- To prawda, mój występ był dość słaby - przyznaje Chris Holder, który w pięciu startach zdobył tylko sześć punktów i ani razu nie wygrał wyścigu. - Drużyna jednak wygrała i to jest najważniejsze. Jestem szczęśliwy z tego medalu. W tej chwili nie jest to już więc takie ważne, kto ile zdobył punktów w tym ostatnim meczu.
W tegorocznych rozgrywkach Holder z reguły spisywał się jednak znacznie lepiej niż w niedzielę. W toruńskiej drużynie lepszą średnią od młodego Australijczyka mieli w tym sezonie tylko jego rodak Ryan Sullivan i Adrian Miedziński. - Był to dla mnie niezły sezon jeśli chodzi o polską ligę. Oczywiście, zawsze mogło być lepiej, gdyż oprócz udanych meczów były także słabsze, ale ogólnie mogę być raczej zadowolony. Jeśli chodzi o drużynę to także wyszło na koniec całkiem dobrze. Trzecie miejsce to wartościowy wynik, zwłaszcza gdy na początku sezonu było znacznie gorzej - zakończył Holder.