We wtorek wychowanek Polonii wrócił do rodzinnego miasta, gdzie przeszedł w szpitalu bardziej szczegółowe badania. Niestety okazało się, że pierwsze diagnozy mówiące o złamaniu nadgarstka potwierdziły się. Zawodnikowi nie założono gipsu, a specjalny stabilizator. Woźniaka zabraknie więc podczas najbliższej potyczki z Unią Leszno, a jego miejsce zajmie najprawdopodobniej Damian Adamczak.
Pod znakiem zapytania stoi również występ Antonio Lindbaecka, który wciąż odczuwa skutki upadku podczas derbów z Unibaksem Toruń. Decyzja o jego występie zostanie podjęta w dniu niedzielnego spotkania.