- Sam się zdziwiłem, że dałem radę. Jestem bardzo zadowolony, że w końcu udało mi się przeprowadzić ten turniej. Pogoda dopisała, kibice też, koledzy z toru pokazali ciekawą walkę. Dziękuję tym, którzy mi pomogli. Sponsorom, władzom, zawodnikom i przede wszystkim sympatykom żużla. Czuję się wspaniale i to nieprawda, że kończę 42 lata. Mam 22 - powiedział Jacek Krzyżaniak.
Więcej w Expressie Bydgoskim.