Polonia wygrała w meczu pełnym walki - relacja z meczu Speedway Polonia Piła - Kolejarz Opole

Speedway Polonia Piła pokonała na własnym torze ekipę Kolejarza Opole i nadal pozostaje niepokonana w meczach przed własną publicznością. Wśród gospodarzy świetnie spisał się kolejny raz Piotr Świst i zdobył płatny komplet. Podobnie jak Świst jechał Aleksiej Charczenko, jednak w swoim pierwszym biegu musiał uznać wyższość Bena Barkera - najlepszego zawodnika gości.

Pilskie spotkanie rozpoczęło się z kilkominutowym opóźnieniem, a zakończyło się około godzinę później niż zazwyczaj. Gospodarze mieli tego dnia sporo pecha i najpierw zepsuła się polewaczka, a po kilku biegach posłuszeństwa odmówiło zielone światło przy starcie. Blisko trzygodzinne siedzenie w pełnym słońcu wynagrodzić kibicom mieli żużlowcy i w pełni ze swojego zadania się wywiązali. Przy ul. Bydgoskiej można było zobaczyć przednie widowisko z bardzo dużą liczbą mijanek i to już od samego początku.

W pierwszym biegu ze startu świetnie wyszedł Mariusz Franków, a za jego plecami jechali kolejno Piotr Świst, Ulrich Ostergaard i Piotr Dziatkowiak. Pilanie nie mieli zamiaru się poddawać i już na wyjściu z pierwszego łuku Dziatkowiak wyniósł się szeroko i minął Ostergaarda. Z przodu także trwała zacięta walka, z której po wielu atakach zwycięsko wyszedł Piotr Świst i gospodarze rozpoczęli mecz od wygranej. Chwilę później do kolejnej gonitwy wyjechali juniorzy i miał miejsce pierwszy upadek. Marcin Piekarski na wyjściu z pierwszego łuku nie utrzymał się na motocyklu i sędzia zawodów - Jan Banasiak, uznał go za sprawcę przerwania biegu i wykluczył go z powtórki. Z decyzją nie zgadzał sam zawodnik: - Było ciasno w pierwszym łuku, zostałem potrącony przez kolegę z Piły i to on spowodował mój upadek. Uważam, że zostałem niesłusznie wykluczony. W powtórce gospodarze ponownie wyszli ze startu na 5:1, jednak jadący na prowadzeniu Mateusz Mikorski nagle niemal się zatrzymał i spadł na trzecią pozycję. Jak się później okazało przyczyną tej dziwnej sytuacji był zakręcony kranik.

Trzecia gonitwa także dostarczyła sporo emocji. Słaby start zanotował Aleksiej Charczenko, jednak jak to ma w zwyczaju, wyszedł po ładnej walce na trzecie miejsce i w tym momencie gospodarze jechali na 4:2. Akcja "Aloszy" nie dała jednak zwycięstwa gospodarzom, bo swój "koncert" rozpoczął Ben Barker i bez problemów minął Simona Steada. Kolejny wyścig - kolejne emocje, ale tym razem nie tylko sportowe. Ze startu jak z katapulty wystrzelił Piotr Rembas, a po chwili dołączył do niego Cyprian Szymko i teoretycznie najsłabsza pilska para była na podwójnym prowadzenia. Korzystnego rezultatu nie udało się jednak długo utrzymać. Rembas szybko spadł na ostatnią lokatę, a Szymko dał się wyprzedzić Marcinowi Piekarskiemu. Pytaniem bez odpowiedzi pozostanie czy Cypriana Szymko wyprzedził na kresce także Ricky Kling. Sędzia zawodów uznał, że to młodzieżowiec Polonii był górą, a zupełnie innego zdania był trener Kolejarza - Andrzej Maroszek. Szkoleniowiec gości jest przekonany, że górą w tym pojedynku był jego podopieczny: - Dla mnie to jest nieporozumienie. Ja z wysokości trybun widziałem tę sytuację zupełnie inaczej niż sędzia i uważam, że drugi był Ricky Kling. Sędzia chyba nawet nie zszedł na dół, aby sprawdzić na kamerze kto wygrał, mimo że kierownik naszej drużyny o to prosił. On jest tutaj bogiem i carem. Co oczywiste decyzji sędziego nie podważał Cyprian Szymko i nie ma wątpliwości, że to on dojechał na metę jako drugi: - Na sto procent byłem drugi. On był szybszy, bo się napędził, ale minął mnie już za metą. Rezultat ten był o tyle ważny, że w przypadku podwójnej wygranej Kolejarza w tym biegu na tablicy wyników byłby remis.

Siódma odsłona niedzielnego meczu świetnie ułożyła się dla Polonii. Po bardzo dobrym starcie na prowadzenie wyszedł Ricky Kling, jednak na wyjściu z łuku para Świst - Dziatkowiak bez problemu go wyprzedziła. Nie było to jednak ostatnie słowo Klinga w tym biegu i po chwili odzyskał drugą pozycję. Doświadczony Piotr Świst nie pozwolił mu jednak długo cieszyć się z dwóch punktów i w swoim stylu go wyprzedził. Ta sama para pilskiej Polonii wystąpiła dwa wyścigi później przeciwko będącemu jak do tej pory poza zasięgiem Barkerowi i przeciętnie jadącemu Igorowi Kononowowi. Anglik już na starcie odpadł z rywalizacji, gdyż jego motocykl odmówił posłuszeństwa, a pilska para pewnie przewodziła stawce. Z okrążenia na okrążenie zbliżał się jednak Rosjanin i na samej mecie rozdzielił gospodarzy wyprzedzając Dziatkowiaka. Omawiając ten bieg nie sposób nie wspomnieć o świetnej pracy Piotra Śwista na pierwszym łuku, dzięki czemu Dziatkowiak bez problemu mógł minąć Kononowa.

