RKM Rybnik ukarał Joonasa Kylmaekorpi!

Rzecznik prasowy RKM Rybnik na konferencji prasowej poinformował, że klub nie zamierza karać zawodników za występ w meczu z GTŻ Grudziądz. Tymczasem jak ustaliły SportoweFakty.pl działacze postąpili wbrew tym zapowiedziom.

- Myśmy żadnego z zawodników finansowo nie ukarali. Wychodzimy bowiem z założenia, że nie można nikogo karać po jednym nieudanym występie. Każdemu może się przecież zdarzyć słaby mecz. W niedzielę zawiodła cała drużyna, a nie np. tylko Joonas - powiedział na konferencji prasowej rzecznik RKM Rybnik Michał Stencel.

Tymczasem jak ustaliły SportoweFakty.pl, Joonas Kylmaekorpi został ukarany przez RKM Rybnik karą finansową w wysokości 20 tysięcy złotych. Karę nałożono za niewłaściwe zaangażowanie zawodnika w meczu z GTŻ Grudziądz i naruszenie godności osobistej prezesa Michała Pawlaszczyka. Najbardziej zastanawiająca jest druga część kary. Jak mówią naoczni świadkowie, do zajścia miało dojść w parku maszyn. Prezes Pawlaszczyk w rozmowie z zawodnikami stwierdził, że zawodnicy z Grudziądza chcą odjechać spotkanie z RKM Rybnik. Tymczasem Kylmaekorpi posiadał inne informacje i postanowił, że uświadomi prezesa na temat faktycznego stanowiska grudziądzkich zawodników. Złapał prezesa RKM za rękę i chciał zaprowadzić do boksu, w którym przebywali zawodnicy GTŻ Grudziądz. Prezes uznał to za naruszenie jego godności osobistej.

Kylmaekorpi został ukarany również za to, że odmówił jazdy w spotkaniu. Sam zawodnik twierdzi jednak, że nie odmówił startu w spotkaniu, a stwierdził jedynie (podobnie jak inni zawodnicy RKM), że jazda na tym torze może być niebezpieczna.

Kylmaekorpi nie wystartuje w meczu ze Startem Gniezno mimo, że wyraził chęć jazdy w tym spotkaniu. Karę 20 tysięcy złotych nałożono na niego w zawieszeniu. Jednak nawet w przypadku jej odwieszenia, nie będzie musiał, bo... właśnie tyle wynosi zaległość rybnickiego klubu względem zawodnika.

Źródło artykułu: