Prezes Stali Gorzów, Władysław Komarnicki jeszcze niedawno zapowiadał, że nie jest zainteresowany wypożyczeniem Przemysława Pawlickiego z Unii Leszno. Co zatem zadecydowało o zmianie stanowiska prezesa Stali? - Obie strony, czyli Unia Leszno i Stal Gorzów doszły do wspólnego wniosku, że niedobrze byłoby dla tego zawodnika, aby nigdzie nie wystartował w tym sezonie. Dogadaliśmy się z prezesem Dworakowskim dla obopólnej korzyści. Nie ukrywam również, że jednym z czynników decydujących o wypożyczeniu Pawlickiego, była słaba postawa moich juniorów na początku sezonu - powiedział dla SportoweFakty.pl Władysław Komarnicki.
Po sporze Przemysława Pawlickiego z Unią Leszno i oświadczeniu klubu o rezygnacji z usług zawodnika, w środowisku żużlowym pojawiły się opinie, że wychowawcze dla tego zawodnika byłoby, aby przez rok nie startował w żadnym klubie. Z tym stwierdzeniem nie zgadza się prezes Stali. - Myślę, że Pawlicki przeszedł niezłą lekcję pokory. To co się stało było dla niego na pewno wychowawcze. Teraz wraca do trenera, przy którym poczynił ostatnio postępy i przy którym odnosił sukcesy. Myślę, że oddam za rok prezesowi Dworakowskiemu znakomitego zawodnika - wyjaśnił Komarnicki.
Po oświadczeniu Unii Leszno mówiło się, że potencjalny nabywca będzie musiał zapłacić 200 tysięcy złotych za wypożyczenie Pawlickiego. Czy Stal Gorzów zapłaciła właśnie taką kwotę? - Ależ skąd! Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają i dlatego nie podam kwoty odstępnego. Prezes Dworakowski to bardzo dobry biznesmen. Ja siedzę dwadzieścia lat w biznesie. Nie mieliśmy problemów z dogadaniem się - zakończył Władysław Komarnicki.
Przemysław Pawlicki został oficjalnie wypożyczony z Leszna do Gorzowa i zatwierdzony przez GKSŻ do startów w lidze. Oznacza to, że będzie mógł wystąpić już w niedzielnym meczu Caelum Stali w Tarnowie.