Zaproszenie od Piotrka to dla mnie zaszczyt - wypowiedzi po turnieju z okazji 25-lecia startów na żużlu Piotra Śwista

Większość zawodników podczas turnieju bardzo dobrze się bawiła, jednak na torze sentymentów nie było. Jarosław Hampel zwyciężył wszystkie swoje biegi, a Rafał Okoniewski uległ rywalowi tylko raz. Mnóstwo mijanek i ciekawej walki świetnie wkomponowało się w obchody jubileuszu Piotra Śwista.

Piotr Świst (Speedway Polonia Piła): Jestem bardzo zadowolony z zawodów i przyjazdu trzonu krajowych zawodników. Grzesiu Walasek, Jarek Hampel, Rafał Okoniewski, czy Grzegorz Zengota, to czołówka polskich zawodników i cieszę się, że mi nie odmówili. Kilku zawodników nam psikusa sprawiło, bo potwierdzili start, a dwa-trzy dni przed turniejem zadzwonili, że nie przyjadą. Zjawiła się młodzież z Torunia, Gniezna i myślę, że gorzej nie jechali.

Jarosław Hampel (Unia Leszno): To był turniej bardziej zabawy dla zawodników, ale trzeba być zawsze dobrze przygotowanym. Wszystko układało się dla mnie bardzo dobrze i wygrywałem swoje starty. Najważniejsza dla mnie była szansa zaprezentowania się przed pilską publicznością, gdzie miałem okazję regularnie jeździć. Kibice przywitali mnie bardzo miło i ja ich też mocno pozdrawiam.

Rafał Okoniewski (Marma Hadykówka Rzeszów): Miło mi było tutaj przyjechać i cieszę się, że dostałem zaproszenie. Myślę, że było to spowodowane tym, że spędziliśmy razem kilka fajnych lat i mamy świetne wspólne wspomnienia. Cieszę się, że mogłem się pojawić tutaj w Pile, bo tu zaczynałem, bawiłem się z publicznością i odnosiłem jakieś sukcesy. Chcę podziękować kibicom, że tak licznie przybyli i stworzyliśmy dla nich ciekawe widowisko. Szkoda tylko, że żużel w Pile trochę podupadł i jest tak jak jest, ale myślę, że z roku na rok będzie coraz lepiej. Jest tutaj Piotr Świst i zrobi wszystko, żeby Polonia błyszczała.

Mariusz Puszakowski (Lubelski Węgiel KMŻ Lublin): Wielkie dzięki dla Piotrka, że mnie zaprosił, bo był to dla mnie zawsze jeden z większych idoli. Był to dla mnie wielki zaszczyt, gdy do mnie zadzwonił i poprosił, abym w jego turnieju pojechał. Chciałem się godnie zaprezentować. W jednym z biegów linka spadła zatarł się silnik, ale przesiadłem się na drugi motor i było też całkiem nieźle. Forma jest, pojeździłem w Lublinie i cieszę się z tego sezonu. Jestem już trochę zmęczony, teraz turniej w Niemczech, później pożegnanie Jacka Krzyżaniaka i urlop. Wyjeżdżam się pobawić do USA, a konkretnie do Kalifornii.

Zenon Plech: Było to godne uczczenie jubileuszu Piotra Śwista, aczkolwiek szkoda, że koledzy, który wcześniej potwierdzili swój udział, nie dopisali. Piotr Świst to bardzo dobry zawodnik, Mistrz Świata Juniorów z Zielonej Góry, a nie pierwszy lepszy chłopak. Dwadzieścia pięć lat startów na żużlu to szmat czasu.

Komentarze (0)