Na chwilę obecną wielu fanów "czarnego sporu" w Rzeszowie, zastanawia się, czy spotkanie odbędzie się w planowanym terminie. Tegoroczna aura stawia wyjątkowy opór żużlowcom. Nie inaczej jest i tym razem, bowiem w stolicy Podkarpacia deszcz stanowi nieodzowny element krajobrazu miasta i okolic. Dość stwierdzić, że obydwie drużyny zdołały odjechać jedynie cztery pojedynki, a mamy już 9 rundę spotkań! Optymistą w tej kwestii pozostaje coach "Żurawi", Dariusz Śledź: - Jeżeli prognozy się sprawdzą i rzeczywiście sobota oraz niedziela będą o wiele ładniejsze niż dni poprzednie, to nie powinno być problemu z rozegraniem tego meczu - informuje.
Trener Marmy Hadykówki desygnuje do boju swój "żelazny skład". I na zmiany trzeba będzie pewnie sporo poczekać, a wyraz temu dają statystki. W pierwszej dziewiątce najlepiej punktujących zawodników I ligi, znajduje się aż pięciu żużlowców reprezentujących Marmę Hadykówkę! Tym samym, ciężko dokonywać roszad w zestawieniu, skoro zespół spisuje się bardzo dobrze. Owa niezła dyspozycja została potwierdzona w miniony czwartek, kiedy to Rafał Okoniewski wraz z Maciejem Kuciapą zdołali wywalczyć srebrny medal w finale Mistrzostw Polski Par Klubowych. Największa w tym zasługa tego pierwszego, który jak widać, odbudowuje formę w drużynie z Podkarpacia. Piętnaście punktów i wygrany bieg dodatkowy o drugą lokatę, daje "Okoniowi" fenomenalne świadectwo. Warto nadmienić, że rzeszowianie uplasowali się jedynie za gospodarzami finałowej rozgrywki, jeźdźcami Unibaxu Toruń.
Oprócz dwójki wyżej wymienionych, trzon zespołu stworzą także Szwed, Mikael Max oraz Brytyjczycy, Lee Richardson i Chris Harris. Skandynaw przeżywa w mieście nad Wisłokiem drugą młodość, będąc najlepiej punktującym zawodnikiem "Żurawi". Kroku dotrzymują mu obaj Wyspiarze, którzy stanowią o sile rzeszowian. "Rico" po niezbyt udanym początku sezonu, doszedł do porozumienia z własnym sprzętem, co z każdym spotkaniem skutkowało co raz lepszym występami. Wielu niedowiarkom, którzy krytykowali transfer "Bombera" Harrisa, sam zawodnik szybko zamknął usta, pokazując, że jeśli chce to potrafi. Anglik do Rzeszowa zawita prosto z Kopenhagi, gdzie wystąpi w kolejnej rundzie cyklu Grand Prix. Skład juniorski uzupełnią Dawid Lampart, a także Łukasz Kret. Spora liczba kibiców neguje jazdę "Krecika", chcąc zobaczyć Ludviga Lindgrena. Nieoficjalnie mówi się jednak, że Szwed zażyczył sobie dużą gażę za sam przyjazd do stolicy Podkarpacia, a przełożenie na punkty było nikłe, toteż taka decyzja działaczy.
- Rybnik to dobra drużyna, pomimo tego, że ten początek sezonu nie był dla nich udany to nie możemy tutaj zakładać, że mecz będzie łatwiejszy od innych, bo na pewno tak nie będzie. Oczywiście nie możemy zlekceważyć naszego niedzielnego przeciwnika. Rybniczanie stanowią zespół dysponujący silnym i wyrównanym składem. Do tego pojedynku podchodzimy maksymalnie skoncentrowani, zresztą jak zawsze, no i jedziemy po jak najlepszy wynik. Na pewno przygotujemy tor w taki sposób, żeby odpowiadał naszym zawodnikom - stwierdza trener gospodarzy.
