Wielka żądza sukcesu - czyli GTŻ Grudziądz przed sezonem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od 2004 roku drużyna GTŻ-u Grudziądz nieprzerwanie startuje na zapleczu Ekstraligi, jednak ani razu nie udało się jej być w górnej połówce tabeli. Grudziądzkie środowisko żużlowe marzy o przełamaniu złej passy i awansie do czołowej czwórki rozgrywek. Czy tym razem się uda? Jak zwykle przedsezonowe nadzieje są spore...

Sezon 2010 mimo nie zrealizowanego celu był najlepszym od lat. Grudziądzanie wygrali cztery mecze wyjazdowe, w tym m.in. Rybniku i Poznaniu, gdzie od dawna nie mogli uzyskać choćby przyzwoitego wyniku. Nierówna forma całej drużyny, przede wszystkim obcokrajowców, ale też pojedyncze wpadki liderów sprawiły, że siódmy rok z rzędu GTŻ walczył o utrzymanie w lidze. Tym razem obyło się jednak bez zbędnych nerwów, gdyż już praktycznie po rundzie zasadniczej podopieczni Roberta Kempińskiego mieli zapewnioną bezpieczną pozycję. Ponownie pozostał jednak niedosyt. - Powiem krótko. Gdyby wszyscy jeździli tak jak Krzysztof Buczkowski i Tomasz Chrzanowski to bylibyśmy w pierwszej czwórce i to nie ulega wątpliwości. Reszta zawodników, można powiedzieć, że w większy czy mniejszy sposób, ale zawiodła. Można też wyróżnić Artura Mroczkę, który jako junior prezentował się przyzwoicie. Na wyjazdach szło mu może trochę gorzej, ale ogólnie nie było źle - mówił szkoleniowiec ekipy z Grudziądza.

Transfery po grudziądzku

Tradycyjnie w GTŻ-cie jesienią zrobiło się gorąco, głównie przez wybory nowych władz. Na pierwszym walnym zgromadzeniu członków klubu dotychczasowy zarząd podsumował miniony rok swojej działalności i wystąpił o absolutorium, które oczywiście otrzymał. Po tym cała trójka sterników grudziądzkiego speedwaya: prezes Zbigniew Fiałkowski oraz wiceprezes Zdzisław Cichoracki i Grzegorz Nowak opuściła swoje stanowiska. Chętnych na przejęcie sterów w klubie nie było, toteż po dwóch tygodniach niepewności dotychczasowy zarząd powrócił do sprawowania władzy. W efekcie na pozostanie w Grudziądzu zdecydowali się: Tomasz Chrzanowski, Davey Watt, Oliver Allen oraz Joe Haines, a ważne umowy na sezon 2011 posiadali Krzysztof Buczkowski, Kamil Brzozowski oraz Karol Szychowski.

Davey Watt był jednym z pierwszych zawodników, który zdecydował się przedłużyć kontrakt w Grudziądzu

Aby myśleć jednak o sukcesie w przyszłorocznych rozgrywkach trzeba było poszukać wzmocnień. I tak do GTŻ-u trafili: Szwed David Ruud oraz Brytyjczyk Daniel King, który dołączył do drużyny ostatniego dnia okienka transferowego, po nieudanej próbie wypożyczenia z PGE Marmy Rzeszów Ryana Fishera. Klub opuścili za to Rory Schlein oraz Edward Kennett, a dodatkowy problem dla działaczy stanowiło przejście w wiek seniorski podstawowej pary juniorskiej: Artur Mroczka - Kevin Woelbert. Ostatecznie zdecydowano się na zakontraktowanie utalentowanego Rosjanina Andrieja Kudriaszowa oraz wypożyczenie z Unibaksu Toruń Mateusza Lampkowskiego. - Każdy zawodnik może godnie zastąpić drugiego zawodnika. Ciężko cokolwiek mówić przed sezonem. Zbudowaliśmy taki zespół na jaki nas stać. Ocenimy ich wszystkich po rundzie zasadniczej, zobaczymy jak te zdobycze punktowe wyglądały i wtedy wyciągniemy wnioski. Na dzień dzisiejszy skład przygotowaliśmy na miarę możliwości klubu, natomiast jeśli chodzi o praktykę to pokaże to tylko i wyłącznie tor - podsumował okres transferowy Zbigniew Fiałkowski.

Zakopane, Krsko, sparingi z Ekstraligą...

Przygotowania do sezonu GTŻ rozpoczął już na początku grudnia. Miejscowi zawodnicy znajdowali się pod opieką Roberta Kempińskiego trenując sześć razy w tygodniu. Wspólne zgrupowanie odbyło się na przełomie stycznia i lutego w Zakopanem. Udział w nim wzięli wszyscy krajowi zawodnicy oraz Andriej Kudriaszow. Zawodnicy kontynuowali indywidualne przygotowania i rozpoczęli ostatnie kompletowanie sprzętu do wyjazdu na tor. Trójka zawodników grudziądzkiego klubu: Buczkowski, Chrzanowski i Kudriaszow pierwsze "kółka" zaliczyli w słoweńskim Krsko, z kolei Kamil Brzozowski i Mateusz Lampkowski korzystali z uprzejmości innych ośrodków żużlowych w Polsce. Dodatkowo sprzyjająca pogoda pozwoliła na treningi drużyny na własnym obiekcie. - W Krsko tor był dobry, twardy. Bardzo dobra pogoda, temperatura wynosiła 17 stopni Celsjusza. Testowane były nowe tłumiki i na pewno zdecydowanie wolelibyśmy te stare. Pozostaje nam się dopasować do regulaminu, pomimo tego, że zawodnicy nie są z tego zadowoleni. Co prawda dawali radę, ale motory nie oszczędzały się tak jak na starych tłumikach - podsumował pierwsze treningi Robert Kempiński.

