W 2002 roku wówczas jeszcze Puls Start Gniezno i ZKŻ Quick Mix Zielona Góra nadawały ton pierwszoligowym rozgrywkom. Praktycznie od początku sezonu było jasne, że pomiędzy nimi rozegra się decydująca batalia o awans do Speedway Ekstraligi. 1 września bliżej tego celu byli gnieźnianie, którzy pokonali swojego bezpośredniego rywala na jego torze (44:46). Wszystko zmieniło się dopiero w momencie kontuzji Krzysztofa Cegielskiego, który na skutek upadku w Grand Prix w Chorzowie został wyłączony z rewanżu w Gnieźnie.
Gospodarze, osłabieni brakiem swojego lidera, byli jednak dobrej myśli. Tym bardziej, że mecz z zielonogórzanami rozpoczęli od prowadzenia (18:12). W tej fazie spotkania świetnie spisywali się m.in. Krzysztof Jabłoński i Marek Hućko. Jednak z czasem do głosu zaczęli dochodzić goście, w szczególności za sprawą Nicki Pedersena i dwudziestoletniego wówczas Rafała Kurmańskiego. Młodzieżowiec ZKŻ tego dnia wskakiwał z rezerwy, będąc bardzo silnym punktem swojego zespołu.
Przed czternastym biegiem gnieźnianie mieli jeszcze teoretyczne szanse na korzystny rezultat (36:42). Ze startu najlepiej wyszli K. Jabłoński i Jarosław Łukaszewski, natomiast za ich plecami umiejscowił się Kurmański. Kiedy wydawało się, że wyścig zakończy się podwójnym zwycięstwem gospodarzy, na atak tuż przy bandzie zdecydował się junior z Zielonej Góry. Jakież było zdziwienie prowadzącej pary Startu i kibiców, kiedy okazało się, że manewr dwudziestolatka zakończył się powodzeniem...
W ostatnim biegu Pedersen i Billy Hamill postawili "kropkę nad i", ustalając wynik na 40:50. Zielonogórzanie awansowali do ekstraligi, a Start przegrał baraże z Wybrzeżem Gdańsk.
Dodajmy, że w tamtym meczu punkty zdobyli: K. Jabłoński - 8, Laukkanen - 6, Kasper - 8+2, Hućko - 7+1, Łukaszewski - 8+1, Linette - ns, M. Jabłoński - 3+1 (wszyscy Start); Pedersen - 12, Stojanowski - 2+1, Hamill - 13+2, Kłopot - 4, Huszcza - 4+1, Kasprowiak - ns, Kurmański - 15+1 (wszyscy ZKŻ).
Materiał wideo pochodzi ze strony www.youtube.pl.