z planem, a Rekiny wykorzystały atut własnego toru i pokonali Łotyszy. Sukces podopieczni Dariusza Momota zawdzięczają parze Nicolai Klindt - Daniel Nermark, którzy w piętnastym biegu podwójnie pokonali rywali.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Za pierwszym razem nie udało się odjechać tego spotkania. Tym razem już jednak nic nie stało na przeszkodzie. Piękna pogoda, wypełniony kibicami stadion oraz emocje na torze - tak wyglądała inauguracja sezonu żużlowego 2010 na torze w Rybniku. W awizowanym składzie Rekinów na ten mecz Mateusza Domańskiego zastąpił Mariusz Węgrzyk. Ten jednak poczynania swoich kolegów obserwował po cywilnemu z parkingu, gdyż manager RKM ROW Dariusz Momot zadecydował, że stosować będzie Z/Z za popularnego Węgorza. Powód? Krajowy lider rybniczan był chory. Rybniczanie chcieli rozpocząć sezon od wygranej i od początku mocno ruszyli do ataku. Na prowadzenie RKM ROW wyszedł po biegu juniorów, w którym działo się bardzo dużo. Ostatecznie do mety pierwszy dojechał Rafał Fleger, a gospodarze objęli prowadzenie 7:5, którego nie oddali już do końca meczu.
Walki na torze w Rybniku nie brakowało
W czwartym biegu dnia para Sławomir Pyszny - Daniel Nermark powiększyła przewagę miejscowych do ośmiu punktów i wydawało się, że Rekiny z każdym kolejnym biegiem będą powiększali swoje prowadzenie. Sygnał do odrabiania strat popularnej Lokomotywie dał jednak Paweł Miesiąc w siódmym biegu, kiedy to odważnym atakiem wszedł pomiędzy Jonasa Kylmaekorpiego i Nicolaia Klindta przedzierając się tym samym z trzeciej na pierwszą pozycję. Podopieczni Nikołaja Kokina poszli za ciosem. W dziewiątej gonitwie odrobili dwa oczka, po chwili mogli cieszyć się z podwójnej wygranej w biegu kolejnym i wynik brzmiał w tym momencie 31:29 dla ekipy z Rybnika. Kolejne biegi nie przyniosły rozstrzygnięć, a w ostatniej regulaminowej gonitwie fińsko-duńska para RKM ROW, czyli Kylmaekorpi - Klindt nie powtórzyła już błędu z siódmej gonitwy i dowiozła pięć oczek do mety. To sprawiło, że Lokomotiv tracił do gospodarzy 6 punktów przed biegami nominowanymi. Trener Kokin długo się nie zastanawiał, a w dwóch biegach nominowanych posłał do boju swojego jokera, czyli Grigorija Łagutę. Ten wygrał bieg czternasty. Jako, że trzeci do mety dojechał Roman Povazhny, zrobiło się bardzo ciekawie, gdyż Łotysze mieli szansę na remis. Przed decydującym biegiem zrobiło się zatem nerwowo na trybunach. Po stronie gospodarzy pod taśmą ustawili się najlepsi tego dnia, mianowicie Daniel Nermark i Klindt. Rekiny wystrzeliły spod taśmy na podwójnym prowadzeniu i wydawało się, że tak dojadą do mety. Na jednym z łuków na desperacki atak zdecydował się jednak Miesiąc. Ten mocno podjechał rybnickiego Szweda, który upadł na tor. Sędzia wykluczył z powtórki Miesiąca, a to oznaczało wygraną rybniczan. W powtórce ostatniego biegu dnia podopieczni Momota ponownie wystrzelili spod taśmy i przy euforii kibiców dowieźli pięć punktów do mety.
Nicolai Klindt oraz Daniel Nermark pieczętujący pierwszy sukces RKM ROW w sezonie 2010
Rundy honorowe rybniczanie odbyli po morzu serpentyn. Później odbył się też tradycyjny spacer zawodników wokół toru, aby podziękować kibicom. Ci nie byli dłużni i również gromkimi brawami podziękowali swoim pupilom za walkę i zwycięstwo. W ekipie z Rybnika widać, że brakuje im poważnej ligowej rywalizacji. Kilka prostych błędów na trasie kosztowało RKM ROW kilka ładnych punktów. Błędy popełniali jednak wszyscy z Danielem Nermarkiem na czele. Ten np. w 10 biegu fatalnie rozegrał jeden z łuków, co zaowocowało spadkiem z pierwszego na trzecią pozycję. Rekiny z każdym kolejnym meczem powinny pływać po torze płynnie i bezbłędnie, a to oznacza rzecz jasna kolejne wielkie emocje na torze przy ulicy Gliwickiej 72 w Rybniku. RKM ROW Rybnik - 49 1. Nikolai Klindt - 13+1 (1,2*,2,2,3,3) 2. Joonas Kylmaekorpi - 8+3 (2,1*,0,1*,2*,2) 3. Ronnie Jamroży - 8 (3,2,1,2,0) 4. Mariusz Węgrzyk - ZZ 5. Daniel Nermark - 11 (1,3,3,0,2,2) 6. Sławomir Pyszny - 5+1 (1,3,0,-,1*) 7. Rafał Fleger - 4 (3,1,0) Lokomotiv Daugavpils - 41 9. Grigorij Łaguta - 12 (3,d,2,3,3,1) 10. Leonid Paura - 0 (u,-,-,-) 11. Roman Povazhny - 8 (1,2,1,3,1) 12. Kjastas Puodżuks - 1+1 (0,1*,-,-) 13. Paweł Miesiąc - 9+1 (2,3,1*,3,0) 14. Maksim Bogdanow - 2+1 (0,0,0,2*,0) 15. Artiom Łaguta - 9 (2,3,3,0,1) Bieg po biegu: 1. G.Łaguta (66,25), Kylmaekorpi, Klindt, Paura (u4) 3:3 2. Fleger (65,15), Bogdanovs, Pyszny, A.Łaguta 4:2 (7:5) 3. Jamroży (66,10), Klindt, Povazhny, Puodżuks 5:1 (12:6) 4. Pyszny (65,02), Miesiąc, Nermark, Bogdanovs (d4) 4:2 (16:8) 5. A.Łaguta (64,94), Jamroży, Fleger, G.Łaguta (d1) 3:3 (19:11) 6. Nermark (64,95), Povazhny, Puodżuks, Pyszny 3:3 (22:14) 7. Miesiąc (65,14), Kylmaekorpi, Klindt, Bogdanovs 3:3 (25:17) 8. Nermark (64,62), G.Łaguta, Miesiąc, Fleger 3:3 (28:20) 9. A.Łaguta (64,72), Klindt, Povazhny, Kylmaekorpi 2:4 (30:24) 10. Miesiąc (65,18), Bogdanovs, Klindt, Nermark 1:5 (31:29) 11. Povazhny (64,78), Nermark, Kylmaekorpi, A.Łaguta 3:3 (34:32) 12. G.Łaguta (64,29), Jamroży, Pyszny, Bogdanovs 3:3 (37:35) 13. Klindt (64,55), Kylmaekorpi, A.Łaguta, Miesiąc 5:1 (42:36) 14. G.Łaguta (64,97), Kylmaekorpi, Povazhny, Jamroży 2:4 (44:40) 15. Klindt (65,29), Nermark, G.Łaguta, Miesiąc (w/su) 5:1 (49:41) Najlepszy czas dnia: Grigorij Łaguta w biegu numer 12 - 64,29 Sędziował: M.Spychała Widzów: 9000

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×