Tylu emocji i przede wszystkim niepewności co do wyniku spotkania, leszczyńscy kibice jeszcze w tym sezonie nie doświadczyli. Już początek meczu pokazał, że tarnowianie podeszli do niego bardzo skupieni i zmobilizowani. W wyścigu juniorskim doszło do małej niespodzianki, bowiem znajdujący się ostatnio w znakomitej formie Martin Vaculik przegrał start i przez moment jechał na ostatniej pozycji. Na końcu drugiego okrążenia dość łatwo uporał się z bezbarwnym Sławomirem Musielakiem, ale na będącego z przodu Juricę Pavlica zabrakło już czasu. Trzeci bieg to popis Damiana Balińskiego, który prowadził od startu do mety. Janusz Kołodziej po problemach z płynną jazdą na pierwszym łuku dzielnie walczył do końca o jedno oczko z Jesperem Monbergiem, ale ostatecznie wyścig zakończył się podziałem punktów.
Na koniec pierwszej serii startów po raz kolejny w ostatnim czasie bardzo słabo spod taśmy wyszedł Leigh Adams, który nie podjął nawet walki z jadącym na drugiej pozycji Krzysztofem Kasprzakiem. Tym samym przewaga tarnowian sięgnęła sześciu punktów i po raz pierwszy w tym sezonie leszczyńska Unia na własnym torze mogła skorzystać z rezerwy taktycznej.
Odpowiedź Byków była jednak natychmiastowa. Sygnał do odrabiania strat dała najlepsza leszczyńska para Janusz Kołodziej - Damian Baliński, która po atomowym starcie nie dała szans rywalom. Ostatnie niepowodzenia mobilizująco wpłynęły również na Adamsa, który w kolejnych swoich biegach jechał już skutecznie i widowiskowo. Szczególnie efektowna była pogoń Australijczyka za Tomaszem Jędrzejakiem w biegu ósmym, z której skorzystał również Jurica Pavlic.
Rezerwy taktyczne stosowane przez trenera Mariana Wardzałę nie przynosiły spodziewanych rezultatów, a przewaga Unii systematycznie się powiększała. Dopiero przed biegami nominowanymi tarnowianie zabrali się do odrabiania strat. W trzynastym wyścigu sporo działo się za sprawą Damiana Balińskiego, który jadąc na prowadzeniu podczas drugiego okrążenia miał problemy z opanowaniem motocykla i omal nie upadł. Ten błąd wykorzystał Krzysztof Kasprzak i Jaskółki po raz kolejny zbliżyły się do Unii zaledwie na cztery punkty w dwumeczu. Ale na dogonienie leszczynian było już za późno.
Losy pojedynku rozstrzygnęły się jednak dopiero w czternastej odsłonie dnia, w której Jarosław Hampel wspólnie z Januszem Kołodziejem dowieźli do mety podwójne zwycięstwo. W ostatniej gonitwie niegroźnie upadł Krzysztof Kasprzak, który próbował szeroko zaatakować Damiana Balińskiego. Popularny "Kasper" błyskawicznie podniósł się z toru i opuszczał go w objęciach prezesa Unii Józefa Dworakowskiego i przy gromkich oklaskach leszczyńskiej publiczności. Z pewnością zasłużył sobie na te owacje, bowiem jeździł w tych zawodach bardzo walecznie i był zdecydowanie najmocniejszym punktem swojej drużyny.
Poza wieloma emocjami na torze kibicom towarzyszyły również te związane z podawanym wynikiem z Gorzowa. Informację o odpadnięciu Stali z dalszej rywalizacji leszczynianie przyjęli burzą braw.