Przyjezdni w tym sezonie spisują się znacznie poniżej oczekiwań. Ostatnie miejsce w tabeli poniekąd odzwierciedla dyspozycję "Rekinów". Na cztery rozegrane spotkania, jedynie raz zwyciężyli, choć po bardzo ciężkim boju przeciwko Lokomotywie z Łotwy. Do Rzeszowa rybniczanie jadą ze sporymi nadziejami. Może nie tyle chodzi o wygraną, a o odbudowanie formy niektórych zawodników. Powoli odbudowuje się Ronnie Jamroży, który już na początku sezonu musiał walczyć z kontuzją ręki. Najlepiej spisuje się Daniel Nermark, który dotychczas jest najgroźniejszym ogniwem RKM-u. Po kilku latach do Rzeszowa wraca Andrei Karpov, który niegdyś reprezentował barwy klubu znad Wisłoka. Seniorski skład uzupełnią Fin, Joonas Kylmaekorpi oraz Duńczyk, Nicolai Klindt. Dla obydwu tegoroczny sezon nie jest najlepszy, jednak oprócz Nermarka, ciężko wyróżnić kogokolwiek. Niewykluczone, że któregoś z wyżej wymienionych zastąpi Mariusz Węgrzyk.
Jaki będzie scenariusz niedzielnego pojedynku? Wielu skazuje rybnickie "Rekiny" na pożarcie, tym bardziej, że rzeszowianie będą dysponować atutem w postaci własnego toru. "Żurawie" w tym roku udowadniają, że są jak monolit na stalowych nogach, który niezwykle ciężko jest naruszyć. Żużlowcy RKM-u nie mają jednak na co czekać, gdyż chcąc uniknąć walki o utrzymanie i móc wejść do pierwszej czwórki po sezonie zasadniczym, muszą szukać "oczek" w każdym ze spotkań. W stolicy Podkarpacia o te punkty będzie bardzo ciężko. Ekipa Marmy Hadykówki jest pewna swego, jednakże zbytnia pewność bywa często zgubna. Kto zatem dopisze kolejne ligowe punkty po niedzielnym pojedynku? Kto uniesie w górę triumfalny wieniec victorii? Dowiemy się już niebawem, o ile nie przeszkodzi w tym kapryśna pogoda.
Awizowane składy:
RKM ROW Rybnik
1. Nicolai Klindt
2. Joonas Kylmaekorpi
3. Ronnie Jamroży
4. Andrei Karpov
5. Daniel Nermark
6. Kamil Fleger
7. Sławomir Pyszny
Marma Hadykówka Rzeszów
9. Chris Harris
10. Mikael Max
11. Rafał Okoniewski
12. Maciej Kuciapa
13. Lee Richardson
14. Dawid Lampart
15. Łukasz Kret
Początek spotkania: godz. 19:30
Sędzia: Maciej Spychała z Opola
Ceny biletów: normalny 28 zł; ulgowy 17 zł; program 5 zł
Wyślij SMS o treści ZUZEL RZESZOW lub o treści ZUZEL RYBNIK na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT.
Zamów wynik meczu Marma Hadykówka Rzeszów - RKM ROW Rybnik
Wyślij SMS o treści ZUZEL RZESZOW lub o treści ZUZEL RYBNIK na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT.
Prognoza pogody na niedzielę dla Rzeszowa (za onet.pl):
Temp. 24°C
Ciśn. 1018 hPa
Śnieg: 0.0 mm
Deszcz: 0.0 mm
Wiatr: 15 km/h
W ostatnim meczu, który odbył się 26 lipca 2009 r. rzeszowianie pokonali na własnym torze RKM Rybnik w stosunku 55:38. Wśród gospodarzy brylowali Mikael Max i Dawid Lampart. Przednią armatą przyjezdnych był Denis Gizatullin. Warto nadmienić, że w składzie na niedzielny pojedynek, znajduje się tylko trzech zawodników, którzy w tamtym roku przyjechali walczyć do stolicy Podkarpacia. Więcej o tym meczu czytaj tutaj -->