- Powody tej decyzji są proste. Mamy dzisiaj 1 grudnia, a ja do poniedziałku miałem otrzymać dokumenty finansowe w postaci rachunku zysków i strat oraz bilansu. To jest normalne w sytuacji, gdy ktoś chce założyć spółkę akcyjną, a tylko taki był warunek mojego angażowania się w rybnicki żużel. Decyzję o rezygnacji podjąłem również dlatego, że od wtorku jestem już w rozjazdach i nie będzie możliwości spotkania przez najbliższy tydzień. Wiadomo, że zawodników zostało już bardzo mało na rynku, a jeżeli mamy być słabsi od Stali Gorzów, to mnie taka rywalizacja nie interesuje. Za dużo w tej dyscyplinie osiągnąłem, żeby chodzić i się bawić w pewne rzeczy. Zobowiązania i struktura należności w przypadku każdego podmiotu muszą być uporządkowane. To był warunek niezbędny - powiedział dla SportoweFakty.pl Grzegorz Ślak.
Twórca sukcesów Unii Tarnów w latach 2004 i 2005 podkreśla, że jego decyzja jest ostateczna. - Za dużo się o tej sprawie mówi. mam bardzo dużo pracy i dlatego chciałem w jednoznaczny sposób uciąć wszelkie dywagacje na ten temat. Byłem mocno zdeterminowany, żeby wejść w rybnicki żużel. Z jednej strony nie chciałbym tego jednoznacznie zakończyć, ale z drugiej strony z jakichś powodów, ja tych dokumentów finansowych nie otrzymałem. Czy moja decyzja jest ostateczna? Z uzasadnionym domniemaniem można powiedzieć, że tak - zakończył Grzegorz Ślak.
W odpowiedzi na słowa Grzegorza Ślaka pojawiające się na łamach różnych mediów na stronie internetowej RKM Rybnik pojawiło się krótkie oświadczenie:
Zarząd naszego klubu uważa, że dyskusja przez media jest wysoce nieprofesjonalna i w bardzo częstych przypadkach są to tylko domysły dziennikarzy, które z prawdą mają mało wspólnego.
Wszelkie potwierdzone przez klub i pewne informacje na temat tego co dzieje się w Rybnickim Klubie Motorowym - będą umieszczane na naszej oficjalnej stronie internetowej lub ogłaszane podczas konferencji prasowych. Inne informacje prosimy traktować jako nieoficjalne.