W drużynie Tauron Azotów Tarnów na dobrym poziomie pojechał tylko wspomniany wcześniej Kasprzak. Zabrakło za to punktów wszystkich pozostałych zawodników. Słabo zaprezentował się Tomasz Jędrzejak, beznadziejnie pojechali również obcokrajowcy. Bjarne Pedersen i Jesper Monberg zdobyli łącznie zaledwie siedem punktów. Niemniej drużyna pokazała charakter i kibice mogli obejrzeć interesujące i emocjonujące zawody. - Wszyscy myśleli, że to będzie łatwy mecz. Tarnowianie przyjechał do nas bardzo zmobilizowani. Gratuluję naszym rywalom wspaniałej walki jaką z nami toczyli. Chyba nawet my sami nie spodziewaliśmy się, że będzie tak trudno. Niewiele brakowało i mielibyśmy niespodziankę - powiedział zaraz po spotkaniu Damian Baliński.
Z kolei występ leszczynian można określić jako zadowalający. Znakomicie zaprezentował się Damian Baliński, efektownie walczył również Adams. Niepokoić mogła jedynie jazda Troy’a Batchelora. W biegu dziewiątym seria błędów i nieporozumień z Jarosławem Hampelem doprowadziła do upadku tego drugiego. Kolejny raz młody Australijczyk pomylił się w wyścigu jedenastym, w którym zaraz po starcie wywiózł swojego rodaka Leigh Adamsa. Odrobinę słabiej niż zazwyczaj zaprezentowali się także Jarosław Hampel i Janusz Kołodziej. Nie przeszkodziło to jednak w zrealizowaniu planu i awansie leszczynian do półfinału Drużynowych Mistrzostw Polski.
Tauron Azoty Tarnów - 38
1. Sebastian Ułamek - 7+1 (1*,1,1,3,1,-)
2. Tomasz Jędrzejak - 2 (2,0,0,-,0)
3. Bjarne Pedersen - 4 (2,0,2,0)
4. Jesper Monberg - 3+1 (1,1,1*,-)
5. Krzysztof Kasprzak - 11+1 (2*,2,1,3,3,w)
6. Szymon Kiełbasa - 6 (3,3,0,-,-)
7. Martin Vaculik - 5+1 (1,0,2*,1,1)
Unia Leszno – 52
1. Jarosław Hampel - 9 (3,3,w,0,3)
2. Troy Batchelor - 5+1 (0,1,3,1*)
3. Janusz Kołodziej - 8+2 (0,3,2*,1,2*)
4. Damian Baliński - 13+1 (3,2*,3,2,3)
5. Leigh Adams - 11+1 (1,3,3,2,2*)
6. Jurica Pavlic - 6+2 (2,0,2*,2*,0)
7. Sławomir Musielak - 0 (0)
Bieg po biegu:
1. (59,43) Kiełbasa, Pavlic, Vaculik, Musielak 2:4
2. (58,84) Hampel, Jędrzejak, Ułamek, Batchelor 3:3 (5:7)
3. (58,75) Baliński, Pedersen, Monberg, Kołodziej 3:3 (8:10)
4. (58,72) Kiełbasa, Kasprzak, Adams, Pavlic 1:5 (9:15)
5. (58,69) Kołodziej, Baliński, Ułamek, Jędrzejak 5:1 (14:16)
6. (59,03) Adams, Pavlic, Monberg, Pedersen 5:1 (19:17)
7. (59,12) Hampel, Kasprzak, Batchelor, Kiełbasa 4:2 (23:19)
8. (59,37) Adams, Pavlic, Ułamek, Jędrzejak 5:1 (28:20)
9. (60,28) Batchelor, Pedersen, Monberg, Hampel (u/w) 3:3 (31:23)
10. (59,93) Baliński, Kołodziej, Kasprzak, Vaculik 5:1 (36:24)
11. (59,87) Kasprzak, Adams, Batchelor, Pedersen 3:3 (39:27)
12. (59,81) Ułamek, Vaculik, Kołodziej, Pavlic 1:5 (40:32)
13. (60,44) Kasprzak, Baliński, Ułamek, Hampel 2:4 (42:36)
14. (59,37) Hampel, Kołodziej, Vaculik, Jędrzejak 5:1 (47:37)
15. (60,43) Baliński, Adams, Vaculik, Kasprzak (u/w) 5:1 (52:38)
Sędzia: Piotr Lis
NCD: w 5. biegu uzyskał Janusz Kołodziej - 58,69 sek.
Widzów: 10000
Startowano wg II zestawu