"Składam" sprzęt i jeżdżę - rozmowa z Michałem Wróblewskim, adeptem żużlowym z Wołowa

W dzisiejszym speedwayu żużlowcy najczęściej rozpoczynają swe przygody ze ściganiem w wieku 8-14 lat. Inaczej jest w przypadku Michała Wróblewskiego, który pierwsze kroki w żużlu stawiać zaczął niedawno, gdy liczył sobie wiosen osiemnaście. Jak sam mówi w rozmowie z naszym portalem, nigdy nie jest za późno na początek kariery.

Jarosław Handke: Jak to się stało, że zacząłeś jeździć na torach żużlowych?

Michał Wróblewski: Tata zawiózł mnie na mecz żużlowy i od tamtego momentu zakochałem się w tym sporcie. Od razu chciałem trenować, ale na początku nie było takiej możliwości. Z czasem się to udało.

Mieszkasz w Wołowie, gdzie dla mieszkańców żużel to raczej sport niszowy.

- Sporo ludzi w Wołowie interesuje się sportem, w tym żużlem. Ale mało osób jeździ z kolei na różne zawody do innych miast.

Jak ci się podoba w Rawiczu?

- Jest bardzo fajnie. Jest dobra atmosfera w klubie. Tor mi jak najbardziej odpowiada, jest on techniczny, ale mi to nie przeszkadza. Fajnie mi się na nim jeździ.

Masz 18 lat. Czy to nie za późno, by myśleć poważnie o karierze żużlowca?

- Fakt, że nie jest to najmłodszy wiek dla przyszłego żużlowca, ale na przykład Grzegorz Stróżyk też późno zaczął uprawianie tego sportu. Do dziś się ściga. Nie wiem, zobaczymy jak potoczy się moja przyszłość.

Czy finansowo jesteś w stanie podołać wszystkim kosztom?

- Sponsora nie mam. Ale mimo tego jakoś próbuję, "składam" sprzęt i jeżdżę.

Jakim sprzętem dysponujesz?

- Motocykl kupiłem przed tym sezonem od Damiana Balińskiego. Mam jeszcze drugi, na którym zaczynałem jeździć. Ale prawdopodobnie sprzedam go i kupię inny.

Na czyje podpowiedzi odnośnie jazdy możesz w największym stopniu liczyć?

- Pomagają mi trenerzy: Henryk Jasek oraz Zbigniew Jąder. Jeżdżę w Rawiczu na treningach oraz w Lesznie, razem z amatorami, a tam trenerem jest właśnie pan Jąder.

Tor w Rawiczu czy w Lesznie bardziej ci "leży"?

- Obydwa są fajne, o ile są dobrze przygotowane.

Czy Kolejarz ma szansę na zajęcie trzeciego miejsca w lidze?

- Myślę, że trzecie miejsce jest w ich zasięgu, muszą się tylko trochę postarać.

Jak godzisz żużel ze szkołą?

- Nie mam z tym problemów. Chodzę do liceum, we wrześniu rozpocznę edukację w trzeciej klasie. Nie przeszkadza mi to w jeżdżeniu.

Na wypadek nieudanej kariery sportowej pewnie chcesz zdobyć wyższe wykształcenie?

- Tak, planuję udanie się na studia. Nie wiem jeszcze, co dokładnie będę studiował. Przyszłość to pokaże.

Komentarze (0)