Wygrywając indywidualnie pięć wyścigów bardzo trudno zwyciężyć w meczu. Zielonogórzanie na swoim torze spisywali się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Co najważniejsze przegrywali starty, a jak powszechnie wiadomo na torze przy Wrocławskiej niełatwo wyprzedzić na dystansie. Jedynym, który dokonał tej sztuki był Jason Crump. Mistrz Świata w trzynastym biegu minął lidera miejscowych Grega Hancocka i, mimo że trudno w to uwierzyć, była to jedyna mijanka w tym spotkaniu. We wszystkich pozostałych wyścigach zawodnicy do mety dojeżdżali tak jak wyruszyli ze startu, a ewentualne (choć nieliczne) ataki nie przynosiły powodzenia.
O ile zielonogórzanie spisywali się niemrawo, o tyle fantastycznie dysponowani byli liderzy Betardu WTS. Kenneth Bjerre i wspomniany Crump we dwójkę zgromadzili 30 punktów. Wydatnie wspierali ich Leon Madsen i Maciej Janowski. Obaj na swoich kontach zapisali po 7 "oczek". Podopieczni Marka Cieślaka byli szybcy na starcie, a na dystansie nie popełniali błędów. To była ich recepta na sukces.
W Falubazie bez zarzutu spisali się w zasadzie tylko Grzegorz Zengota i Patryk Dudek. "Zengi" wywalczył z bonusami 10 punktów, a "Duzers" 5, a więc zrobili dokładnie to, co do nich należało. Rafał Dobrucki, Piotr Protasiewicz i Hancock wypadli bez wyrazu. Ich zdobycze zakręciły się w okolicach 10 "oczek", ale każdy z nich zanotował tylko po jednym indywidualnym zwycięstwie. Jak na liderów zespołu jadących na swoim torze to zdecydowanie za mało. Fatalnie wypadł Fredrik Lindgren. Świetnie na ogół dysponowany Szwed zaliczył bodaj najgorszy występ w tym sezonie i zdobył zaledwie 3 punkty z bonusem.
Mecz miał nieoczekiwany przebieg. Rozpoczął się od serii remisów, a w piątym biegu prowadzenie objęli goście. Jak się okazało, nie oddali go już do końca. Mimo usilnych starań podopieczni Piotra Żyto drużynowo wygrali tylko dwa wyścigi. Niewielka przewaga wrocławian utrzymywała się od piątej odsłony dnia, a po podwójnym zwycięstwie pary Madsen - Crump w trzynastym biegu wzrosła aż do 8 "oczek". Jasne wtedy się stało, że aby wygrać mecz goście będą musieli w ostatnich dwóch wyścigach zdobyć przynajmniej 3 punkty. Niewiele jednak zabrakło, aby zwycięstwo wyślizgnęło się wrocławianom z rąk. W czternastym biegu Zengota i Protasiewicz przywieźli Madsena i Janowskiego na 5:1, ale w ostatniej gonitwie plecy zielonogórzanom pokazał rewelacyjny Bjerre pieczętując wyjazdowe zwycięstwo swojej drużyny. Nieoczekiwane, ale w stu procentach zasłużone.
Po triumfie w Zielonej Górze Betard WTS awansował na czwarte miejsce w tabeli. Falubaz nadal ma na koncie zero meczowych punktów i w tegorocznych rozgrywkach CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi jest jedyną drużyną bez zwycięstwa.
- Wczorajszy mecz z Unią Leszno zakończył się dla nas strasznym laniem i właściwie nikt już w nas nie wierzył. Po zawodach powiedziałem wszystkim, że tego dnia nie było i zaczynamy od zera. Wszyscy stanęli na wysokości zadania i cieszymy się, że wygraliśmy. Wiedziałem, że moja drużyna jest dobra, a jedynie perturbacje z torem nam przeszkadzały, tak samo jak zielonogórzanom. Nie można się dobrze przygotować jeżdżąc gościnnie na innych torach - powiedział na pomeczowej konferencji trener gości Marek Cieślak.
- No trudno. Byliśmy drużyną minimalnie słabszą. We Wrocławiu były dwie rakiety: Crump i Bjerre. Wsparci pozostałymi zawodnikami zapewnili zwycięstwo. Musimy się pozbierać i jechać dalej. Nie było okazji przygotować się do jazdy na tym torze. Wiecie, jak z nim było w tym tygodniu: trwała wielka walka żeby zorganizować Złoty Kask. Mieliśmy mało treningów i po prostu nie jedziemy jeszcze tak jakbyśmy chcieli. Musimy popracować i nad torem i zawodnicy muszą się do niego odpowiednio dopasować - stwierdził szkoleniowiec Falubazu, Piotr Żyto.
Betard WTS Wrocław - 47
1. Kenneth Bjerre - 17 (3,3,2,3,3,3)
2. Daniel Jeleniewski - 2 (0,1,1,0,-)
3. Leon Madsen 7+1 (3,1*,0,3,d,0)
4. Piotr Świderski - ZZ
5. Jason Crump - 13 (3,2,2,3,3,d)
6. Dennis Andersson - 1 (1,0,-,-,-)
7. Maciej Janowski - 7+2 (2,0,1*,1,2*,1)
Falubaz Zielona Góra - 43
9. Rafał Dobrucki - 9 (2,3,1,1,2)
10. Grzegorz Zengota - 8+2 (1*,0,3,2,2*)
11. Piotr Protasiewicz - 8 (2,w,2,1,3)
12. Fredrik Lindgren - 3+1 (1*,2,0,-)
13. Greg Hancock - 10+2 (1*,3,2,1*,2,1)
14. Patryk Dudek - 5 (3,2,0,-,0)
15. Aleksandr Loktajew - 0 (d,0)
Bieg po biegu:
1. Dudek (61,28), Janowski, Andersson, Loktajew (d/start) 3:3
2. Bjerre (61,13), Dobrucki, Zengota, Jeleniewski 3:3 (6:6)
3. Madsen (60,63), Protasiewicz, Lindgren, Janowski 3:3 (9:9)
4. Crump (61,09), Dudek, Hancock, Andresson 3:3 (12:12)
5. Bjerre (61,75), Lindgren, Jeleniewski, Protasiewicz (w/su) 2:4 (14:16)
6. Hancock (61,35), Bjerre, Madsen, Dudek 3:3 (17:19)
7. Dobrucki (61,75), Crump, Janowski, Zengota 3:3 (20:22)
8. Bjerre (61,94), Hancock, Jeleniewski, Loktajew 2:4 (22:26)
9. Zengota (61,75), Crump, Dobrucki, Madsen 4:2 (26:28)
10. Crump (62,03), Protasiewicz, Janowski, Lindgren 2:4 (28:32)
11. Madsen (61,81), Zengota, Hancock, Jeleniewski 3:3 (31:35)
12. Bjerre (62,32), Janowski, Protasiewicz, Dudek 1:5 (32:40)
13. Crump (62,03), Hancock, Dobrucki, Madsen (d4) 3:3 (35:43)
14. Protasiewicz (62,06), Zengota, Janowski, Madsen 5:1 (40:44)
15. Bjerre (63,62), Dobrucki, Hancock, Crump (d4) 3:3 (43:47)
Sędziował: Artur Kuśmierz (Częstochowa)
NCD: w 3. biegu uzyskał Leon Madsen - 60,63 sek.
Widzów: ok. 8 000 (w tym ok. 50 gości)
Startowano wg I zestawu