Nie pozwolimy zburzyć naszej pracy - działacze przedstawiają obecną sytuację Speedway Polonii Piła

Jeszcze nie tak dawno nie było pewne, czy pilska Polonia przystąpi do rozgrywek w sezonie 2011. Wydaje się, że ten problem już nie istnieje, a specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl o sytuacji pilskiego żużla mówią prezes Andrzej Małecki i trener Piotr Szymko.

Po kilkunastu latach prezydentury Zbigniewa Kosmatki, w Pile dojdzie do zmiany na najważniejszym w mieście stanowisku. Niedzielne wybory w pierwszej turze zwyciężył Senator Platformy Obywatelskiej Piotr Głowski. Wydaje się, że ta zmiana może wyjść pilskiemu żużlowi na dobre, na co liczy również prezes Polonii Andrzej Małecki. - Zawsze przed zmianami mam nadzieję, że będą zmianami na lepsze, a nie odwrotnie. Mieliśmy obietnice, myślę że nadal mamy, wówczas kandydata na prezydenta, a teraz prezydenta elekta i nie widzę powodu, aby te obietnice miały stracić swoją aktualność. Prezydent Głowski mówił nam, że nie wyobraża sobie Piły bez sportu, a bez żużla w szczególności, gdyż jest to duża promocja dla miasta. O kwotach wsparcia będziemy rozmawiać z prezydentem, bo nie chcę mówić, że tyle i tyle nam się należy. Potrzebna jest rozmowa i tyle na dziś mogę powiedzieć, bo nie jest moją rolą składanie obietnic w imieniu prezydenta.

Zbigniew Kosmatka w środowisku kibiców pilskiego żużla miał sporo wrogów, gdyż za prezesury Marka Wieczorka, nie wspomagał działalności Polonii. Po zmianach w zarządzie klubu Urząd Miasta włączył się w działalność pilskiego klubu, jednak jak do tej pory nie zostało wyjaśnione, w jak dużym stopniu wspierał działalność drużyny. - Prezydentowi Kosmatce należą się duże słowa podziękowania, za to, że w ogóle dojechaliśmy od maja do końca sezonu. Powiem szczerze, że bez tych pieniędzy, które nam zafundował poprzez MOSiR, nie bylibyśmy w stanie dojechać do końca sezonu. Nie były to tylko pieniądze za bandę. Te pieniądze były przekazane telewizji Asta, która przekazała je dalej nam, a my proporcjonalnie rozdzieliliśmy je dla zawodników. Za ten gest oczywiście należą się podziękowania telewizji Asta - wyjaśnia Andrzej Małecki.

Trener Piotr Szymko mówi otwarcie, że skład na przyszły sezon zamierza budować na zawodnikach dotychczas jeżdżących w Polonii, jednak najpierw chce spłacić wobec nich sporą część zaległości. - Przede wszystkim myślimy o tym, żeby spłacić zawodnikom zaległości. Oczywiście część zawodników widzę w składzie. Z całą pewnością nie będzie to budowany skład tak, jak w tym roku. Nie będziemy szli w ilość, tylko w jakość. Stawki, które proponuje związek jeszcze nie wiem, czy będą zatwierdzone, ale jestem jak najbardziej za. Nie chcemy obiecywać ogromnych zarobków, a później tego nie spełnić. Jeżeli domówimy szczegółowo budżet na przyszły sezon, to będziemy mogli rozmawiać konkretniej z zawodnikami. Nie mniej jednak chciałbym, żeby pozostał Andriej Korolew, Piotrek Rembas też wyraził chęć pozostania, zresztą niemal wszyscy zawodnicy potwierdzili, że chcą zostać. Jeżeli chodzi o zmiany, to widzę je na pozycji młodzieżowców. Z całą pewnością o miejsce w składzie będzie się ubiegał już Patryk Dolny. Jeżeli będzie robił takie postępy jak dotychczas, to jest blisko startów, ale nie chciałbym aby miał je zapewnione niejako z urzędu. Będziemy mieli jeszcze dwóch-trzech dodatkowych juniorów, którzy będą o to miejsce walczyli. Wracając do liderów zespołu, to będziemy mogli o nich mówić jak wyjaśni się budżet, bo to się oczywiście wiąże z zarobkami. Nie chcemy kończyć następnego sezonu tak jak tego. Z całą pewnością wynik sportowy jest ważny, ale na przyszłość wiarygodność klubu jest najważniejsza. Jeżeli będzie trzeba to pojedziemy odmłodzonym składem, ale da to efekty w przyszłości.

