Przemysław Pawlicki uczestniczył w sobotę w V Sopro Gali Sportu Żużlowego, odbierając nagrodę za zdobycie tytułu Drużynowego Mistrza Europy, wicemistrzostwa Europy juniorów w rywalizacji indywidualnej oraz brązowego medalu DMŚJ. - Fajnie, że możemy się spotkać właśnie w takim miejscu jak Centrum Olimpijskie. Rzadko mamy okazje do spotkań poza torem, tym bardziej miło, że gala jest okazją do spotkania żużlowców, działaczy i trenerów. Uroczystość bardzo mi się podobała. Jedzenie też było dobre - z uśmiechem mówi Przemysław Pawlicki.
Zapytaliśmy Przemysława Pawlickiego, czy wiadomo, jak potoczą się jego dalsze losy? - Niestety, nadal nie wiadomo nic. Przykro mi jest, że sytuacja nadal jest patowa. Chciałbym mieć już pustą głowę i myśleć tylko o jeździe. Nie marzę o niczym innym tylko o tym, by wsiąść na motocykl i móc się ścigać - mówi żużlowiec.
Jak to jest, że w Szwecji, gdzie żużlowcy jeżdżą za mniejsze pieniądze Przemysław Pawlicki ma już podpisany kontrakt, a w Polsce cały czas nie wie, gdzie będzie startował? - Bez komentarza - odpowiedział krótko na to pytanie Przemysław Pawlicki.
Zapytaliśmy także jedną z nadziei polskiego speedway'a, czy faktycznie rozważa zakończenie kariery żużlowca, jeśli nie dojdzie do porozumienia z żadnym polskim klubem? - Był już taki okres, że miałem serdecznie dosyć tej sytuacji. Ja naprawdę żyję żużlem, któremu poświęcam całe swoje życie. Rozmyślałem nad różnymi opcjami. Może nie na definitywnym zakończeniu kariery, ale nad tym, by przez jakiś czas odpocząć od żużla. Tak jak wspomniałem - ja tym żyję, żużel jest moją przyszłością i będę robił wszystko, by startować - powiedział Przemysław Pawlicki.
Na koniec krótkiej rozmowy z młodym żużlowcem zapytaliśmy go także, czy w grę wchodzi opcja że w przyszłym sezonie nie zobaczymy go w polskiej lidze? - Nie wiem, naprawdę nie wiem - odpowiedział Przemysław Pawlicki.