Spotkanie w Coventry miało dziwny przebieg, a ilością zwrotów w meczu można byłoby obdzielić kilka pojedynków. Na początku zawodników gospodarzy bardzo mocno zaskoczył miejscowy tor. Zupełnie sobie nie radzili na przyczepnej nawierzchni, czego najlepszym przykładem jest bieg numer dwa, w którym zarówno Josh Auty, jak i Przemysław Pawlicki upadali nieatakowani na ostatnich pozycjach. Po czterech biegach zawodnicy Swindon Robins prowadzili już 18:5, a swoją trzynastopunktową przewagę utrzymali do biegu piątego.
Gdy wydawało się, że sytuacja Pszczół jest beznadziejna, Chris Harris pojechał jako joker i wraz z Benem Barkerem wygrał podwójnie, czyli 8:1. To nie było wszystko, na co stać Coventry Bees! Kolejne dwa wyścigi gospodarze wygrali po 5:1 i na tablicy wyników widniał już rezultat 26:24. Duża w tym zasługa Pawlickiego, który występował w obu tych wyścigach, a w ósmym biegu wraz z Barkerem wyprzedził na dystansie mającego problemy na trasie Thomasa Hjelma Jonassona.
Goście próbowali jeszcze ratować sytuację i w dziewiątym wyścigu po zwycięstwie biegowym Simona Steada, po raz pierwszy w meczu był remis. Kolejne trzy wyścigi wygrali gospodarze i gdy było 42:32 wydawało się, że nic nie może się stać w tym spotkaniu. Po raz kolejny jednak użyty został joker i po raz kolejny z powodzeniem! Tym razem za sześć punktów wygrał Leigh Adams. Czternasty bieg również wygrali goście i przed ostatnią potyczką było 46:43. Ten wyścig jednak wygrał Chris Harris i ostatecznie wygrało Coventry. Zawodnicy Swindon zgarnęli jednak punkt za porażkę poniżej sześciu punktów.
W zespole z Coventry najlepszy był właśnie Harris. Z dobrej strony pokazali się też Barker, Pawlicki i Edward Kennett. W kratkę jeździł Kasprzak, który dwukrotnie wygrywał, jednak dwa razy nie potrafił wygrać z jakimkolwiek rywalem. Zawiódł przede wszystkim Lewis Bridger, który zdobył tylko trzy punkty. Punkt dorzucił Auty. W Swindon dobrze pojechała trójka żużlowców - Adams, Simon Stead i Mads Korneliussen. Zawiódł przede wszystkim Morten Risager, niestety spotkanie nie wyszło też najlepiej Grzegorzowi Zengocie, który miał problemy z dopasowaniem się do specyficznego toru w Coventry.
Coventry Bees - Swindon Robins 49:46
Coventry Bees 49:
9. Chris Harris - 16 (2,6!,3,2,3)
10. Ben Barker - 7+2 (0,2*,3,2*,0)
11. Edward Kennett - 8 (2,2,2,2*)
12. Lewis Bridger - 3+1 (w,1*,0,2)
13. Krzysztof Kasprzak - 7 (1,3,3,0)
14. Josh Auty - 1 (w,0,1)
15. Przemysław Pawlicki - 7+2 (w,2*,2*,3,d)
Swindon Robins 46:
1. Leigh Adams - 16 (3,3,2,6!,2)
2. Morten Risager - 1 (1,d,0)
3. Grzegorz Zengota - 3 (1,1,0,1)
4. Mads Korneliussen - 7 (3,d,1,3)
5. Simon Stead - 9+1 (3,1,3,1,1*)
6. Justin Sedgmen - 3+1 (2*,0,1,0)
7. Thomas Hjelm Jonasson - 6+1 (3,2*,1,0,1)
Bieg po biegu:
1. Adams, Harris, Risager, Barker 2:4
2. Jonasson, Sedgmen, Pawlicki (u3), Auty (w/u) 0:5 (2:9)
3. Korneliussen, Kennett, Zengota, Bridger (w/u) 2:4 (4:13)
4. Stead, Jonasson, Kasprzak, Auty 1:5 (5:18)
5. Adams, Kennett, Bridger, Risager (u4) 3:3 (8:21)
6. Harris!, Barker, Stead, Sedgmen 8:1 (16:22)
7. Kasprzak, Pawlicki, Zengota, Korneliussen (d3) 5:1 (21:23)
8. Barker, Pawlicki, Jonasson, Risager 5:1 (26:24)
9. Stead, Kennett, Sedgmen, Bridger 2:4 (28:28)
10. Harris, Barker, Korneliussen, Zengota 5:1 (33:29)
11. Kasprzak, Adams, Auty, Jonasson 4:2 (37:31)
12. Pawlicki, Kennett, Zengota, Jonasson 5:1 (42:32)
13. Adams!, Harris, Stead, Kasprzak 2:7 (44:39)
14. Korneliussen, Bridger, Jonasson, Pawlicki (d4) 2:4 (46:43)
15. Harris, Adams, Stead, Barker 3:3 (49:46)