- Chylę czoła przed Tomaszem. On w stu procentach zasłużył na ten tytuł. W tym roku nie mogłem z nim konkurować - Gollob przez cały czas był krok przede mną. Sukces Tomasza potwierdza to, że ciężka praca zawsze jest nagradzana. On w wieku 39 lat udowodnił, że jeśli czegoś się bardzo pragnie, to można w końcu to osiągnąć - powiedział Crump.
"Ginger" po zawodach w Terenzano spadł na trzecią pozycję w klasyfikacji przejściowej cyklu. W ostatnim turnieju tegorocznej serii w Bydgoszczy (9 października) Australijczyk stoczy bój o srebrny medal z Jarosławem Hampelem, który ma nad nim 2 punkty przewagi. - To nie był mój dzień, po prostu kiepsko się zaprezentowałem. Podczas treningu było w porządku, tor nie był najlepiej przygotowany, ale udało nam się znaleźć odpowiednie ustawienia motocykli. Później spadł deszcz i wszystko się zmieniło, a ja dokonywałem złych wyborów - dodał jeździec Betardu WTS Wrocław.
Warto wspomnieć, że podczas Grand Prix Włoch Australijczyk zdobył się na wyjątkowy gest wobec Tomasza Golloba. Gdy Polak zapewnił sobie tytuł najlepszego żużlowca globu, Jason Crump przekazał mu swój plastron z numerem pierwszym, na którym flamastrem napisał nazwisko nowego Indywidualnego Mistrza Świata.