Grzegorz Knapp: Na razie nie myślę o startach w klasycznej odmianie żużla

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Grzegorz Knapp niezbyt udanie rozpoczął tegoroczne starty w Indywidualnych Mistrzostwach Świata w wyścigach motocyklowych na lodzie. Zawodnik KSM Krosno najlepiej spisał się w Togliatti, gdzie zajął trzynaste miejsce.

Powodem słabszych występów jedynego polskiego zawodnika były kłopoty sprzętowe. -

Na miejscu musiałem dokonywać napraw, bowiem co chwilę coś szwankowało. Całe nieszczęście rozpoczęło się już w pierwszym turnieju GP, gdzie zająłem odległe miejsce i w kolejnym zgodnie z regulaminem byłem tylko rezerwowym. Przed następnymi zawodami GP w holenderskim Assen i niemieckim Inzell jest trochę przerwy, tak więc będę się mógł do nich spokojnie przygotować. Liczę na zdecydowanie lepsze występy oraz awans w klasyfikacji generalnej. Generalnie można powiedzieć, że na wschodzie ciągle panuje dzicz. Już na granicy, gdzie musieliśmy czekać bardzo długo na odprawę, miałem ochotę zawrócić i w ogóle tam nie jechać. Na szczęście później było już zdecydowanie lepiej, a droga powrotna upłynęła całkiem spokojnie - powiedział Grzegorz Knapp w wywiadzie udzielonym Super Nowościom.

Wychowanek GKM Grudziądz starty na lodzie łączy z występami w klasycznej odmianie speedwaya. Już za dwa miesiące 31-latek rozpocznie swój drugi sezon startów w barwach KSM Krosno. - Szczerze mówiąc na razie nie myślę o startach w klasycznej odmianie żużla i skupiam się na występach w jego lodowej odmianie. Na pewno jednak nie zaniedbuję spraw związanych z przygotowaniem się do sezonu. Poprzez jazdę na lodzie mam ciągły kontakt z motocyklem, szybkością. Powoli także kompletuję sprzęt, tak więc wszystko jest pod kontrolą. Na inaugurację II-ligowego sezonu na pewno będę gotowy - poinformował żużlowiec krośnieńskich Wilków.

Źródło: Super Nowości

Źródło artykułu: