Dobre przetarcie przed Daugavpils - relacja z meczu GTŻ Grudziądz - RKM ROW Rybnik

GTŻ Grudziądz bez najmniejszych problemów pokonał na własnym torze RKM ROW Rybnik 59:31 i zainkasował kolejne trzy punkty do ligowej tabeli. W szeregach gości zabrakło m.in. Daniela Nermarka i Mariusza Węgrzyka, co skrzętnie wykorzystała ekipa gospodarzy.

Obie drużyny przed spotkaniem zapowiadały walkę o zwycięstwo. Mimo to, rybniczanie przyjechali do Grudziądza bez swojego lidera Daniela Nermarka oraz kontuzjowanego Mariusza Węgrzyka. Szweda zastąpił młody Kamil Fleger. Wśród podopiecznych Dariusza Momota zabrakło również beznadziejnie spisującego się w tym sezonie Sławomira Pysznego, za którego do programu zawodów wpisany został Mateusz Domański. Zawodnikiem rezerwowym był Rafał Fleger. Z kolei gospodarze przystąpili do pojedynku z siódmym zespołem pierwszej ligi maksymalnie skoncentrowani i w najsilniejszym zestawieniu. Po długiej przerwie do składu powrócił Brytyjczyk Oliver Allen, a pod numerem 15 znalazł się Niemiec Kevin Woelbert. Warto dodać, że gościem specjalnym spotkania był złoty medalista olimpijski - Leszek Blanik.

W spotkaniu mimo dość twardej nawierzchni przygotowanej przez gospodarzy nie zabrakło walki. Pierwszą "mijankę" zanotowaliśmy już w inauguracyjnym wyścigu, kiedy to po szaleńczej pogoni Davey Watt na ostatnim łuku śmiałym atakiem minął Ronniego Jamrożego. Grudziądzanie wygrali ten bieg podwójnie, a wyczyn ten powtórzyli także w trzech kolejnych gonitwach i po czterech prowadzili już 20:4. Złą passę gości przerwał Nicolai Klindt, który w biegu numer 5 za swoimi plecami zostawił Tomasza Chrzanowskiego i Kamila Brzozowskiego. W szóstym wyścigu w ramach rezerwy taktycznej za Kamila Flegera pojechał Jamroży, jednak na pierwszym łuku wraz z Joonasem Kylmaekorpim zanotowali upadek. Obaj wstali o własnych siłach, jednak w powtórce nie dali rady znakomicie spisującej się na grudziądzkim torze parze Krzysztof Buczkowski - Artur Mroczka. Drugie podwójne zwycięstwo zanotowali także Watt i Allen i przewaga gospodarzy sięgnęła 24 punktów. Próbował walczyć Klindt, który wespół z Kylmaekorpim przywiózł w dziewiątej gonitwie pierwsze biegowe zwycięstwo dla RKM-u. Pechowo dla Olivera Allena zakończył się bieg jedenasty. Po dobrym starcie znajdował się znajdował się tuż za plecami popularnego "Buczka" i pewnie zmierzał do mety po dwa "oczka". Na drugim łuku drugiego okrążenia wpadł on jednak w koleinę i groźnie upadł na tor. "Olly" został odwieziony do parkingu karetką, gdyż uskarżał się na ból w klatce piersiowej, jednak na szczęście skończyło się tylko na potłuczeniach.

Przewaga grudziądzan była jednak nadal dość wysoka, a po dwunastym wyścigu, w której Klindt bezskutecznie próbował walczyć o drugą pozycję z Mroczką, sięgnęła 30 "oczek". Stratę tą "Rekiny" zmniejszyły w trzynastym biegu, kiedy to po znakomitym starcie na czele znaleźli się: Andriej Karpow i Kylmaekorpi. Zaciekłe ataki Davey'a Watta nie przyniosły efektu i goście zwyciężyli podwójnie. Przed biegami nominowanymi było 52:26 dla GTŻ-u i losy spotkania były rozstrzygnięte. Ostatnie dwie gonitwy ustaliły jedynie końcowy wynik. W czternastej Chrzanowski bezpardonowo wypchnął na wyjściu z pierwszego łuku Karpowa, co wykorzystał Brzozowski, a w piętnastej najlepiej spod taśmy wyszedł Kylmaekorpi, który jako jedyny tego dnia znalazł receptę na pokonanie Buczkowskiego.

Podsumowując mimo wysokiego wyniku i pewnej wygranej gospodarzy kilka wyścigów mogło się kibicom podobać. Trener grudziądzkiej drużyny Robert Kempiński starał się rozdzielić biegi wśród swoich podopiecznych tak, aby wszyscy zaliczyli minimum cztery starty. Nie miał on jednak powodu do obaw, gdyż jego zawodnicy od początku prezentowali się znakomicie i w pełni kontrolowali przebieg spotkania. Najskuteczniejszym zawodnikiem okazał się Krzysztof Buczkowski, który otrzymał szansę pięciokrotnego wyjazdu na tor. Kompletu punktów pozbawił go jednak piętnasty wyścig, a tzw. maksem pochwalić się może Artur Mroczka, który w czterech startach nie został pokonany przez żadnego z rywali Bardzo udanie zaprezentował się również Kamil Brzozowski, a pewną i skuteczną jazdę prezentował Tomasz Chrzanowski, który bardzo chciał pokazać się z jak najlepszej strony po fatalnym występie w Gnieźnie. Dość udany, lecz bolesny powrót do składu zanotował Oliver Allen, a Davey Watt i Kevin Woelbert zrobili to, co do nich należało. - Trzeba powiedzieć otwarcie, że rywal był dzisiaj bardzo osłabiony. Jechaliśmy tak jak nam na to goście pozwolili. Wygraliśmy wysoko więc nie ma powodów do narzekań - podsumował kapitan grudziądzan, popularny "Buczek".

Wśród gości wyróżnili się przede wszystkim Joonas Kylmaekorpi i Nicolai Klindt, którzy stanowili największe zagrożenie dla ekipy gospodarzy. Jeden "przebłysk" miał Andriej Karpow, a zawiódł Ronnie Jamroży, który jeszcze w sezonie 2007 reprezentował barwy GTŻ-u i grudziądzki tor zna bardzo dobrze. Występ rybnickich juniorów lepiej przemilczeć, gdyż w żadnym z wyścigów po bardzo słabych wyjściach spod taśmy nie nawiązali oni równorzędnej walki z rywalami. - Gospodarze są bardzo dobrze dopasowani do tego toru. Był to mój najsłabszy występ na tym torze, od kiedy nie jeżdżę w barwach Grudziądza. Dzisiaj niestety nie mogłem znaleźć odpowiednich ustawień, a wprowadzone zmiany nie przynosiły rezultatu - stwierdził tuż po meczu Ronnie Jamroży.

Przed grudziądzanami bardzo trudny wyjazd do Daugavpils. Niedzielne spotkanie było na pewno dobrym przetarciem przed meczem na Łotwie. Z kolei rybniczanie wydają się już myśleć o rundzie play-off, w której stoczą trudną walkę o utrzymanie w pierwszej lidze.

RKM ROW Rybnik - 31

1. Nicolai Klindt - 8 (0,3,2,1,1,1)

2. Ronnie Jamroży - 5+1 (1,0,1,1*,2,-)

3. Kamil Fleger - 1 (0,-,-,1)

4. Joonas Kylmaekorpi - 9+1 (1,0,3,2*,3)

5. Andriej Karpov - 5 (0,0,1,3,1)

6. Mateusz Domański - 0 (0,-,-,0,-)

7. Rafał Fleger - 3 (1,1,1,0,d)

GTŻ Grudziądz - 59

9. Davey Watt - 7+2 (2*,2*,2,1)

10. Oliver Allen - 6 (3,3,0,w)

11. Tomasz Chrzanowski - 10+1 (2*,2,-,3,3)

12. Kamil Brzozowski - 8+3 (3,1*,2*,0,2*)

13. Krzysztof Buczkowski - 12+2 (2*,2*,3,3,2)

14. Artur Mroczka - 11+1 (3,3,3,-,2*,-)

15. Kevin Woelbert - 5+1 (2*,0,3,0)

Bieg po biegu:

1. (68,00) Allen, Watt, Jamroży, Klindt 5-1

2. (67,78) Mroczka, Woelbert, R.Fleger, Domański 5-1 (10-2)

3. (67,10) Brzozowski, Chrzanowski, Kylmaekorpi, K.Fleger 5-1 (15-3)

4. (67,59) Mroczka, Buczkowski, R.Fleger, Karpov 5-1 (20-4)

5. (67,78) Klindt, Chrzanowski, Brzozowski, Jamroży 3-3 (23-7)

6. (68,09) Mroczka, Buczkowski, Jamroży, Kylmaekorpi 5-1 (28-8)

7. (68,71) Allen, Watt, R.Fleger, Karpov 5-1 (33-9)

8. (67,88) Buczkowski, Klindt, Jamroży, Woelbert 3-3 (36-12)

9. (68,22) Kylmaekorpi, Watt, Klindt, Allen 2-4 (38-16)

10. (68,13) Woelbert, Brzozowski, Karpov, Domański 5-1 (43-17)

11. (68,40) Buczkowski, Jamroży, K.Fleger, Allen (u/w) 3-3 (46-20)

12. (68,03) Chrzanowski, Mroczka, Klindt, R.Fleger 5-1 (51-21)

13. (68,06) Karpov, Kylmaekorpi, Watt, Brzozowski 1-5 (52-26)

14. (68,43) Chrzanowski, Brzozowski, Karpov, R.Fleger 5-1 (57-27)

15. (68,21) Kylmaekorpi, Buczkowski, Klindt, Woelbert 2-4 (59-31)

Startowano wg 2. zestawu pól startowych

Sędziował: Józef Piekarski (Toruń)

Widzów: 2000

NCD (67,10) uzyskał Kamil Brzozowski w wyścigu 3.

Źródło artykułu: