Żużel. Kazali mu na niego uważać. Chwilę później pobili się na torze

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Roman Matousek drugi z prawej
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Roman Matousek drugi z prawej

Roman Matousek to żużlowiec, którego kariera łączyła spektakularne sukcesy i kontrowersje. Jego agresywny styl jazdy i nieprzewidywalność uczyniły go legendą torów, ale także postacią budzącą mieszane emocje.

W tym artykule dowiesz się o:

Żużel to sport pełen emocji, ale czasami napięcie na torze przeradza się w konflikt, który na długo pozostaje w pamięci kibiców. Tak było w październiku 1993 roku podczas Northern Riders' Championship w Sheffield, kiedy Roman Matousek i Sean Wilson stoczyli nie tylko walkę na torze, ale również poza nim.

Wszystko zaczęło się na pierwszym wirażu. Sean Wilson, reprezentujący Bradford, potrzebował wygranej, by liczyć się w walce o tytuł. Jednak Matousek, znany z agresywnego stylu jazdy, miał inne plany. Już na pierwszym łuku zepchnął Wilsona na zewnętrzną część toru, co wywołało frustrację Brytyjczyka. - Wiedziałem, że coś jest na rzeczy. Ostrzeżono mnie przed wyścigiem, bym uważał na Matouska - wspominał Wilson cytowany przez "Speedway Star".

Zepchnięty na ostatnią pozycję, Wilson nie zamierzał odpuszczać. W drugim wirażu bardzo ofensywnie wjechał pod Matouska, podcinając go na wyjściu z łuku. Czech upadł, a jego reakcja była natychmiastowa - wstał, zerwał rękawice, zdjął kask i ruszył w kierunku Wilsona gotowy na konfrontację.

Awantura na oczach tłumu

Na torze zapanował chaos. Matousek, wyraźnie rozwścieczony, rzucił się w kierunku Brytyjczyka, który również nie zamierzał ustąpić. Doszło do bezpośredniej konfrontacji i wymierzenia kilku ciosów. Żeby rozdzielić dwóch krewkich żużlowców potrzebnych było kilku silnych mężczyzn. Publiczność w Sheffield była świadkiem jednej z najbardziej emocjonujących scen w historii żużla.

ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę

Po wyścigu Wilson przyznał, że celowo uderzył Matouska. - Nie mogłem uwierzyć, że miał czelność zepchnąć mnie na pierwszym łuku, a potem jeszcze podważać moje działania - tłumaczył Brytyjczyk. Czech, choć znany z twardej jazdy, nie ukrywał później, że działał na polecenie innych. - Powiedziano mi, żebym utrudnił Wilsonowi wygraną - wyznał w rozmowie po latach.

Dla wielu kibiców starcie było kwintesencją żużlowych emocji. Jedni chwalili Wilsona za odwagę i walkę do końca, inni bronili Matouska, wskazując na niesportowe zachowanie Brytyjczyka. Dyskusje o incydencie trwały długo po zawodach, a materiał wideo dokumentujący zdarzenie stał się hitem na YouTube, zdobywając tysiące wyświetleń.

"Bestia" z Czech

Przydomek "The Beast" (bestia - dop. red.) idealnie oddawał zarówno styl jazdy, jak i imponującą posturę Matouska. Jego potężne bicepsy były nie tylko efektem treningów na torze, ale także powodem, dla którego nikt nie odważył się z nim mierzyć w siłowaniu się na rękę. Po meczach Matousek często rzucał wyzwanie każdemu, kto miał na tyle odwagi, by stanąć naprzeciw niego. - W barze na Long Eaton nigdy nie znalazł się ktoś, kto by go pokonał - wspomina jeden z promotorów.

Wyjątkiem od tej reguły był jednak Andy Campbell, ulubieniec Exeter. W trakcie jednego z turniejów halowych w Europie, Matousek podjął próbę siłowania się z Campbellem, ale ku zaskoczeniu wszystkich, przegrał każdą z kilku prób. - To był jedyny raz, kiedy widziałem Romana bezradnego - wspomina Richard Clark, redaktor magazynu żużlowego.

Poza siłowaniem się na rękę, Matousek był znany z innej "dyscypliny" - nieustannych prób podrywania kobiet. Jego charyzma i poczucie humoru były magnesem dla fanek, które gromadziły się wokół niego zarówno na torze, jak i poza nim.

Roman Matousek zmarł 8 stycznia 2020 roku. W polskiej lidze ścigał się przez trzy sezony (1992-1994) zdobywając 123 punkty i 16 bonusów w 71 biegach. W tym czasie reprezentował Polonię Bydgoszcz i Unię Leszno.

Komentarze (1)
avatar
Don Ezop Fan
20 h temu
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Pamietam jak Roman Matousek na poczatku lat '90tych prosil Don Bartolo Czekanskiego zeby byl Jego menago na Polske.