Młody żużlowiec zapewniał, że zawsze stara się jechać na maksimum swoich możliwości. - Nie zawsze wychodzi jakbym tego chciał, ale to nie jest rywalizacja o mistrzostwo świata, tylko zawody treningowe - mówił. - Szukamy nowych rozwiązań, próbuję innych technik startu itp. Nie marnuję czasu na kręcenie kółek w takim stylu, jak już potrafię. Dlatego może te wyniki były słabsze - dodał zawodnik Polonii Bydgoszcz. Przy okazji zapewnił, że w kolejnych startach na gnieźnieńskim owalu powinno być dużo lepiej.
W minioną niedzielę bydgoska Polonia przegrała rywalizację o pozostanie w ekstralidze. Ekipa trenera Jacka Woźniaka nie zdołała odrobić straty z pierwszego spotkania w Częstochowie. Do szczęścia zabrakło Gryfom naprawdę niewiele. - Jest to dla nas bardzo ciężka sytuacja - przyznał nasz rozmówca. - Najważniejsze, abyśmy się nie poddawali. Ja bardzo bym się cieszył, gdyby władze klubu nie składały broni, tylko dały nam szansę i zakontraktowali mocnych zawodników. Najlepiej takich, żebyśmy mieli skład na miarę powrotu do ekstraligi - powiedział Woźniak.
Szymon Woźniak (klęczy drugi z lewej) wierzy, że Polonia szybko powróci w szeregi najlepszych drużyn w kraju
W przypadku 17-letniego juniora przenosiny do niższej klasy rozgrywkowej mogą przynieść wiele korzyści. Stworzy to bowiem okazję do większej ilości startów w zawodach ligowych. - Pod tym względem patrząc to rozwiązanie jest dla mnie nawet lepsze. Będzie szansa, aby jeździć więcej i poznać nowe tory, co jest bardzo ważne dla zawodnika w moim wieku. Oby to zaprocentowało w przyszłości - mówił Woźniak. - Wolałbym jednak jeździć z najlepszymi - zapewnił po chwili.
Bieżący sezon był dla wychowanka Polonii trudny. Jak sam przyznał, brakowało mu stabilizacji formy na równym, wysokim poziomie. - Bardzo wybiła mnie z rytmu kontuzja na początku sezonu. Miałem trzytygodniową przerwę. To bardzo dużo - powiedział. Mimo to zdolny młodzieżowiec zaliczył kilka udanych występów w ekstralidze. - Jeśli chodzi o ligę, to nie było źle, ale bardzo rozczarowały mnie moje wyniki w zawodach młodzieżowych - zakończył Woźniak.