Pawlicki nie pojedzie w Coventry

W piątkowy wieczór w kolejnym meczu Elite League Coventry Bees podejmie na własnym torze Ipswich Witches. W barwach "Pszczół" awizowany był Przemysław Pawlicki, jednak Polak w tym spotkaniu nie wystąpi, bowiem nie pozwolił mu na to... klub z Gorzowa.

Trener Caleum Stali Gorzów Czesław Czernicki nie zgodził się na występ Pawlickiego na Wyspach Brytyjskich ze względu na trening jego drużyny przed wyjazdowym meczem z Falubazem Zielona Góra. Niezadowoleni z tego faktu są działacze Coventry. - Nie rozumiem, dlaczego zawodnik jest zmuszany przez swój klub do treningów na swoim torze na dwa dni przed meczem wyjazdowym. Niestety mamy do czynienia z trenerem w Polsce, który nigdy nie jeździł na motorze i został zwolniony z pracy w Lesznie w zeszłym roku. Pawlicki chciał tu jechać, jednak klub z Gorzowa zabronił mu jechać u nas. Nie jest to do zaakceptowania i nie możemy się z tym pogodzić - mówi manager "Pszczół" Alun Rossiter.

Polaka w piątkowym meczu zastąpi Australijczyk Aaron Summers. Popularny "Rossco" zapowiada, że będzie rozmawiał na ten temat z promotorem Coventry - Colinem Prattem i podejmą decyzję odnośnie przyszłości wychowanka Unii Leszno w ich klubie. - Musimy spotkać się z Colinem i omówić co zrobić dalej. Ten chłopak to dobry zawodnik, jednak zainwestowaliśmy w niego dużo i nie może być tak, że opuszcza zawody ze względu na trening. To dla mnie bardzo frustrujące, tym bardziej, że to mój pierwszy większy kontrakt jaki udało mi się załatwić po przejściu do Coventry. Tego rodzaju sytuacje pokazują, dlaczego Polska nie miała już długo Mistrza Świata. Tam jest zupełnie inna mentalność, jednak mają do tego prawo - dodaje zdenerwowany Rossiter.

Komentarze (0)