Jeźdźcy spod znaku Myszki Miki starają się więc jak najlepiej przygotować do niedzielnego meczu. W piątek na torze przy ulicy Wrocławskiej Falubaz zmierzył się w turnieju par ze Startem Gniezno. - To był tak naprawdę trening, a nie zawody. Każdy z nas próbował różnego rodzaju ustawienia w swoich motocyklach i o to głównie chodziło, żeby wybrać te najlepsze. W niedzielę motocykl powinien być jak najszybszy, pozwalający zdobywać punkty i uciekać torunianom. Zobaczymy. Ja już pewną koncepcję mam. Jak to się sprawdzi to będę bardzo szybki - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl zawodnik Falubazu, Grzegorz Zengota.
W niedzielę Falubaz zmierzy się z ekipą z Grodu Kopernika. - Na pewno łatwo nie będzie, bo Unibax jest bardzo mocną drużyną. W tabeli może nie widać tego do końca, ale oni również będą liczyli się w walce o medale. Wydaje mi się, że skład mają jeszcze lepszy niż w zeszłym roku. Łatwo więc nie będzie, ale uważam, że jesteśmy w stanie wykorzystać handicap własnego toru i zwyciężyć. Te punkty są nam bardzo potrzebne, bo chcielibyśmy zmazać plamę po dwóch nieudanych występach w ostatnim czasie. Miejmy nadzieję, że nam się to uda, wszystko się poukłada i z kolejnym meczem będzie już łatwiej - stwierdził "Zengi".
Podopieczni Piotra Żyto będą musieli mocno się postarać, by wygrać z Unibaksem. - Na pewno porażka nam nie pomoże. Będziemy więc robić wszystko, żeby wygrać i wejść do play-offów. Z tego co wiem, są realne szanse na piąte miejsce. Jakby tak było, to trafimy na gorzowian i mamy derby. Jak wiadomo w derbach może się zdarzyć wszystko. Uważam, że z Caelum Stalą mamy równe szanse na awans. Wszystko się rozstrzygnie w ostatnich wyścigach, jak to zwykle w derbach bywa. Mam nadzieję, że wygramy w niedzielę, a potem będziemy planować, co dalej - zaznaczył Grzegorz.
O tym, jak dużą wagę przykłada się w Grodzie Bachusa do niedzielnego meczu, najlepiej świadczy mini zgrupowanie, jakie od piątku odbywa się w Zielonej Górze. - Ostatnie spotkania pokazały, że nie jesteśmy w odpowiedniej dyspozycji i coś jest nie tak, bo przegrywamy mecze. Trzeba więc coś zmienić. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku. W piątek pojeździliśmy, potem mieliśmy kolację i była okazja pogadać i wyjaśnić sobie to, co jest nie tak. Miejmy nadzieję, że przyniesie to efekt i w niedzielę pokusimy się o zwycięstwo i wszystko wróci do normy - przyznał 22-latek.
Od piątku na zielonogórskim torze trenuje Niels Kristian Iversen. Duńczyk najprawdopodobniej zastąpi w składzie Falubazu słabo ostatnio spisującego się Fredrik Lindgrena. Jak Zengocie podobała się jazda swojego klubowego kolegi? - Nie mnie to oceniać. To trener ocenia zawodników. Ja skupiam się na sobie. Staram się koncentrować na swoich biegach, na swoich występach i zwycięstwach. Nie zastanawiałem się nawet nad tym. Trener musi zadecydować, czy w meczu pojedzie Niels czy Fredek. Nie wiem, nie zwracałem uwagi. Skoncentrowałem się na sobie - zakończył wychowanek zielonogórskiego klubu.