Do zobaczenia za tydzień! - relacja z meczu Betard WTS Wrocław - Unibax Toruń

Przed tym spotkaniem Betard WTS Wrocław rozdawał przysłowiowe karty. I można dojść do wniosku, że albo były one słabo przetasowane albo wrocławianie po prostu nie są wytrawnymi graczami. W każdym razie przegrali oni na własnym torze z Unibaksem Toruń 39:51, co sprawia, że w pierwszej rundzie play-off trafiają właśnie na zespół z grodu Kopernika. Zatem za tydzień we Wrocławiu znów spotkają się ekipy Betardu WTS i Unibaksu.

Betard WTS był faworytem niedzielnego spotkania. Wrocławianie potrzebowali zwycięstwa, by w pierwszej rundzie play-off zmierzyć się z rywalem słabszym od siebie i im "pasującym". Trudno inaczej nazwać Falubaz, bowiem ekipa z Dolnego Śląska zwyciężyła zielonogórzan zarówno na własnym torze, jak i na wyjeździe. Porażka spychała Dolnoślązaków na czwarte miejsce wprost do dwumeczu z Unibaksem Toruń.

Początek spotkania pokazał, że torunianie będą wymagającym rywalem. Premierowy bieg wygrał Michael Jepsen Jansen, który nie dał najmniejszych szans parze z Wrocławia, Maciejowi Janowskiemu i Dennisowi Anderssonowi. Dla Janowskiego była to już druga impreza w ciągu dnia. Wcześniej w czeskim Divisovie Polska z młodzieżowcem Betardu WTS w składzie zdobyła złoty medal DMEJ. - Nie było mowy o żadnym zmęczeniu - mówił po zawodach junior. - Czułem się bardzo dobrze również na meczu ligowym - zapewniał. Jednak rano Janowski startował na tłumikach nowego typu, a w meczu z Unibaksem na starszej wersji.

Torunianie od pierwszych biegów bardzo dobrze radzili sobie na przebudowanym torze we Wrocławiu. Adrian Miedziński i Chris Holder brylowali początkowych gonitwach, pokonując liderów Dolnoślązaków Kennetha Bjerre i Jasona Crumpa. Nie najlepiej punktowali również juniorzy z Wrocławia. Wszystko to sprawiało, że Unibax na początku spotkania wyszedł na minimalne prowadzenie.

Z biegiem meczu podopieczni Jana Ząbika powiększali swoje prowadzenie. Trzy zwycięstwa 4:2 pod rząd pozwoliły po ósmym biegu nieco "odskoczyć" od Betardu (28:20). Unibax punktował wrocławian niczym profesjonalny bokser, w gruncie rzeczy gospodarze nie mieli dużo do powiedzenia w tym meczu. Nadzieję w serca wrocławskich fanów wlał jeszcze Daniel Jeleniewski, który wygrał gonitwę ósmą, a jako że Kenneth Bjerre był trzeci, miejscowi minimalnie zniwelowali straty (24:30).

Jednak to, co udało się wywalczyć chwilę przedtem, zostało całkowicie zmarnowane w biegu jedenastym. Jeleniewski z Crumpem wieźli remis, czyli trzy punkty dla swojego zespołu, jednak zaczęli sobie niemiłosiernie przeszkadzać na torze. Efektem tego jadący na czwartym miejscu Adrian Miedziński bez trudu minął obu wrocławian i wspólnie z Wiesławem Jagusiem przywiózł pięć punktów. Dziesięć "oczek" przewagi Unibaksu sprawiało, że Betard potrzebował cudu by wygrać spotkanie.

Jednak takowy nie nastąpił. Ostatni zryw gospodarzy nastąpił po zwycięstwie Piotra Świderskiego w biegu dwunastym, ale kiedy "Świder" w kolejnym jechał jako rezerwa taktyczna i wjechał w taśmę, było już po zawodach. Ostatnie wyścigi były tylko czystą formalnością potwierdzającą wyższość Unibaksu nad rywalami z Wrocławia.

