"Zacznijmy od... końca. Ponad 20 lat temu, gdy dogorywała w Polsce tak zwana komuna, w 1989 roku, w pewnym wydawnictwie... ukazał się artykuł przybliżający rozwój wyścigów motocyklowych w Polsce, z powojennym udziałem Ludwika Dragi, od poznańskich wyścigów o "Złoty Kask" poczynając, a na schyłku dziewiątej dekady kończąc. Tekst okraszony jest zdjęciem pierwszego motocyklowego idola wielkopolskich fanów - Jerzego Mielocha (...).
Mimo wszelkich trudności przeżywanych przez wyścigi motocyklowe w Polsce nie brakowało nigdy chętnych do ich uprawiania. W pierwszych latach po wojnie ukształtowała się czołówka zawodników, którą obok już wymienionych - stanowili m.in. Ludwik Draga, Herbert Hennek, Mieczysław Koprowski, Wacław Milewski, Franciszek Nowacki, Stefan Sędzimir, Józef Wolfinger, Czesław Wodnicki, Edward Wrocławski oraz Tadeusz Potajałło i Tomasz Kamiński - dwaj specjaliści od motocykli z przyczepkami.
Ludwik Draga dekorowany po swoim zwycięstwie
W ostatnich latach czołówkę wyścigową stanowili m.in. Przemysław Bienert, Zdzisław Chomko, Tadeusz Dawidowicz, Mirosław Kobierski, tragicznie zmarły Zbigniew Lewandowski, Piotr Nawrocki, Janusz Oskaldowicz, Włodzimierz Kwas, Andrzej Szymański, Henryk Wróblewski i Janusz Zieliński, a
w klasach najmniejszych motocykli - przede wszystkim Tomasz Gollob, póki nie porzucił wyścigów na rzecz torów żużlowych.
Mistrz Świata Tomasz Gollob z młodzieżą
Taka refleksja po tej interesującej lekturze: swoistą klamrę, spinająca wyścigi motocyklowe w powojennej Polsce, aż do początków III RP, stanowią dwa nazwiska z wyżej cytowanego tekstu - pierwsze z wymienionych i ostatnie - Ludwik Draga i Tomasz Gollob. Dwa filary. Zostawmy..."
Dalsza część tego tekstu, jak również wiele wątków z pięknego, choć pełnego zaskakujących zwrotów, żywota śp. Ludwika Dragi - jednego z pionierów polskiego speedway’a odnajdziemy w książce "Pasje Ludwika Dragi" - jeszcze dostępnej na zamówienie pod adresem e-mail: redakcja@sportowefakty.pl (cena 22 zł. + koszt przesyłki).
Serdecznie polecamy tę lekturę na długie zimowe wieczory.