- Mam ważny kontrakt na przyszły rok i nie było opcji zmiany. Umowa skończyłaby mi się w tym roku, ale przedłużyliśmy ją. Nie było więc tematu zmiany barw klubowych. Nie podejmowałem rozmów z innymi klubami, bo nie miało to większego sensu. Zmieniając barwy klubowe człowiek często chce się dobrze pokazać w nowym miejscu. Na pewno nie jest jednak regułą, że to wychodzi zawodnikom na lepsze. Za rok kończy mi się kontrakt i wtedy będę myślał nad ewentualną zmianą otoczenia. Jest mi dobrze w Toruniu, ale nie wykluczam, że w przyszłości zmienię barwy klubowe - powiedział Adrian Miedziński zapytany o możliwość zmiany barw klubowych w przyszłości.
Zawodnik miał w tym roku spore wahania formy. - Zastanawiałem się nad tym po rundzie play - off. Słabsze występy nie dawały mi spać. Zastanawialiśmy się gdzie tkwiły przyczyny kiepskiej jazdy. Nie chciałbym zdradzać szczegółów, ale udało nam się wyciągnąć dobre wnioski. Widać to było w kończących sezon turniejach indywidualnych. Muszę się pilnować, żeby nie popełnić tych samych błędów w przyszłym sezonie. Chociaż błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. Jestem mądrzejszy o kolejne doświadczenie.
Miedziński zamierza więcej czasu poświęcać na fizjoterapię.- Na pewno będą drobne zmiany w przedsezonowych przygotowaniach. Nastawiam się na parę elementów, których teraz brakowało. Mam na myśli między innymi fizjoterapię. Muszę bardziej o siebie dbać, bo potem w sezonie pojawiają się urazy.