- To taki zwariowany dzień, najpierw zawody z Czechach i na szybko przyjazd do Wrocławia - niejako usprawiedliwiał się trener Betardu, Marek Cieślak. - Nie mogliśmy dopasować się do domowego toru - mówił z kolei Maciej Janowski. Nie do końca zgadzał się z tym Dennis Andersson. - Tor w mojej opinii był w porządku, naprawdę trudno wyjaśnić co się stało, bo rywal był w naszym zasięgu - analizował po meczu.

Unibax może się cieszyć, bo przed play-offami trafił na teoretycznie łatwiejszego rywala. Lepiej bowiem jeździć z wrocławianami aniżeli rywalizować z Caelum Stalą Gorzów. - To nie jest tak, że teraz się radujemy, bo nie trafiamy na Gorzów - mówił Hans Andersen. - Wrocław też jest bardzo silną ekipą, zwłaszcza na swoim torze i łatwo nie będzie - przewiduje zawodnik. Wrocławianie z pewnością będą chcieli wziąć rewanż na Unibaksie, a okazję do tego będzie miał już za tydzień.

Betard WTS Wrocław - Unibax Toruń 39:51

Betard WTS Wrocław 39

9. Kenneth Bjerre - 8 (3,2,1,0,2)

10. Daniel Jeleniewski - 3 (d,0,3,d)

11. Piotr Świderski - 9+2 (1*,1*,3,3,t,1)

12. Leon Madsen - 5+1 (2,2,0,-,1*)

13. Jason Crump - 10 (2,2,2,1,3)

14. Maciej Janowski - 2 (2,0,0,-,0)

15. Dennis Andersson - 2+1 (1*,0,1)

Unibax Toruń 51

1. Chris Holder - 10 (2,3,1,1,3)

2. Wiesław Jaguś - 7 (1,0,3,3,0)

3. Adrian Miedziński - 8+1 (3,3,0,2*,0)

4. Hans Andersen - 6 (0,1,2,3)

5. Ryan Sullivan - 12+1 (3,3,2,2*,2)

6. Michael Jepsen Jensen - 8+1 (3,1,1,1*,2)

7. Bartosz Pietrykowski - 0 (0)

Bieg po biegu:

1. (61,0) Jensen, Janowski, Andersson, Pietrzykowski 3:3 (3:3)

2. (60,9) Bjerre, Holder, Jaguś, Jeleniewski (d3) 3:3 (6:6)

3. (61,1) Miedziński, Madsen, Świderski, Andersen 3:3 (9:9)

4. (60,8) Sullivan, Crump, Jensen, Janowski 2:4 (11:13)

5. (60,9) Holder, Madsen, Świderski, Jaguś 3:3 (14:16)

6. (60,7) Miedziński, Crump, Andersen, Janowski 2:4 (16:20)

7. (60,9) Bjerre, Jensen, Jeleniewski 2:4 (18:24)

8. (60,6) Jaguś, Crump, Holder, Andersson 2:4 (20:28)

9. (60,8) Jeleniewski, Andersen, Bjerre, Miedzinski 4:2 (24:30)

10. (60,6) Świderski, Sullivan, Jensen, Madsen 3:3 (27:33)

11. (60,7) Jaguś, Miedziński, Crump, Jeleniewski (d4) 1:5 (28:38)

12. (60,9) Świderski, Jensen, Holder, Janowski 3:3 (31:41)

13. (60,7) Andersen, Sullivan, Andersson, Bjerre (Świderski t) 1:5 (32:46)

14. (60,6) Holder, Bjerre, Madsen, Jaguś 3:3 (35:49)

15. (60,5) Crump, Sullivan, Świderski, Miedziński 4:2 (39:51)

Sędzia: Jerzy Najwer (Gliwice)

NCD: Jason Crump w biegu piętnastym (60,5 sek.)

Widzów: 5 000 (w tym ok. 200 osób z Torunia)

Startowano według drugiego zestawu

Źródło artykułu: