- Może za jakiś czas, gdy sobie wszystko poukładam. Póki co, jest mi bardzo przykro. Miałem nadzieję, że zostanę w Falubazie. Broniły mnie wyniki - zdobyłem dwa medale z rzędu. Złoto i srebro rok po roku - to nie zdarza się często. I tym chyba zasłużyłem sobie na przedłużenie kontraktu. Prezes był innego zdania. Cóż, muszę się teraz wziąć za szukanie pracy. Nie mam żadnych ofert z klubów żużlowych - powiedział Żyto na łamach Gazety Wyborczej.
Jak na razie nie wiadomo, kto poprowadzi Falubaz. Być może prezes Dowhan postawi na duet Andrzej Huszcza - Piotr Kuźniak (kierownik drużyny). W Zielonej Górze mówi się bardzo głośno o przyjściu Marka Cieślaka, który pożegnał się z Betardem WTS Wrocław.
Więcej w Gazecie Wyborczej.