Renat Gafurow: Wywalczyć awans od razu do finału

24 lipca w Gorzowie Wielkopolskim na torze im. Edwarda Jancarza odbędzie się półfinał Drużynowego Pucharu Świata. Jedną z czterech drużyn, rywalizującą o awans do wielkiego finału będą Rosjanie, którzy chcą wywalczyć bezpośredni awans do finału. Zadanie nie będzie jednak należało do łatwych.

W tym artykule dowiesz się o:

Oprócz Rosjan w gorzowskim półfinale na torze zaprezentują się reprezentanci Polski, Danii oraz Czech. W naszym kraju wszyscy liczą na awans Polaków, ale podobne marzenia mają Rosjanie. - Chcemy wywalczyć awans do finału. Nie chodzi tu bynajmniej o wywalczenie tego awansu w barażu, ale już w Gorzowie Wielkopolskim - mówi Renat Gafurow, który na co dzień jest zawodnikiem Lotosu Wybrzeże Gdańsk w polskiej lidze.

W składzie Rosjan obok Gafurowa znaleźli się również Denis Gizatullin, Roman Povazhny oraz bracia Artiom i Grigorij Łaguta. Dla zawodnika gdańskiego Lotosu Wybrzeże tor w Gorzowie jest w porządku. - Gorzowski tor nie jest mi obcy. Jeździłem tam i nie mam z nim związanych żadnych przykrych sytuacji. Jestem optymistycznie nastawiony do tych zawodów - mówi "Gafi".

Nie trzeba długo się zastanawiać, kogo brakuje w rosyjskiej kadrze. W nominowanej piątce brakuje uczestnika Grand Prix Emila Sajfutdinowa. Lider bydgoskiej Polonii nadal boryka się z kontuzją złamanej ręki. Brak tego zawodnika to niesamowicie duże osłabienie dla rosyjskiej reprezentacji. - To olbrzymie osłabienie dla nas. Więcej praktycznie nie trzeba dodawać, bo każdy wie, ile dla naszego zespołu znaczy jego osoba. Jego brak to duża luka - ocenia sprawę Gafurow.

Renat Gafurow już w sobotę w barwach reprezentacji Rosji będzie walczył o awans do finału Speedway World Cup

Mało brakowało, a sam Gafurow również mógłby dołączyć do grona kontuzjowanych i nie pojechać w Gorzowie Wielkopolskim. Wszystko za sprawą ostatniego ligowego meczu Lotosu Wybrzeże w Rybniku. W 15. biegu "Gafi" nie dociążył odpowiednio motoru i na starcie zanotował popularną "świecę". Rosjanin poleżał trochę na torze, po czym wstał jednak o własnych siłach i udał się do parkingu. - Wyglądało to źle, ale na szczęście nic się nie stało, a tylko lekko się poobijałem. Niestety takie rzeczy się zdarzają i nie mogę mieć do nikogo pretensji, bo to tylko i wyłącznie moja wina - zakończył były zawodnik RKM ROW Rybnik.

W sezonie 2010 Gafurow oprócz Lotosu Wybrzeża Gdańsk, broni jeszcze barw drużyn Indianerna Kumla (Szwecja) oraz Wostok Władywostok (Rosja).

Komentarze (0)