Piotr Szymko za główny cel stawia sobie pozostawienie w drużynie Andrieja Korolewa. Już kilka dni temu wspominaliśmy, że Łotysz składał do PZM pismo w sprawie zaległości pilskiego klubu wobec jego osoby. Trener zapewnia, że część długów została już spłacona, a reszta będzie również uregulowana i nie obawia się nieprzyznania klubowi licencji. - Problemów w PZM nie ma. Andrzej musi otrzymać swoje należności i o tym wiemy. Część już otrzymał, ale na tym nie poprzestaniemy. Pracujemy w klubie, aby te spłaty były rytmiczne i w tym roku chcemy jeszcze jeden-dwa razy przekazać temu i innym zawodnikom jakieś kwoty. Problemów z licencją myślę, że nie będziemy mieli. Andrzej wyraził chęć startów w naszym zespole. W tym sezonie ani razu mnie nie zawiódł, a trzeba też powiedzieć jakim jest człowiekiem. Jest dobrym duchem drużyny i chciałbym aby był jednym z liderów zespołu.

Dużo gorzej wygląda sprawa ewentualnego przedłużenia kontraktu z Piotrem Świstem. Wobec tego zawodnika zaległości są największe i to głównie z sezonu 2009. Nie mniej jednak Piotr Szymko ma nadzieję, że kapitan zostanie w drużynie. - Z Piotrem Świstem jesteśmy cały czas w kontakcie, bardzo często nas odwiedza i stara się z nami pracować. Tutaj sytuacja jest bardziej skomplikowana niż w przypadku innych zawodników, bo wobec niego mamy największe zaległości. Nie jest ono znowu tak wielkie, bo z tego sezonu jest minimalne, a najpierw chcemy spłacić ten sezon, to co my robiliśmy od maja. Jeżeli pozwoli nam nasza sytuacja finansowa i będziemy dalej w stanie pokryć jego żądania, to będziemy rozmawiali. Nie chcemy nikogo trzymać na siłę i zawodnicy wiedzą o tym. Jeżeli ktoś będzie chciał zmienić klub, to żadnych problemów robić nie będziemy. Dotyczy to każdego zawodnika.

Trener pilskiej drużyny wzmocnień poszukuje głównie na pozycje juniora. Nie ukrywa, że jest zainteresowany pozyskaniem młodego zawodnika Startu Gniezno - Marcina Wawrzyniaka. Sam zawodnik ponoć również chciałby startować w Pile. - Nie jest tajemnicą, że zainteresowany startami w naszym zespole jest Marcin Wawrzyniak. Z jego klubem macierzystym powinniśmy się dogadać, bo tam nie będzie miał dużych szans na starty, a u nas mógłby się rozwinąć. Podobnie jest seniorami w naszym klubie, bo jeżeli mają lepsze oferty z innych klubów, to nie będziemy ich trzymać na siłę. Z niewolnika nie ma pracownika i liczy się też atmosfera w drużynie. W tej chwili razem z prezesem wkładamy mnóstwo pracy i serca, aby do następnego sezonu przystąpić i nie pozwolimy aby ktoś burzył nasza prace w jakikolwiek sposób.

Na koniec prezes Andrzej Małecki mówi o ewentualnym pozyskaniu sponsora strategicznego, który wydaje się być bliżej klubu, niż kiedykolwiek wcześniej. - Szansa zawsze jest. Nie chcę zapeszyć, mogę tylko powiedzieć, że rozmowy mamy podjąć w tym tygodniu, ale nawet nie chcę podawać dnia. Może na przyszły tydzień coś się wyjaśni. Jest jeszcze kilku drobniejszych sponsorów, którzy chcą się reklamować na koronie stadionie, kilka umów mamy, kilka oczekuje na potwierdzenie. Piła jest miastem strasznie zamkniętym i trudno tu znaleźć sponsora. W tym roku poszukiwania są zakrojone na większą skalę i dlatego powinno być lepiej niż poprzednio.

Komentarze (0)