Obaj jeźdźcy przywdziewali kevlary ekipy z Abbey Stadium już w minionych rozgrywkach Elite League i dzięki walecznej postawie zyskali sympatię miejscowych kibiców oraz działaczy. - Wierzymy, że Zengotę dzieli już tylko krok od podpisu pod umową. On i Maciej w przyszłym sezonie będą odgrywać znaczącą rolę w naszym teamie, ponieważ doskonale się rozumieją i wprowadzają świetną atmosferę w parku maszyn - powiedział Ronnie Russell, szef Swindon Robins.
Ubiegłoroczne zmagania Elite League były dla obu Polaków debiutanckim sezonem na Wyspach. Za pierwszym razem nigdy nie jest łatwo, więc występy biało-czerwonych pełne były wzlotów i upadków. - Miniony sezon był dla Grześka nauką. Teraz będzie on wracał do odwiedzonych wcześniej miejsc bogatszy o bezcenne doświadczenia. Kiedy Zengota po raz pierwszy pojawił się na torze w Wolverhampton, to nie potrafił pokonać pierwszego wirażu, a podczas drugiej wizyty udało mu się objechać Fredrika Lindgrena. Grzegorz szybko się uczy i w przyszłym roku na pewno poprawi swoją średnią. Podobnie jest w przypadku Janowskiego - dodał Russell.
Swindon Robins w sezonie 2010 zajęło szóste miejsce w tabeli Elite League. Rudzikom nie udało się więc awansować do fazy play-off i włodarze teamu z hrabstwa Wiltshire wierzą, że w przyszłorocznych zmaganiach będzie inaczej.
Przypomnijmy, że Maciej Janowski i Grzegorz Zengota stanowili w 2009 roku o sile młodzieżowej reprezentacji Polski, która w Gorzowie Wielkopolskim wywalczyła złoty medal Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów.
Maciej Janowski (z prawej) i Grzegorz Zengota