Jak zawody te ocenia utalentowany junior? - Tor był dobry na początku spotkania. Potem, gdy przyszedł deszcz, stał się on trochę zdradliwy. Goście mają obecnie naprawdę silną drużynę. My nie przystąpiliśmy do tego meczu w najsilniejszym składzie, Sebastian Alden ma kontuzję, pauzować musiał także Marcin Nowaczyk. Były to ciężkie zawody, ale daliśmy z siebie wszystko. To nie jest wesołą sprawą przegrywać mecz w dwóch ostatnich biegach. Nie wiem co więcej powiedzieć - mówi niepocieszony Anton Rosen.
Czy gdyby w zawodach tych Kolejarz pojechał w najsilniejszym składzie, to kibice mogliby się cieszyć z wiktorii? - Tak. Myślę, że tak - twierdzi Rosen.
Chociaż Anton zdobył w niedzielę aż dziesięć punktów, to jednak ani razu nie zaznał smaku biegowego zwycięstwa. Dlaczego? - Miałem kiepskie starty w tym meczu. Potrzebujesz przecież bardzo dobrego startu, by wygrać bieg, mi to nie wychodziło. To jest najważniejszy powód tego, że nie wygrałem żadnego wyścigu. Starałem się gonić rywali na dystansie, wychodziło mi to nie najgorzej. Jestem więc ze swego występu dość zadowolony - uważa obchodzący w sierpniu 19. urodziny zawodnik.
Co szwedzki młodzieżowiec musi zrobić, by poprawić starty na rawickim owalu? - Po prostu muszę potrenować. Przede wszystkim trzeba będzie się skupić na udoskonaleniu momentu wyjścia spod taśmy. Jeśli ten element będzie mi odpowiednio wychodził, wtedy często będę zdobywał trzy punkty - przekonuje Rosen.
Czy rawiczanie znajdą się w fazie play-off? - Mam taką nadzieję. Weźmy pod uwagę to, że nasza drużyna w składzie z Aldenem, Nowaczykiem i Marcinkowskim jest naprawdę silna. Kiedy będziemy mogli występować już w pełnym składzie, powinniśmy zapewnić sobie miejsce w fazie play-off - dodaje zawodnik RKS-u.