- Jak do tej pory w tegorocznym cyklu Grand Prix nie szło mi zbyt dobrze. Czekałem na jakiś moment przebudzenia. Cieszę się, że nastąpiło to w tutaj i że trójka Polaków stanęła na podium. To wielkie święto dla polskiego żużla - powiedział dla SportoweFakty.pl Rune Holta, zdobywca drugiego miejsca podczas Grand Prix Torunia.
Zawodnik częstochowskiego Włókniarza nie ukrywał swojego zadowolenia po zawodach. - Jestem bardzo dumny z mojego sprzętu. Cała ekipa spisała się świetnie. Byłem naprawdę szybki i znakomicie czułem się na toruńskim torze. Chciałbym podziękować organizatorom za dobrze przygotowany tor. Zawodnicy mogli mijać się na dystansie. Było wiele ścieżek, które pozwalały na walkę. Myślę, że wszędzie tory powinny być tak przygotowywane, jak w Toruniu. Dzięki temu ludzie zgromadzeni na trybunach mogą oglądać wspaniałe widowisko. Niestety, pod koniec zawodów na drugim łuku powstała mała koleina i gdy się w nią wjechało można było stracić kontrolę nad motocyklem.
Holta po udanym występie w Toruniu zapowiedział, że to nie koniec jego sukcesów w tym sezonie. - Mam nadzieję, że w kolejnych rundach Grand Prix będzie mi szło równie dobrze. Jeżeli utrzymam aktualną formę, to powinienem znowu zająć gdzieś miejsce na podium. Bardzo też liczę na udane występy w polskiej kadrze podczas Drużynowych Mistrzostw Świata. Zwycięstwo w tych zawodach byłoby dla Polski kolejnym wielkim osiągnięciem - zakończył.
Rune Holta ze swoją nagrodą