Pozostałe gonitwy również dostarczyły sporo emocji, jednak niemal za każdym razem lepsi okazywali się gospodarze, dzięki czemu systematycznie zwiększali swoją przewaga, która ostatecznie wyniosła czternaście punktów. Już za niecały tydzień rewanż w Opolu, gdzie zawodnicy Kolejarza z pewnością będą chcieli nie tylko wygrać, ale też pokusić się o zdobycie punktu bonusowego.

Pierwsza faza spotkania w Pile była popisem debiutującego w barwach Kolejarza Opole - Bena Barkera. Anglik wygrywał bez problemów i z bardzo dużą przewagą. Jego dobra passa skończyła się jednak podczas dziewiątego biegu, kiedy wybuchł mu silnik. Jak się po meczu okazało Anglik stracił w tym spotkaniu dwa silniki i na swoje ostatnie starty pożyczał motor od drużynowego kolegi. Reszta zawodników z Opola spisywała się przeciętnie. Po każdym z nich można było się spodziewać nieco lepszego wyniku, jednak największy zawód trenerowi sprawił Mariusz Franków. Wychowanek pilskiej Polonii nie dostał wiele szans do zdobycia punktów, gdyż po jego drugim biegu trener Maroszek uznał, że nic dobrego do jego drużyny w tym meczu Franków nie wniesie.

Pilską drużynę jak zwykle do zwycięstwa poprowadził Piotr Świst. "Twisty" po meczu poszedł podziękować rywalom za walkę, jednak "poszedł" to chyba zbyt dużo powiedziane. Świst strasznie odczuwał skutki odniesionej tydzień wcześniej kontuzji, jednak nie przeszkodziło mu to w uzyskaniu płatnego kompletu punktów! Postawę kapitana Polonii chwalił także Ben Barker mówiąć: - Dużo słyszałem o tym zawodniku, jednak nigdy nie miałem okazji z nim rywalizować. Teraz widzę jak dobrym jest żużlowcem. Cudów na pilskim torze dokonywał także Aleksiej Charczenko. Rosjanin ani razu nie wyszedł dobrze ze startu, a mimo to prawie za każdym razem dojeżdżał na metę jako pierwszy! Nieco słabiej niż do tej pory pojechał najskuteczniejszy drugoligowiec - Simon Stead. Anglik uzyskał dziewięć punktów i dwa bonusy, jednak przyzwyczaił pilskich kibiców do lepszych rezultatów. Godnie kontuzjowanego Andrieja Korolewa zastąpił Piotr Dziatkowiak, a całkiem przyzwoicie pojechał też Cyprian Szymko. Kilku punktów zabrakło do udanego występu Piotrowi Rembasowi, który nie może rozgryźć pilskiej nawierzchni.

Kolejarz Opole - 38

1. Ulrich Ostergaard - 5+1 (0,1,2*,2,0)

2. Mariusz Franków - 2 (2,0,-,-)

3. Igor Kononow - 7 (0,1,2,1,3)

4. Ben Barker - 10 (3,3,3,d,1,0)

5. Ricky Kling - 8 (1,1,2,3,0,1)

6. Łukasz Piecha - 2 (2,-,-,-)

7. Marcin Piekarski - 4+1 (w,3,0,0,1*)

Speedway Polonia Piła - 52

9. Piotr Świst - 14+1 (3,2*,3,3,3)

10. Piotr Dziatkowiak - 6+1 (1,3,1,0,1*)

11. Aleksiej Charczenko - 12+2 (1*,3,3,3,2*)

12. Simon Stead - 9+2 (2,2*,1,2*,2)

13. Piotr Rembas - 5 (0,2,1,2)

14. Cyprian Szymko - 5 (3,2,0,-,0)

15. Mateusz Mikorski - 1 (1,0)

Bieg po biegu:

1. (66,60) Świst, Franków, Dziatkowiak, Ostergaard 4:2

2. (68,97) Szymko, Piecha, Mikorski, Piekarski (u/w) 4:2 (8:4)

3. (67,41) Barker, Stead, Charczenko, Kononow 3:3 (11:7)

4. (67,31) Piekarski, Szymko, Kling, Rembas 2:4 (13:11)

5. (66,09) Charczenko, Stead, Ostergaard, Franków 5:1 (18:12)

6. (66,50) Barker, Rembas, Kononow, Szymko 2:4 (20:16)

7. (67,15) Dziatkowiak, Świst, Kling, Piekarski 5:1 (25:17)

8. (68,16) Barker, Ostergaard, Rembas, Mikorski 1:5 (26:22)

9. (67,69) Świst, Kononow, Dziatkowiak, Barker (d/start) 4:2 (30:24)

10. (66,75) Charczenko, Kling, Stead, Piekarski 4:2 (34:26)

11. (67,94) Kling, Rembas, Kononow, Dziatkowiak 2:4 (36:30)

12. (67,94) Charczenko, Ostergaard, Piekarski, Szymko 3:3 (39:33)

13. (67,60) Świst, Stead, Barker, Kling 5:1 (44:34)

14. (68,65) Kononow, Stead, Dziatkowiak, Ostergaard 3:3 (47:37)

15. (67,97) Świst, Charczenko, Kling, Barker 5:1 (52:38)

Sędzia: Jan Banasiak

NCD: w 5. biegu uzyskał Aleksiej Charczenko - 66,09sek.

Widzów: ok. 3000 (w tym około 15 kibiców gości)

Startowano wg II zestawu

Źródło artykułu: