Bicie głową w mur - wypowiedzi po meczu Caelum Stal Gorzów - Unibax Toruń

Po tym zwycięstwie ekipa z Torunia umocniła się na pozycji lidera rozgrywek i niezagrożeni zmierza ku zapewnieniu sobie najlepszego zespołu po rundzie zasadniczej. Zapraszamy Państwa na pomeczowe wypowiedzi trenerów, jak i głównych bohaterów niedzielnego spotkania.

Stanisław Chomskii (Caelum Stal Gorzów): Na wynik wpłynął na pewno brak punktów tych, którzy powinni dorzucić, jak Hlib, Monberg czy Karlsson. Mieliśmy też pecha, przekroczenie dwoma kołami przez Holtę nieznacznie krawężnika i ważne punkty uciekły. Przy takim mocnym rywalu to trudno przy takich dziurach wywieźć wynik nas zadowalający. Na pewno zawiódł nas Paweł Hlib, który zakupił ostatnio nowy silnik, lecz zupełnie nie dawał sobie rady w walce z mocnym rywalem. Próbowałem jakoś słabszą postawę drugiej linii korygować rezerwami taktycznymi, lecz było to takie bicie głową w mur, gdyż efektu końcowego nam to nie przyniosło.

Tomasz Gollob (Caelum Stal Gorzów): Udany rewanż, choć nie na 100 proc. Gratuluje Unibaxowi, był dzisiaj po prostu lepszy. W Toruniu są zawodnicy, którzy robią po 10-11 punktów to ciężko z nimi wygrywać. Ja się nie do końca cieszę ze swojego występu. Nie mogę się cieszyć z tego, że zdobyłem dużo punktów, jak zespół przegrał. Sądziłem, że dzisiejsze zawody możemy rozstrzygnąć na własną korzyść, lecz niestety nie udało się. Ja jestem ogólnie dobrej myśli i uważam, że obronimy 4-5 lokatę. Musimy walczyć dalej, cieszymy się, że jesteśmy w środku tabeli, a nie na końcu.

Rune Holta (Caelum Stal Gorzów): Na pewno nie mogłem w 100 proc. zaprezentować się najlepiej jak mogłem, ponieważ po upadku na treningu, który miał miejsce dzień wcześniej odczuwałem ból nadgarstka. Czasem ten ból się nasilał podczas biegu. Nie jestem pewien, czy sędzia też miał rację wykluczając mnie z szóstego biegu. Staraliśmy się dziś odnieść zwycięstwo, nie udało się. Jedziemy dalej.

Paweł Hlib (Caelum Stal Gorzów): Chciałem przeprosić kibiców za dzisiejszy występ. Zawiodłem na całej linii. A jakie są przyczyny mojej słabszej jazdy? Na pewno tor jest inny, niż jeszcze w roku ubiegłym i nie mogę zupełnie sobie dać na nim rady. Zawsze chodziła tutaj "szeroka", a teraz dopiero tam można wyprzedzać w końcówce zawodów, gdy się odsypie. Brakuje mi też trochę startów, w Szwecji już 3 mecze z rzędu mnie nie biorą z jakiś powodów. Ja chcę jeździć jak najwięcej, ale taką jazdą, jaką prezentuje będzie ciężko o skład. Jestem załamany, nie wiem co powiedzieć. Też nie pomagają słowa prezesa, który z góry oczekuje dużej ilości punktów, a taka presja zupełnie nie pomaga.

Jan Ząbik (Unibax Toruń): Byliśmy lepsi i wygraliśmy. Początkowo nam trochę nie szło, chłopcy nie mogli dobrać odpowiednich przełożeń. Jednak w odpowiednim momencie wszystko zagrało jak powinno i odnieśliśmy cenne zwycięstwo w meczu wyjazdowym. Zespół po raz kolejny zaprezentował się równo i każdy dorzucił cenne punkty niezbędne w osiągnięciu zwycięstwa.

Wiesław Jaguś: Ja tutaj nie jeździłem z dobre 6 lat, ale tor dla mnie nie sprawiał żadnych problemów. Dziś wygraliśmy i zgarnęliśmy bonusa, co na pewno mnie bardzo cieszy. Moja jazda była już lepsza niż ostatnio i mam nadzieję, że już tak zostanie do końca ligi. Mamy jeszcze ważne mecze z Lesznem i Częstochową i chciałbym aby na te mecze moja dyspozycja była już optymalna.

Komentarze (0)