Już w najbliższy weekend grudziądzanie rozegrają pierwsze sparingi. Rywalem GTŻ-u będzie Betard Sparta Wrocław, a do pierwszego meczu w Poznaniu zmierzą się oni jeszcze z dwoma innymi ekstraligowymi drużynami: Stelmetem Falubaz Zielona Góra oraz Włókniarzem Częstochowa. Udział w nich wezmą również obcokrajowcy. - Od tego są sparingi, żeby sprawdzić kto jest w jakiej formie. Po to załatwiłem sparingi z ekstraligowymi drużynami, żeby nikt nie mówił, że ktoś zrobił na jakiejś słabej drużynie z drugiej ligi 10 punktów i dlaczego go nie ma w składzie - twierdzi "Kempes".

Krzysztof Buczkowski zamierza poprowadzić GTŻ do sukcesów

Ból głowy trenera przy wyborze składu

Kadra GTŻ-u liczy 11 zawodników, a na pięć miejsc seniorskich jest siedmiu zawodników. To z całą pewnością spowoduje ostrą rywalizację o miejsce w składzie. Naszym zdaniem tzw. pewniakami wydają się być: Tomasz Chrzanowski, Krzysztof Buczkowski, David Ruud oraz Davey Watt. O ostatnie wolne miejsce powalczą Kamil Brzozowski, Oliver Allen oraz Daniel King. Ciekawie zapowiada się także rywalizacja na pozycjach juniorów. O ile miejsce Mateusza Lampkowskiego jako krajowego juniora nie jest zagrożone, o tyle Andrieja Kudriaszowa (zobacz także: Nadzieja GTŻ-u Grudziądz) i wracającego do zdrowia po fatalnej kontuzji Joe Hainesa czeka trudna walka o miejsce pod numerem 7 lub 15. Na co stać w tym sezonie grudziądzką drużynę? - Pierwsze cztery spotkania ligowe powiedzą dużo o sile zespołów. Chcemy zająć miejsce w górnej części tabeli. Jeśli sytuacja po sezonie zasadniczym będzie dla nas korzystna, powalczymy o awans - uważa prezes Fiałkowski. Potencjał drużyny "na papierze" jest spory, jednak czy to wystarczy na z roku na rok silniejszą ligę? Czy bardzo solidny skład seniorski z nieobliczalnymi i niezwykle ambitnymi juniorami da grudziądzkiemu żużlowi to, na co czekają już siedem lat?

Z pewnością będzie o to trudno, gdyż pierwszoligowe drużyny zmontowały bardzo ciekawe zestawienia i po raz kolejny rywalizacja na zapleczu Ekstraligi zapowiada się niezwykle interesująco. Tym bardziej, że awans uzyskają dwie ekipy, a trzecia powalczy w barażu. Głównym i zdecydowanym faworytem wydaje się być bydgoska Polonia. Pozostałe kluby dysponują dość wyrównanymi szansami, chociaż największe szanse daje się ekipom z Gdańska i Gniezna. Do walki o wysokie miejsca oprócz GTŻ-u może włączyć się także Rybnik, a na wiele stać jak co roku PSŻ Poznań. Największą niewiadomą wydaje się być postawa beniaminka Orła Łódź, który dokonał kilku wzmocnień. Nam nie pozostaje nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i pasjonować się ciekawymi rozgrywkami już od 3 kwietnia.

GTŻ Grudziądz 2011:

Seniorzy:

Tomasz Chrzanowski - 9,05

Krzysztof Buczkowski - 8,86

Davey Watt (Australia) - 7,35

Daniel King (Wielka Brytania) - 6,50

Kamil Brzozowski - 6,38

Oliver Allen (Wielka Brytania) - 4,75

David Ruud (Szwecja) - 4,48

Juniorzy:

Joe Haines (Wielka Brytania) - 6,50

Andriej Kudriaszow (Rosja) - 5,56

Mateusz Lampkowski - 2,50

Karol Szychowski - 2,50

Kontrakty bez aneksu finansowego (warszawskie):

Kevin Woelbert (Niemcy) - 6,00

Wojciech Żurawski - 2,50

Trener:

Robert Kempiński

Przyszli:

Andriej Kudriaszow (Kraków), David Ruud (Gorzów), Mateusz Lampkowski (Gdańsk), Daniel King (Poznań)

Odeszli:

Rory Schlein (Rybnik), Edward Kennett (bez klubu), Paweł Kaczorowski, Piotr Tabaka, Marcin Podlaszewski (wszyscy koniec kariery)

Składy drużyn pierwszej ligi

Terminarz spotkań pierwszej ligi

Czy grudziądzkiej drużynie uda się w końcu spełnić przedsezonowe założenia?

Źródło artykułu: