Janusz Kołodziej: O mojej ulubionej zielonej herbatce i kombinezonie zaczęły krążyć legendy

Miniony rok w wykonaniu Janusza Kołodzieja był rewelacyjny. Zawodnik wywalczył wiele cennych tytułów, a w nagrodę za dobrą jazdę otrzymał dziką kartę na Grand Prix 2011. Co tak naprawdę zadecydowało o jego sukcesach?

- Opuszczając w grudniu 2009 roku Unię Tarnów i podpisując z Unią Leszno dwuletni kontrakt, byłem przekonany, że w karierze sportowej uczyniłem krok we właściwym kierunku. Jak tlenu potrzebowałem zmiany klimatu, a nade wszystko nowego wyzwania, odzyskania utraconej motywacji, determinacji. W 2005 roku zostałem indywidualnym mistrzem Polski seniorów, choć byłem jeszcze juniorem. Ale później różnie bywało. A dieta? O mojej ulubionej zielonej herbatce w parku maszyn i kombinezonie, który dobrze służy także specjalistom ścigającym się na torach motocrossowych, zaczęły krążyć legendy. Więc niech tak już pozostanie i trzymajmy się tej wersji (śmiech). Zapewniam także, że decydującego wpływu na szybkość nie miała moja wizyta we fryzjerskim salonie i całkowita rezygnacja z długich włosów. A mówiąc poważnie, słyszałem, że w klubach piłkarskich kary finansowe za każdy kilogram nadwagi są dotkliwe - mówi Janusz Kołodziej w rozmowie z Głosem Wielkopolski.

Zawodnik zapowiada, że sprzęt testował będzie przez cały rok. Ponadto jego silnikami nadal zajmować będą się ci sami tunerzy. - Na pewno testował będę sprzęt przez cały sezon. W ubiegłym roku rozpoczynałem i kończyłem sezon na innych silnikach. Wszak o sukcesie, bądź porażce decydują niuanse. Przy wyborze silnika trzeba uwzględnić nawierzchnię, temperaturę powietrza, geometrię toru. Będziemy testować nowe techniczne rozwiązania. Sprawdzimy czy warto jeszcze sięgnąć do ubiegłorocznych parametrów, które pomogły w uzyskaniu wartościowych wyników. Niczego nie zaniedbam. Nadal swoje silniki powierzę Jackowi Rempale i Szwedowi Janowi Anderssonowi. Najstarszy z braci Rempałów, choć jeszcze kontynuuje sportową karierę, potrafi skutecznie rozmawiać z każdym silnikiem - informuje zawodnik Unii Leszno.

Źródło artykułu: